Do niedawna 50-proc. koszty uzyskania przychodów były w wielu branżach sposobem na realne podwyższenie wynagrodzenia, akceptowanym przez skarbówkę. To dlatego, że dzięki odliczeniu pracownicy płacili niższy PIT i dostawali więcej na rękę. Fiskus jednak coraz częściej kwestionuje ich stosowanie. Pracownicy i pracodawcy domagają się wyjaśnień.
Poseł Adam Szłapka (Nowoczesna) zapytał Ministerstwo Finansów, jakie są zasady odliczenia podwyższonych kosztów dla pracowników naukowych wyższych uczelni. Napisał, że dotychczas korzystali oni z 50 proc. kosztów na podstawie pojęcia tzw. ciągłej pracy twórczej. To pojęcie zostało zakwestionowane. Według wykładni Krajowej Informacji Skarbowej ulga dotyczy tylko utworów i dzieł zakończonych. W efekcie niektóre uczelnie odebrały prawo do niej wszystkim pracownikom, a inne tylko pracownikom dydaktycznym. Są też takie, które nie zmieniły praktyki.