Tak orzekł WSA w Łodzi 17 kwietnia 2012 r. (I SA/Łd 308/12).

Spółka stała na stanowisku, że parking oraz drogi dojazdowe znajdujące się przed supermarketem powinny w roku 2006 podlegać wyłączeniu z podatku na mocy art. 2 ust. 3 pkt 4 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (dalej: upol) jako budowle związane z gruntami zajętymi pod pasy drogowe. Uważała, że w spornym 2006 r. drogi wewnętrzne mieściły się w definicji pasa drogowego z art. 4 ust. 1 ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych.

Organ podatkowy stanął na stanowisku, że parking i drogi wewnętrzne nie służą obsłudze ruchu, lecz są trwale związane z funkcjonowaniem supermarketu. Przedmiot sporu powinien być uznany za opodatkowaną budowlę związaną z prowadzeniem działalności gospodarczej zgodnie z art. 1a ust. 1 pkt 2 upol. Wynika to z definicji urządzenia budowlanego z art. 3 ust. 9 ustawy z 7 lipca 1994 r. prawo budowlane, która wymieniając m.in. przejazdy i miejsca postojowe wskazuje, że są to „urządzenia techniczne związane z obiektem budowlanym, zapewniające możliwość użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem”.

Sąd przyznał rację organowi podatkowemu. Jego zdaniem parking przed supermarketem wraz z drogami dojazdowymi jest urządzeniem budowlanym. Jest on związany funkcjonalnie z działalnością handlową i jako budowla podlega podatkowi od nieruchomości. Parking przed supermarketem nie służy obsłudze i zapewnieniu ruchu, ponieważ ruch ma tam jedynie charakter pomocniczy i uboczny.

Sąd w pełni poparł argumentację NSA wyrażoną w wyroku z 10 czerwca 2011 r. (II FSK 192/10), gdzie wskazano, że aby konkretny parking mógł podlegać wyłączeniu z opodatkowania, musi być elementem pasa drogowego oraz być funkcjonalnie związany z drogą. Przykładem parkingu zwolnionego z podatku może być parking przy autostradzie bądź szereg miejsc parkingowych przy ulicy.

—Rafał Kwaśniewicz współpracownik Zespołu Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Łukasz Kuryło-Gołoś starszy menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte (biuro we Wrocław

Łukasz Kuryło-Gołoś starszy menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte (biuro we Wrocławiu)

Komentuje Łukasz Kuryło-Gołośstarszy menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego firmy Deloitte (biuro we Wrocławiu)

Warto poświęcić uwagę temu wyrokowi, choć dotyczy on stanu prawnego obowiązującego w latach 2004 – 2006, co do którego możliwość żądania nadpłaty przedawniła się przed 1 stycznia 2012 r. Na przykładzie tego wyroku i całokształtu orzecznictwa w kwestii wyłączenia z opodatkowania pasów drogowych prześledzić można pewne niepokojące zjawisko braku jednolitości prawa podatkowego.

Wyłączenie z opodatkowania pasów drogowych w latach 2004 – 2006 to jeden z bardziej kontrowersyjnych tematów w podatku od nieruchomości ostatnich kilku lat. Jeszcze w roku 2004, kiedy dostrzeżono możliwość wyłączenia z opodatkowania dróg wewnętrznych, ukazało się pismo Ministerstwa Finansów prezentujące odmienną, profiskalną interpretację, która przez długi czas powielana była przez organy podatkowe.

Z czasem w orzecznictwie ugruntował się jednak pogląd, że drogi wewnętrzne powinny być w latach 2004 – 2006 wyłączone z opodatkowania. Gdy coraz liczniejsza grupa podatników zaczęła dochodzić nadpłat, najpierw samorządowe kolegia odwoławcze, a następnie sądy administracyjne zaczęły zmieniać stanowisko, w szczególności uzależniając możliwość wyłączenia z opodatkowania od właściwej kwalifikacji gruntu w ewidencji gruntów. Ostatecznie nawet w NSA nie było jednolitości i aktualnie funkcjonują w obiegu prawnym całkowicie sprzeczne ze sobą orzeczenia tego sądu.

W większości niekorzystne dla podatników orzecznictwo spowodowało, że wielu z nich przestało kontynuować istniejące spory, a równie wielu nie zdecydowało się ich wszcząć przed upływem terminu przedawnienia. Niespodziewanie, w ostatnim czasie, sądy administracyjne ponownie zaczęły wydawać wyroki na korzyść podatników, przyznając im rację nawet w kwestii parkingów czy placów manewrowych. Opisany wyrok WSA w Łodzi nie kończy zapewne sporów w sprawie opodatkowania parkingów, gdyż postępowania toczą już tylko najbardziej zdeterminowani podatnicy.

Moim zdaniem opisany przykład dobitnie pokazuje, że w wielu przypadkach warto toczyć spory z organami podatkowymi nawet przed NSA, gdyż nie można z góry założyć niezmienności linii orzeczniczej. W samym podatku od nieruchomości można wskazać co najmniej kilka podobnych obszarów – opodatkowanie podziemnych wyrobisk górniczych, tymczasowych obiektów budowlanych czy stacji transformatorowych. We wszystkich tych przypadkach znajdziemy przykłady potwierdzające możliwość wygrania sporu nawet wbrew niekorzystnej linii orzeczniczej.