Rysunki, wyrazy, hasła czy inne oznaczenia wyróżniające firmowy produkt to znaki towarowe, przez lata chętnie wykorzystywane w transakcjach dających podatkowe oszczędności.
– Przenosząc znak towarowy, np. logo, między firmami, można podnieść jego wartość i naliczyć wyższe koszty uzyskania przychodów. Było to wykorzystywane w optymalizacjach podatkowych, zarówno w dużych międzynarodowych koncernach, jak i małych firmach rodzinnych. Skarbówka zorientowała się jednak, że za dużo na tym traci, i sukcesywnie zaostrza regulacje dotyczące znaków towarowych. Przykładem jest wprowadzenie od 1 stycznia wyraźnego zapisu, że można je amortyzować tylko wtedy, gdy zostały nabyte od innego podmiotu – tłumaczy Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, właściciel kancelarii PBC.