Nie jest to reprezentacja, można więc wrzucić wydatki w koszty -potwierdziła Izba Skarbowa w Warszawie w interpretacjach z 12 czerwca br. (1401/BP-II/4210-20/07/JM) oraz z 15 czerwca br. (1401/BP-II/4210-30/07/JM).
Przypomnijmy, że od 1 stycznia br. nie odliczamy już "kosztów reprezentacji, w szczególności poniesionych na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych". Przedsiębiorcom zabrano więc niewielki limit (0,25 proc. przychodów), w ramach którego od czasu do czasu przekąsili coś na konto firmy. Nie oznacza to jednak, że każda faktura gastronomiczna nie jest automatycznie kosztem firmy. Nie odliczymy wydatków konsumpcyjnych, które wiążą się z tworzeniem dobrego wizerunku firmy, okazałością i wytwornością. Inaczej będzie, gdy degustacja nie ma nic wspólnego z reprezentacją.
Tak było podczas gali, na której wybierano najlepszych sportowców. Laureaci i zaproszeni goście siedzieli przy zastawionych stołach. Obsługiwała ich firma kateringowa wynajęta przez organizatora. Wszystko pokazywane było w telewizji. Zdaniem organizatora wydatki na konsumpcję to element kosztów związanych z przygotowaniem całej gali, a nie świadczenie reprezentacyjne. Tak też uważa warszawska Izba Skarbowa w interpretacji z 12 czerwca br. Wydatki organizatora imprezy to nie reprezentacja, gdyż "nie mają na celu wywołania najlepszego wrażenia spółki oraz nie są związane z przyjmowaniem i utrzymywaniem delegacji kontrahentów, uczestnictwem podatnika w przyjęciach związanych z pobytem tych podmiotów oraz nie mają na względzie okazałości i wytworności". Tak więc zakup usługi kateringowej "jako koszt realizowanego programu pozostaje w ścisłym związku z prowadzoną przez podatnika działalnością gospodarczą".
Inwestycje gastronomiczne rozliczy też w kosztach spółka organizująca kongres farmaceutyczny. Częstowano tam smakołykami lekarzy, ale wszystko odbywało się zgodnie z przepisami prawa farmaceutycznego. Mówią one, że reklamą produktu leczniczego jest m.in. sponsorowanie spotkań promocyjnych, konferencji, zjazdów i kongresów naukowych dla osób upoważnionych do wystawiania recept i osób zaopatrujących w produkty lecznicze.
Skoro poczęstunek dla lekarzy mieści się w pojęciu "reklamy produktów leczniczych", wydatki można w całości zaliczyć do kosztów -argumentowała spółka. Izba Skarbowa w Warszawie nie ma nic przeciwko temu. Jak czytamy w interpretacji z 15 czerwca br.: "organizowanie i finansowanie spotkań promocyjnych, podczas których przejawy gościnności nie wykraczają poza główny cel tego spotkania - spełniają warunki reklamy przewidziane przepisami prawa farmaceutycznego". Nie są to wydatki na reprezentację, mogą więc być kosztem podatkowym spółki.
Koszty poczęstunku odliczy także firma, która serwuje własne wyroby. Tak będzie w przypadku restauratora, który przed zamówieniem posiłku proponuje klientom pieczywo i smalec własnej produkcji jako gratisową przekąskę. Jak podkreślał we wniosku o interpretację, pieczywo ze smalcem zyskało wielu zwolenników i stało się reklamówką jego firmy. Ten argument przekonał Urząd Skarbowy Warszawa-Wawer (interpretacja z 4 maja br., 1439/DF/I-602/07/AK, opisywaliśmy ją w DF z 25 czerwca br.).