Potwierdza to najnowszy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II FSK 953/20), który na łamach "Rzeczpospolitej" opisuje Aleksandra Tarka.
Sprawa dotyczyła małżeństwa, które prowadziło działalność w zakresie handlu odzieżą. Fiskus zakwestionował im prawo do kosztów w rozliczeniu za 2013 r.
Podatnicy od lat zaopatrywali się w jednym z podwarszawskich centrów handlu hurtowego. Gdy działające tam firmy pod lupę wzięła skarbówka wykryła spore nadużycia podatkowe. Okazało się, że część z nich uczestniczy w procederze wyłudzania VAT i oszustwach podatkowych. Małżonkowie bronili się, że o tym nie wiedzieli. Płatności były realne, tak jak towar, który był przewożony do firmy, rozpakowywany, metkowany i odsprzedawany.
Fiskusa to nie przekonało. Jak podkreślono, kosztem może być wyłącznie wydatek poniesiony w związku z rzeczywistą transakcją, udokumentowany m.in. prawidłowymi i rzetelnymi fakturami. Tymczasem dostawcy byli fikcyjni, a wystawione przez nich faktury są puste.
Małżeństwo odwołało się do sądu, i w pierwszej instancji wygrało. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił jednak korzystny wyrok. Wskazał, iż do uznania wydatku za koszt podatkowy nie wystarczy tylko nabycie konkretnego towaru, za konkretną cenę, ale też odpowiednie udokumentowanie operacji. Jak podkreślono, nie jest tak, że podatnik może kupić coś od kogokolwiek a wydatek zaliczyć do kosztów.
Czytaj więcej
Samo nabycie towaru i zapłata za niego nie daje kosztów. Wydatek musi być też odpowiednio udokumentowany.