Wszyscy funkcjonariusze publiczni będą zobowiązani do ujawnienia swoich majątków. Rząd pracuje nad ustawą o jawności życia publicznego.
– Chcemy ujednolicić w jednej ustawie wszystkie przepisy antykorupcyjne związane z obowiązkami, które nakładały poszczególne ustawy branżowe – wyjaśnił na piątkowej konferencji minister Mariusz Kamiński.
Zapowiedział także uregulowanie statusu tzw. sygnalistów.
– Chodzi o obywateli, którzy przekazują informacje na temat możliwości korupcji, popełnienia przestępstw w swoim miejscu pracy. Trzeba stworzyć dla nich ochronę, tak by nie mogli być z tytułu swojej obywatelskiej postawy szykanowani w miejscu pracy – zapowiedział Kamiński.
Zgodnie z raportem Instytutu Spraw Publicznych zawiadamiający o nieprawidłowościach w pracy obecnie narażają się na mobbing i marginalizację zawodową. Działania odwetowe nasilają się, jeśli sygnaliści decydują się powiadomić instytucje zewnętrzne. Część musi się zmierzyć z różnymi formami poniżania i ośmieszania na forum zespołu. W najtrudniejszej sytuacji są zatrudnieni na umowach o pracę na czas określony oraz na umowach cywilnoprawnych. Łatwo ich zwolnić, a potem ciężko im znaleźć nowe zatrudnienie, bo np. dotychczasowy pracodawca ich oczernia, dzwoniąc do innych. Dlatego trzeba stworzyć system ochrony sygnalistów i to niezależny od formy zatrudnienia. Na przykład to pracodawca powinien udowodnić przed sądem, że nie popełnił czynów, które mu się zarzuca. Sygnalista powinien mieć też możliwość zachowania w tajemnicy swoich danych.
W ostatnich miesiącach specjalne prawo poświęcone ochronie sygnalistów przyjęły Francja i Szwecja. Dołączyły do Wielkiej Brytanii, Luksemburga, Słowenii i Rumuni, które – zdaniem Transparency International – mają bardzo dobrą ochronę sygnalistów. Dla odmiany prawie w ogóle nie są oni chronieni w Hiszpanii, Portugalii, Finlandii, Grecji, Słowenii, Bułgarii i na Litwie.
Polska zaliczana jest do krajów, w których istnieje częściowa ochrona poprzez zapisy w różnych ustawach. Ale, jak zauważają eksperci, problemem jest brak odrębnego prawa i brak praktyki chronienia sygnalistów.