Ustawodawca poprzez odpowiednią politykę podatkową może wywoływać zachowania pożądane z punktu widzenia swojego lub gospodarki. Przykładem instytucji mającej stymulować pożądane dla gospodarki zjawiska jest tzw. ulga na nowe technologie. Zasadniczo, ma ona zapewniać oszczędności podatkowe w przypadku dokonywania przez firmy inwestycji w nowoczesne technologie.
Pozytywny aspekt szeroko zakrojonych inwestycji w nowoczesne technologie nie podlega oczywiście dyskusji. Pozostaje jednak praktyczne pytanie jak skorzystać z takiej ulgi. W niniejszym artykule postaramy się odpowiedzieć na tak postawione pytanie.
Istotny charakter
Ulga technologiczna została uregulowana przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (dalej ustawa o CIT). W myśl art. 18b tej ustawy, podatnik ma możliwość odliczenia od podstawy opodatkowania części wydatków poniesionych na nabycie nowych technologii. Ustawodawca stawia jednak wiele wymagań formalnych warunkujących możliwość i zakres skorzystania z takiej ulgi. Jednym nich jest innowacyjny charakter nabytej technologii.
Poprzez nową technologię należy rozumieć innowacyjną wiedzę technologiczną w postaci wartości niematerialnej i prawnej (w rozumieniu przepisów ustawy o CIT w części dotyczącej amortyzacji), która umożliwia wytwarzanie nowych lub udoskonalanych wyrobów lub usług. Klasycznym przykładem są wyniki badań i prac rozwojowych, patenty bądź know-how.
O innowacyjności technologii musi świadczyć czas obecności na rynku – ustawodawca zastrzegł, że nowa technologia nie może być stosowana na świecie przez okres dłuższy niż ostatnie pięć lat. Powinno to zostać potwierdzone opinią niezależnej od podatnika jednostki naukowej.
W praktyce, to właśnie znalezienie odpowiedniej jednostki naukowej, jest często największym wyzwaniem dla podatnika. Jednostka naukowa powinna bowiem posiadać wiedzę ekspercką w zakresie technologii, która ma być podstawą do skorzystania z ulgi. Bywa to trudne, jeśli dana technologia jest obiektywnie innowacyjna, a zatem... brakuje odpowiednich specjalistów.
Co oznacza niezależność
Ponadto, kluczowe znaczenie ma także sformułowanie „nie- zależna jednostka naukowa" (w ustawie o CIT). Z naszego doświadczenia wynika, że zdarzają się sytuacje, w których podatnicy zwracają się o wspomnianą opinię do instytucji naukowej, z którą na co dzień współpracują, co skutkuje oczywistym złamaniem zasady niezależności. Mając to na uwadze rekomendowane jest występowanie o opinię jednostki naukowej przy wsparciu doradcy podatkowego.
Doświadczenie doradców zapewnia istotne wsparcie w zakresie pozyskania opinii od jednostki naukowej (od strony formalnej). Doradca już na wczesnym etapie procedowania powinien zidentyfikować ewentualne ryzyka podatkowe wynikające z przepisów ustawy o CIT.
Należy podkreślić, że polskie przepisy umożliwiają skorzystanie z ulgi tylko w odniesieniu do sytuacji nabycia praw do wiedzy technologicznej w drodze umowy o ich przeniesienie oraz korzystanie z tych praw. Innymi słowy, ulga technologiczna ma zastosowanie tylko w przypadku nabycia nowych technologii, a nie w sytuacji wypracowania takiej technologii we własnym zakresie.
Podstawa odliczenia
W myśl art. 18b ust. 4 ustawy o CIT, podstawą ustalenia wielkości odliczenia z tytułu ulgi technologicznej jest kwota wydatków poniesionych przez podatnika na nabycie nowej technologii, uwzględnionych w wartości początkowej WNiP, w części, w jakiej została zapłacona podmiotowi uprawnionemu w roku podatkowym, w którym nową technologię wprowadzono do ewidencji środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych lub w roku następującym po tym roku, oraz w której nie została zwrócona podatnikowi w jakiejkolwiek formie.
Do podstawy ulgi można także doliczyć przedpłaty (zadatki) dokonane przez podatnika w roku poprzedzającym rok, w którym wprowadzono nową technologię do ewidencji podatkowej.
Przepisy ustawy o CIT wyraźnie wskazują, że uldze podlegają wydatki skapitalizowane do wartości początkowej. Za wartość początkową (art. 16g ust.1 pkt 1 ustawy o CIT) uznaje się (w przypadku odpłatnego zbycia) cenę nabycia danego aktywa. Cenę nabycia stanowi kwota należna zbywcy, powiększona o koszty związane z zakupem, naliczone do dnia przekazania ŚT/WNiP do użytkowania (art. 16g ust. 3 ustawy o CIT).
Przykładowo zatem w praktyce związanej z wdrożeniami systemów informatycznych, WNiP jest najczęściej wartość licencji powiększona odpowiednio o wydatki wdrożeniowe i okołowdrożeniowe. Innymi słowy, wydatki takie są dokapitalizowywane do wartości licencji na dany system.
Zazwyczaj bowiem bez poniesienia takich wydatków wdrożeniowych, pozyskany system nie spełni stawianych mu oczekiwań biznesowych. Ponadto w dalszej części powołanego wyżej przepisu ustawodawca wylicza wydatki w szczególności uznawane za koszty powiększające wartość początkową. Należą do nich między innymi koszty montażu, instalacji i uruchomienia programów oraz systemów komputerowych (art. 16g ust. 3 ustawy o CIT).
Ile możemy zyskać
Odliczenia związane z nabyciem nowej technologii nie mogą przekroczyć 50 proc. wartości wdrożenia odnoszonej do wartości początkowej WNiP.
Mając na uwadze to, że odliczenia dokonuje się od podstawy opodatkowania, realna oszczędność z tytułu skorzystania z nowej technologii może wynieść prawie 10 proc. wartości nabytej technologii (do 50 proc. wartości technologii x 19 proc. podatku = do 9,5 proc. wartości nowej technologii zmniejszającej zobowiązanie podatkowe).
Odpisy też w koszty
Na tym przykładzie widoczne jest, że ulga technologiczna pozwala odczuwalnie obniżyć koszty wdrażania nowej technologii. Co istotne, skorzystanie z ulgi technologicznej nie wyłącza prawa podatnika do zaliczania odpisów amortyzacyjnych od WNiP stanowiącej nową technologię do kosztów uzyskania przychodów.
Innymi słowy, podatnicy mają prawo zaliczyć w koszty uzyskania przychodów odpisy amortyzacyjne od WNiP reprezentującej nabytą nową technologię, oraz z tytułu tych samych wydatków, skorzystać z ulgi technologicznej.
W ciągu trzech lat
Odliczenia z tytułu ulgi technologicznej dokonuje się w zeznaniu za rok podatkowy, w którym poniesiono wydatki na nową technologię. Jeśli podatnik osiąga za rok podatkowy stratę lub wielkość dochodu jest niższa od kwoty przysługujących mu odliczeń, to odliczenia dokonuje się w zeznaniach za kolejno następujące po sobie trzy lata podatkowe licząc od końca roku, w którym nową technologię wprowadzono do ewidencji.
Mając to na uwadze, skorzystanie z ulgi technologicznej jest korzystne dla tych podatników, którzy w przeciągu trzech lat od daty wprowadzenia nowej technologii do ewidencji uzyskali dochód podatkowy pozwalający, chociaż w części, na odliczenie skalkulowanej ulgi technologicznej.
Co istotne, ustawodawca nie wyklucza częściowego odliczania ulgi w przeciągu wspominanych trzech lat podatkowych. Możliwe jest zatem odliczenie części ulgi w pierwszym, a części w dwóch następujących latach podatkowych, zależnie od kształtowania się dochodu podatnika.
Należy pamiętać, że prawo do odliczeń z tytułu ulgi technologicznej nie przysługuje podatnikowi, który w roku podatkowym lub w roku poprzedzającym prowadził działalność na terenie specjalnej strefy ekonomicznej na podstawie zezwolenia.
Ponadto, w myśl art. 18b ust. 8 ustawy o CIT, podatnik traci prawo do odliczeń związanych z ulgą technologiczną, jeżeli przed upływem trzech lat podatkowych licząc od końca roku podatkowego, w którym wprowadził nową technologię do ewidencji WNiP:
- udzieli w jakiejkolwiek formie lub części innym podmiotom prawa do nowej technologii,
- zostanie ogłoszona jego upadłość obejmująca likwidację majątku, lub zostanie postawiony w stan likwidacji,
- w jakiejkolwiek formie otrzyma zwrot wydatków na nabycie nowej technologii.
Jak to działa w praktyce
Z ulgi na nowe technologie mogą korzystać zarówno podatnicy podlegający ustawie o CIT, jak również osoby będące podatnikami PIT – analogiczne przepisy zostały zawarte również w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Niestety praktyka podatkowa wskazuje, że ciągle niewielu podatników decyduje się na skorzystanie z omawianej instytucji prawa podatkowego. Przyczyn tego stanu rzeczy jest kilka, przy czym jedną z najczęściej wymienianych są wątpliwości dotyczące tego, jakie aktywo może być przedmiotem ulgi.
Z perspektywy podatników w Polsce chyba najistotniejsze jest to, że przepisy dopuszczają skorzystanie z ulgi technologicznej w kontekście wydatków ponoszonych na nabycie szeroko rozumianych systemów informatycznych wykorzystywanych w przedsiębiorstwie.
Co istotniejsze, innowacyjność w rozumieniu ulgi technologicznej ma inny wydźwięk niż potoczne rozumienie tego słowa (jak pamiętamy, prawo do ulgi uzyskuje się przy założeniu, że nabyta technologia ma przymiot innowacyjności).
Pozostając w obszarze wdrożeń systemów informatycznych wielu podatników zakłada (zanadto ostrożnie), że skoro pierwsza wersja danego systemu lub oprogramowania jest w użyciu dłużej niż pięć lat, to zapewne nie ma mowy o innowacyjności.
Nic bardziej mylnego. Nierzadko nowe wersje oprogramowania na tyle różnią się od poprzednich, że de facto nowa wersja stanowi zupełnie nowy system. Podobna sytuacja dotyczy systemów, które w procesie wdrożenia poddane zostały znacznym procesom dostosowawczym i aktualizującym – często ilość zmian wprowadzonych do systemu sprawia, że powstaje system o całkowicie nowym charakterze biznesowym i o dużym potencjale innowacyjności w rozumieniu przepisów o uldze technologicznej.
A zatem, personalizacja systemów często nie tylko zmienia charakter pierwotnego oprogramowania, ale umożliwia jego rozbudowanie o wiele dodatkowych rozwiązań, co jest istotne z punktu widzenia ulgi technologicznej. Elastyczność w tym zakresie sprawia, że warto się zastanowić nad możliwością skorzystania z ulgi technologicznej przy okazji wszelkich zakupów związanych z dobrami intelektualnymi, w tym systemami informatycznymi.
Przemawia za tym także to, że władze skarbowe, w odpowiedzi na liczne pisma z pytaniami, czy wdrożone przez podatników systemy do zarządzania przedsiębiorstwem np. klasy ERP kwalifikują się do ulgi na nowe technologie, często udzielały podatnikom pozytywnych odpowiedzi. Przykładem jednej z najnowszych interpretacji w tym zakresie jest pismo Izby Skarbowej w Warszawie z 9 maja 2012 r. (IPPB5/ 423-100/12-4/AM), gdzie podatnik uzyskał pozytywną interpretację w kontekście wdrożonego systemu klasy ERP.
Czyżby przełom
Jak wynika z najnowszych danych udostępnionych przez ministerstwo finansów, liczba podatników, którzy skorzystali z ulgi na nowe technologie, stale rośnie. Szczególnie ubiegły rok stanowił przełom w tym zakresie – liczba podatników, którzy skorzystali z ulgi, wzrosła w porównaniu do poprzedniego roku prawie trzykrotnie. Wciąż jednak ulga technologiczna pozostaje rzadko stosowanym instrumentem podatkowym. Miejmy nadzieję, że to się jednak wkrótce zmieni z powodu oczywistych korzyści ze stosowania tej ulgi, raz dla gospodarki jako takiej, dwa dla każdego zainteresowanego podatnika. -
Na czym polega efektywność ulgi
W Polsce, w porównaniu do wielu krajów, w tym Kanady, Czech czy Węgier, system zachęt podatkowych oferowanych przedsiębiorcom jest jeszcze słabo rozwinięty. Krajowe prawodawstwo dopuszcza możliwość skorzystania jedynie z wąskiego wachlarza ulg charakteryzujących się relatywnie niską elastycznością. Spośród tych obecnie dostępnych, interesującą, choć wciąż mało popularną, jest ulga z tytułu nabycia nowych technologii w postaci wartości niematerialnych i prawnych.
Zgodnie z zapisami art. 18b ustawy o CIT, pozwala ona obniżyć podstawę opodatkowania o kwotę stanowiącą do 50 proc.wydatków poniesionych na zakup nowej technologii. Warto podkreślić przy tym, że w związku z możliwością amortyzacji poniesionych na zakup kosztów, przedsiębiorca efektywnie zyskuje możliwość dodatkowego odliczenia od podstawy opodatkowania do 50 proc.wartości WNiP, stanowiącej podatkowe odzwierciedlenie wdrażanej technologii.
Przykład
- Nakłady związane z nabyciem nowej technologii 2 000 000 zł
- Dochód do opodatkowania 3 000 000 zł
- Ulga technologiczna (2 000 000 x 50 proc.) 1 000 000 zł
Bez ulgi:
- Dochód do opodatkowania 3 000 000 zł
- Wysokość podatku (19 proc.) 570 000 zł
Z ulgą:
- Dochód do opodatkowania 2 000 000 zł
- Wysokość podatku (19 proc.) 380 000 zł
Oszczędność 190 000 zł
Komentuje Katarzyna Berbeć, menedżer w zespole R&D and Government Incentives w Deloitte
Dobrze sporządzona opinia o innowacyjności, podczas ewentualnej kontroli urzędu skarbowego, powinna być niepodważalna zarówno na płaszczyźnie formalnej, jak i merytorycznej.
Wśród kryteriów, które musi spełnić opinia, jest m.in. prawidłowy wybór jednostki naukowej (w rozumieniu ustawy z 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki) potwierdzającej innowacyjność technologii. Przedsiębiorcy dokonujący selekcji, w pierwszej kolejności powinni odrzucić wszelkie zależne od siebie podmioty.
Oznacza to, że jednostki muszą wykazywać odrębność organizacyjną, prawną oraz nie posiadać powiązań osobistych i kapitałowych. Mnogość wymagań stawianych przed opinią powoduje, że wielu podatników przygotowujących dokumentację korzysta z usług firm doradczych, co pozwala na kompleksowe i profesjonalne rozwiązanie problematycznych kwestii związanych z ubieganiem się o ulgę.
Komentuje Ernest Frankowski, senior menedżer w zespole Tax Management Consulting
Podatnicy często mają wątpliwości, czy obliczając wysokość ulgi można wziąć pod uwagę zarówno koszty wdrożenia oprogramowania, jak i same licencje. Potwierdzeniem tego stanowiska są jednak liczne interpretacje wydawane przez Ministra Finansów.
Przykładem jest pismo Izby Skarbowej w Katowicach z 22 czerwca 2012r. (IBPBI/2/423-299/ 12/BG), w którym organ stwierdza, że „kwota należna sprzedającemu licencję, jak również wydatki związane z wdrożeniem nowej technologii są elementem wartości początkowej wartości niematerialnej i prawnej. Tak ustalona wartość początkowa będzie wielkością podlegającą odliczeniu od podstawy opodatkowania na podstawie art. 18b updop w roku podatkowym, w którym jednostka wprowadzi wartość niematerialną i prawną do ewidencji".
Moim zdaniem należy zatem uznać, że w kwocie ulgi można uwzględniać wartość nie tylko samych licencji oprogramowania, ale także wartość usług i towarów służących ostatecznemu uruchomieniu danego systemu (tzw. kosztów okołowdrożeniowych). -
—Ernest Frankowski jest senior menedżerem w zespole Tax Management Consulting
—Ewelina Golińska jest konsultantką w zespole Tax Management Consulting