Tak stwierdziła Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 7 grudnia 2012 r. (IBPBI/2/423-1173/PC).
Przedstawiony przez wnioskodawcę stan faktyczny jest typowy dla wielu przedsiębiorców. Pracodawca nabywa na rzecz swoich pracowników (niezależnie od zajmowanego przez nich stanowiska) karty, które uprawniają tych pracowników do wstępu do obiektów sportowych oraz do korzystania z zajęć sportowych. Zakup sfinansowany został ze środków obrotowych wnioskodawcy.
Wnioskodawca poprosił o potwierdzenie, że wydatki na nabycie takich kart są kosztami uzyskania przychodów w CIT.
Swoje stanowisko wnioskodawca uzasadniał tym, że art. 16 ust. 1 ustawy o CIT (zawierający katalog kosztów, które nie są uznawane za koszty podatkowe) nie wymienia tego typu wydatków. Po drugie, istnieje związek pomiędzy ponoszonym wydatkiem a przychodem osiąganym przez pracodawcę. Polega on na zwiększeniu efektywności pracy w związku z podejmowaną przez pracowników aktywnością ruchową, co z kolei przekłada się na wzrost przychodów pracodawcy. Podobny skutek odnosi rzadsze korzystanie przez pracowników ze zwolnień lekarskich. Efektem poniesienia tych kosztów jest również większe identyfikowanie się pracowników z firmą, co zmniejsza ich rotację, a przez to pozwala pracodawcy oszczędzić na kosztach rekrutacji.
Izba skarbowa zgodziła się z tym stanowiskiem, kwalifikując równocześnie te wydatki do kosztów pracowniczych (występujących obok wynagrodzenia zasadniczego). W uzasadnieniu izba powtórzyła argumenty przedstawione przez wnioskodawcę. W interpretacji sformułowany został jednak dodatkowy warunek takiej kwalifikacji. Jest nim konieczność wykazania przez podatnika integracyjno-motywacyjnego charakteru finansowanych przedsięwzięć.

Aleksander Jarosz starszy konsultant w Dziale Prawnopodatkowym PwC
Komentuje Aleksander Jarosz starszy konsultant w Dziale Prawnopodatkowym PwC
Kwalifikację dokonaną przez izbę należy uznać za prawidłową. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że stanowiska organów podatkowych wyrażane w podobnych sytuacjach nie są jednolite.
W praktyce zasadniczo nie budzi wątpliwości spełnienie przesłanek z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT.
Zauważalny i trudny do zakwestionowania jest przede wszystkim związek wydatków ponoszonych przez pracodawcę na zakup kart z potencjalnym przychodem, który może on przynieść finansującemu. Szeroką argumentację popierającą tę tezę wnioskodawca przedstawił w opisie swojego stanowiska, dowodząc, że działalność taka przynosi pozytywne rezultaty w postaci m.in. zwiększenia efektywności pracy oraz zacieśnienia związku pracownika z pracodawcą. Są to czynniki, które w obecnych warunkach prowadzenia działalności są kluczowe.
Potencjalna wątpliwość może jednak pojawić się w odniesieniu do art. 16 ust. 1 pkt 45 ustawy o CIT. Zgodnie z tym przepisem, z kosztów uzyskania przychodów powinny zostać wyłączone wydatki ponoszone przez pracodawcę na działalność socjalną, o której mowa w przepisach o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (dalej: ZFŚS). Przepis ten odsyła przede wszystkim do art. 2 pkt 1 ustawy z 4 marca 1994 r. o ZFŚS, który zawiera definicję działalności socjalnej. Pod pojęciem tym rozumie się usługi świadczone przez pracodawców m.in. na rzecz działalności sportowo-rekreacyjnej.
Ograniczając się zatem do tej części przywołanej definicji, część organów podatkowych przyjmuje, że każda forma finansowania przez pracodawcę aktywności sportowo-rekreacyjnej pracowników spełnia przesłanki wymienione w art. 16 ust. 1 pkt 45 ustawy o CIT, co powoduje, że wydatki takie nie są kosztami uzyskania przychodów. Taka interpretacja przepisów jest jednak, moim zdaniem, błędna. Przemawia za tym wiele argumentów.
Przede wszystkim, wspomnianego odesłania nie można interpretować w oderwaniu od innych przepisów ustawy o ZFŚS, zaś w szczególności jej art. 8 ust. 1, zgodnie z którym świadczenia finansowane z ZFŚS powinny być uzależnione od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej pracownika. W opisywanym przypadku karty wydawane są wszystkim pracownikom, zatem przesłanka ta nie jest spełniona.
Inna interpretacja art. 16 ust. 1 pkt 45 ustawy o CIT wypaczałaby również cel tej regulacji. Już samo potoczne rozumienie pojęcie działalności socjalnej powinno być, moim zdaniem, utożsamiane z działalnością podejmowaną stricte na rzecz konkretnej osoby (pracownika) lub grupy osób, w celu zaspokojenia jego (ich) konkretnych potrzeb. Pojęcia tego nie wypełnia jednakowe działanie na rzecz wszystkich pracowników, co więcej, postrzegane ściśle przez pryzmat korzyści, które w związku z tym świadczeniem może uzyskać pracodawca. Ważny jest zatem cel ponoszenia tych wydatków, który w tym przypadku nie jest związany z realizacją działalności socjalnej.
Podsumowując, należy uznać, że izba słusznie zakwalifikowała te wydatki do grupy kosztów pracowniczych, stanowiących element wynagrodzenia pracownika, a co za tym idzie będących kosztami uzyskania przychodów.