- Odwołałem pracownika z jednego dnia urlopu wypoczynkowego, ponieważ doszło do awarii. W jej wyniku zostały zalane istotne dla firmy dokumenty, które musiałem złożyć wraz z wnioskiem we właściwym organie w celu uzyskania pokaźnego grantu na dalszy rozwój działalności. Odwołany pracownik był osobą, która na tych dokumentach musiała złożyć podpis. Gdybym czekał na jego powrót z zaplanowanego urlopu, przepadłaby mi dotacja, co naraziłoby firmę na poważną szkodę majątkową. Pracownik uważa jednak odwołanie go z urlopu za nieuzasadnione i domaga się odszkodowania. Twierdzi, że dokumenty mogłem złożyć bez jego parafy i że nie otrzymał on zwrotu opłaty za niewykorzystane trzy dni pobytu w hotelu w Międzyzdrojach (wiedział przy tym, że ma się pojawić w firmie tylko na jeden dzień). Jakie mam szanse na wygraną w procesie? – pyta czytelnik.