Tak wynika z projektu nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (DzU z 2005 r. nr 229, poz. 1954 ze zm.), który już został zaakceptowany przez rząd i niebawem trafi do Sejmu.
Teraz egzekucja administracyjna jest możliwa tylko wówczas, gdy wierzyciel (np. naczelnik urzędu skarbowego) prześle dłużnikowi pisemne upomnienie. Brak skutecznego doręczenia jest podstawą do umorzenia egzekucji. Tryb doręczania pism określa kodeks postępowania administracyjnego. Dłużnicy jednak nierzadko przez długi okres uchylają się od przyjęcia pisemnego upomnienia.
Teraz to się zmieni. Projekt przewiduje ułatwienia dla dochodzących roszczeń, czyli głównie aparatu skarbowego, celnego, ZUS oraz samorządów.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że na koniec 2006 r. zaległości wobec Skarbu Państwa z tytułu podatków i ceł wynosiły 13,2 mld zł. Jeśli doręczenie w trybie k.p.a. nie uda się, to można będzie publicznie wezwać adresata do odbioru pisma. Wezwania takie będą publikowane dwukrotnie w prasie ogólnopolskiej (np. w "Rzeczpospolitej") w odstępie co najmniej siedmiu dni. Uzna się je za skutecznie doręczone po upływie siedmiu dni od opublikowania drugiego z ogłoszeń.
- Ten sposób będzie jednak stosowany tylko w wyjątkowych sytuacjach, kiedy doręczenie pisma w trybie określonym w k.p.a. okaże się niemożliwe. Doręczenie poprzez publiczne wezwanie zastosuje się np., gdy adres zamieszkania lub siedziby dłużnika znany organowi administracji publicznej nie istnieje lub jest niezgodny z odpowiednim rejestrem - tłumaczy Jakub Lutyk, rzecznik Ministerstwa Finansów. Z uzasadnienia do projektu wynika, że nowe rozwiązanie ma uniemożliwić blokowanie egzekucji przez nierzetelnych lub nieuczciwych dłużników, którzy unikali odbierania pism.
Eksperci zajmujący się postępowaniem administracyjnym są jednak sceptyczni. Krzysztof Wąsowski z warszawskiej kancelarii A. Horyńska & Wspólnicy mówi:
- To kontrowersyjna zmiana, bo są różne sytuacje życiowe i nie powinno się z góry traktować wszystkich dłużników jako potencjalnie nieuczciwych.
Dotychczas były spory co do możliwości oraz trybu dochodzenia należności jednego z małżonków z ich majątku wspólnego. Teraz podstawą do prowadzenia egzekucji z majątku wspólnego ma być tytuł wykonawczy wystawiony na jednego z małżonków. Łatwiej też będzie zająć nieruchomość dłużnika- dotychczas w egzekucji administracyjnej było to dopuszczalne tylko wyjątkowo. Po wszczęciu egzekucji dłużnikowi trudniej będzie się też pozbyć majątku.
Można będzie zastosować tzw. skargę pauliańską (art. 527 k.c.), czyli możliwość uznania za bezskuteczną czynności prawnej, dzięki której osoba trzecia uzyskała korzyść majątkową z pokrzywdzeniem wierzyciela.
masz pytanie do autora, e-mail: m.kosiarski@rzeczpospolita.pl
- grzywny i kary pieniężne (np. ekologiczne),
- należności pieniężne przekazane do egzekucji na podstawie innych przepisów (zwrot pomocy publicznej, nieopłacone składki ZUS, koszty badań, które muszą pokryć kontrolowani),
- wpłaty na fundusze celowe ( m.in. NFOŚiGW, PFRON, FUS, FGŚP),
- należności np. z tytułu VAT, akcyzy tytoniowej i alkoholowej, podatków dochodowych i majątkowych, odsetek, kar i grzywien administracyjnych,
- obowiązki niepieniężne (np. przymusowy zwrot nieważnego paszportu, niektóre wyroki eksmisyjne, wykonywanie obowiązku szkolnego),
- inne obowiązki i należności wymienione w art. 2 ustawy z 1966 r.