Na nowe, lepsze zasady rozliczenia strat przedsiębiorcy muszą jeszcze zaczekać. To niemiła niespodzianka dla firm, które chciały pomniejszyć dochód za zeszły rok o straty z poprzednich lat.

Ze statystyk Ministerstwa Finansów wynika, że przed takim dylematem może stanąć wielu przedsiębiorców. W samym CIT straty w 2018 r. wykazało ponad 167 tys. firm.

– W aktualnie obowiązujących przepisach podatkowych wyraźnie jest napisane, że przedsiębiorca może odliczyć od bieżącego dochodu całą stratę, aż do 5 mln zł. Ale to pułapka. Kto w nią wpadnie, będzie miał problemy ze skarbówką – przestrzega radca prawny Marcin Borkowski z kancelarii Borkowski i Wspólnicy.

Czytaj także:

Firmy muszą zaczekać na korzystne rozliczenie strat

Reklama
Reklama

Nowe przepisy młotem na podatnika

Okazuje się bowiem, że trzeba także czytać broszury Ministerstwa Finansów. A wynika z nich, że nowe zasady rozliczenia będą możliwe dopiero w zeznaniu za 2020 r.

– Przedsiębiorca, który kieruje się tylko ustawami o PIT i o CIT, popełni błąd. Skarbówka może naliczyć mu zaległość wraz z odsetkami. Grozi mu też kara grzywny – dodaje Dominik Niewadzi, doradca podatkowy w ALTO.

Co więc ma zrobić firma, która w 2019 r. miała dochód i chce rozliczyć stratę z 2018 r.?

– Trzeba je odliczać na starych zasadach. Czyli maksymalnie połowę. Podobnie jest ze stratami z innych lat. Dla zdecydowanej większości przedsiębiorców to gorsze rozwiązanie – tłumaczy Marcin Sobieszek, doradca podatkowy w ATA Finance.

– Zeznania na nowych zasadach będziemy składali w 2021 r. i wtedy możemy odliczyć całą stratę z 2019 r., do 5 mln zł, oraz połowę z wcześniejszych lat – zauważa Sobieszek. Dodaje, że nowe zasady można stosować ewentualnie przy wyliczaniu zaliczek, resort finansów na razie jednak tego nie potwierdza.

– W efekcie firmy jeszcze przez parę lat będą odliczać straty według dwóch różnych metod. Na dodatek w CIT trzeba rozdzielać działalność podstawową od zysków kapitałowych, a strat nie można kompensować. To utrudnia sprawę – mówi Dominik Niewadzi.

Eksperci podkreślają, że rozliczanie strat to kolejny przykład rozwiązania zapowiadanego jako przyjazne dla przedsiębiorców, które może im przysporzyć sporych kłopotów.

– Sztandarowy przykład z ostatnich miesięcy to biała lista podatników VAT – mówi Marcin Borkowski.

Jak już pisaliśmy w „Rz", to nie pierwszy zawód, jaki przeżył biznes na początku tego roku. Skarbówka mimo obietnic nie pomoże mu w sporządzaniu rocznych zeznań. Przedsiębiorcy na dodatek nie mają co liczyć na szybki zwrot nadpłaty.