Sejm pracuje nad zmianą ustawy o podatku akcyzowym. Jest to część rządowego projektu ustawy o redukcji niektórych obowiązków dla obywateli i przedsiębiorców, który znalazł się na liście do uchwalenia jeszcze w tej kadencji parlamentu. Celem jest umożliwienie stosowania uproszczonych procedur celnych także do wyrobów akcyzowych, z wyjątkiem alkoholu. Te procedury to: uproszczone zgłoszenie celne lub wpisanie towarów do rejestru, na podstawie którego przedsiębiorca dokonuje potem zgłoszeń celnych.
W wypadku paliw korzystanie z procedur uproszczonych będzie uzależnione od uzyskania w poprzednim roku podatkowym określonych obrotów. Limit ma wynosić 40 mln zł. Nowe rozwiązania będą obowiązywać od początku 2012 r.
To będzie prawdziwa rewolucja w imporcie wyrobów akcyzowych. Dziś polskie przepisy zabraniają stosowania do nich uproszczonych procedur celnych, o których mówi rozporządzenie Rady Europy ustanawiające wspólnotowy kodeks celny (w art. 76 ust. 1). Taki zakaz przewiduje rozporządzenie ministra finansów z 27 kwietnia 2004 r. w sprawie rodzajów towarów, których objęcie procedurą celną z zastosowaniem procedury uproszczonej zależy od spełnienia dodatkowych warunków oraz towarów wyłączonych spod tej procedury (DzU nr 97, poz. 972 ze zm.). Resort finansów zapowiada, że to rozporządzenie, wydane na podstawie obecnie obowiązującej ustawy, zostanie uchylone po wejściu w życie nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym.
Szybsza odprawa
Według Ministerstwa Finansów umożliwienie szerszego stosowania procedur uproszczonych w stosunku do wyrobów akcyzowych ułatwi prowadzenie działalności podmiotom zajmującym się importem i eksportem wyrobów akcyzowych. Ministerstwo jest także zdania, że projektowane zmiany usprawnią i przyspieszą odprawę celną, a tym samym skrócą czas obrotu towarowego z zagranicą, co wpłynie na konkurencyjność polskich firm na rynkach międzynarodowych.
Podwójna korzyść
Nowe przepisy będą korzystne dla przedsiębiorców z wielu branż, w tym paliwowej (np. importerów gazu LPG) oraz energetycznej importującej węgiel. Korzyść będzie podwójna, bo uproszczenie procedury celnej otworzy przed
firmami możliwość stosowania korzystniejszych niż obecnie zasad rozliczania VAT. Zamiast bowiem fizycznie wpłacać podatek na konto urzędu skarbowego, firmy będą wykazywały go jako podatek należny i zarazem naliczony w składanej deklaracji podatkowej.
– Jest to kolejny pozytywny krok w stronę zdjęcia obciążeń administracyjnych dla polskich przedsiębiorców. Poprawi ich pozycję konkurencyjną na rynku międzynarodowym. Wydaje się jednak niezasadne ustawienie tak wysokiego limitu obrotów dla skorzystania z tej preferencji, ponieważ wyeliminuje on całe grono średnich firm działających na danym rynku, które warto wspierać i promować – podkreśla Paweł Bębenek, menedżer w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.
Zwraca uwagę, że jest to niezrozumiałe, zwłaszcza jeżeli uwzględni się fakt, że wykazywanie podatku VAT od importu w deklaracji VAT-7 jest obwarowane licznymi dodatkowymi wymogami, umożliwiającymi w dość szczegółowy sposób kontrolę nad tym procesem przez organy podatkowe.
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.lesniak@rp.pl
Wojciech Kotala, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper Wiater
Propozycję należy ocenić pozytywnie. Ma ona znaczenie nie tylko na gruncie stosowania samych procedur celnych. Umożliwi korzystniejsze finansowo rozliczanie podatku VAT w branżach, w których import należy do podstawowych transakcji, np. LPG. Jest to ważna wiadomość także dla energetyki, gdyż węgiel jest wyrobem akcyzowym, a znaczna jego część spalana w polskich elektrowniach pochodzi z importu. Warto, aby przedsiębiorcy importujący wyroby akcyzowe byli przygotowani na wejście w życie nowych regulacji. Stosowanie uproszczonych procedur celnych wymaga bowiem pozwolenia wydawanego przez organy celne.
Zobacz serwis: