Odliczenie podwyższonych 50-proc. kosztów uzyskania przychodów możliwe jest wtedy, gdy dana osoba uzyska przychód za wykonanie czynności będącej przedmiotem prawa autorskiego lub pokrewnego oraz gdy twórca rozporządzi prawami autorskimi do swojego utworu (czyli gdy przejdą one na zleceniodawcę lub gdy twórca udziela licencji na korzystanie z nich).
W praktyce jednak warunek ten oraz powiązanie korzystnego sposobu obliczania dochodu z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych powoduje wątpliwości. Świadczą o tym liczne wnioski o wydanie interpretacji podatkowych.
[srodtytul]Co może być utworem[/srodtytul]
W myśl art. 22 ust. 9 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=346580]ustawy o PIT[/link] koszty uzyskania przychodów z korzystania przez twórców z praw autorskich i artystów wykonawców z praw pokrewnych lub rozporządzania przez nich tymi prawami wynoszą 50 proc. uzyskanego przychodu.
Niestety, ustawa o PIT nie definiuje pojęć użytych w tym przepisie („twórca” czy „korzystanie przez twórców z praw autorskich”).
Ustawodawca odsyła do odrębnych przepisów, do [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=069D0F86BD590ED228851645817C64FF?id=181883]ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych[/link]. Aby zatem ustalić, czy określony przychód został osiągnięty z praw autorskich, trzeba zajrzeć do jej przepisów.
[srodtytul]Lista tylko przykładowa[/srodtytul]
Zgodnie z nią przedmiotem praw autorskich jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Z kolei art. 1 ust. 2 ustawy wymienia przykładowe utwory.
Zalicza się do nich m.in. utwory literackie, muzyczne, sceniczne, plastyczne, fotograficzne, architektoniczne czy naukowe. Utworami są także programy komputerowe czy wzornictwo przemysłowe. Podana lista jest przykładowa. Dlatego oceniając, czy dany utwór jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, należy przede wszystkim sprawdzić, czy jest on „przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze”.
Aby zatem zastosować w praktyce 50-proc. koszty uzyskania przychodów, po pierwsze trzeba ustalić, czy mamy do czynienia z przedmiotem praw majątkowych w postaci utworu lub artystycznego wykonania. Po drugie, osiągnięty przychód musi być bezpośrednio związany z korzystaniem z określonych praw autorskich lub pokrewnych albo rozporządzaniem nimi (albo być skutkiem takiego korzystania lub rozporządzania).
[b]Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 20 sierpnia 2010 r. (IBPBII/1/415-536/10/ASz)[/b] stwierdziła, że oprócz wymienionych warunków w umowach, które towarzyszą zamawianiu utworów, strony powinny wyraźnie stwierdzić, że przedmiotem zamówienia jest dobro niematerialne, podlegające ochronie na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Wydaje się jednak, że sugerowane zapisy w umowach nie są konieczne. Mogą być natomiast istotnym argumentem w ewentualnym postępowaniu dowodowym (gdy dojdzie do sporu z organami podatkowymi).
Tyle teoretyczne wskazówki. W praktyce może być jednak trudno ocenić, czy dany utwór jest „przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze”.
[srodtytul]Fiskus nie pomoże w ocenie...[/srodtytul]
I nie ma co liczyć na pomoc organów podatkowych. W wydawanych interpretacjach, powołując się na przepisy ordynacji podatkowej, unikają one odpowiedzi na pytanie, czy w okolicznościach przedstawionych we wniosku o interpretację mamy do czynienia z tworem w rozumieniu prawa autorskiego.
To dlatego że ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie należy do dziedziny prawa podatkowego. W związku z tym urzędnicy nie są upoważnieni do interpretowania jej w trybie art. 14b ordynacji podatkowej a tym samym do stwierdzenia, czy konkretna praca mieści się w zakresie prawa autorskiego.
Izby skarbowe, w wydawanych interpretacjach, odsyłają do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako do właściwego w zakresie interpretowania prawa autorskiego. Ale uwaga! Odpowiedź uzyskana z tego ministerstwa nie jest wiążąca dla fiskusa. Może być jednak argumentem w ewentualnym sporze z urzędem skarbowym.
[srodtytul]...choć przyznaje rację[/srodtytul]
Zazwyczaj organy podatkowe – proszone o interpretację – uznają stanowisko podatników dotyczące 50-proc. kosztów za prawidłowe.
Zastrzegają jednak, że tylko wtedy, gdy wykonywana praca jest pracą twórczą, tzn. niepowtarzalną, ma indywidualny charakter i spełnia przesłanki utworu określone w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przykładem jest chociażby interpretacja [b]Izby Skarbowej w Warszawie z 21 czerwca 2010 r. (IPPB2/415-277/10-2/MK)[/b].
[ramka][b]Od przychodu najpierw odejmujemy należne składki[/b]
Zgodnie z art. 22 ust. 9 pkt 3 ustawy o PIT koszty uzyskania przychodów z korzystania przez twórców z praw autorskich (w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych) lub rozporządzania przez nich tymi prawami określa się w wysokości 50 proc. uzyskanego przychodu.
Koszty te oblicza się od przychodu pomniejszonego o należne składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i chorobowe. [/ramka]
[ramka][b]Rodzaj umowy jest bez znaczenia[/b]
Forma stosunku prawnego, w ramach którego wykonane są prace twórcze, nie ma znaczenia dla określenia, czy dane honorarium podlega podwyższonym 50-proc. kosztom uzyskania przychodu.
Nie jest więc istotne, czy utwór zostanie wykonany w ramach umowy o pracę czy umowy o dzieło lub zlecenia.
Potwierdza to interpretacja [b]Izby Skarbowej w Warszawie z 23 września 2010 r. (IPPB2/415-639/10-2/AS).[/b] [/ramka]
[i]Autorka jest doradcą podatkowym[/i]