We Wszystkich Świętych będzie otwarte ponad 4000 sklepów sieci Żabka i Freshmarket. Większość ajentów zgłosiła gotowość handlowania w dzień ustawowo wolny od pracy.

Jak to możliwe, że jedne sklepy mogą handlować, gdy inne będą musiały zamknąć swoje podwoje i respektować kodeksowy zakaz pracy w święta?

Ajent to nie pracownik

Sekret tkwi w konstrukcji sieci. Opiera się na ajentach, czyli osobach prowadzących działalność gospodarczą, których nie dotyczą regulacje kodeksu pracy. Nie mają oni ograniczeń nie tylko przy handlowaniu w święta. Nie dotyczą ich również przepisy o nadgodzinach, ochronie przed zwolnieniem czy prawie do corocznego urlopu wypoczynkowego.

- Skoro osoby prowadzące te sklepy chcą handlować we Wszystkich Świętych, to znaczy, że mają tego dnia obroty i im się to po prostu opłaca. Wychodzi na to, że społeczeństwo też tego potrzebuje, skoro odwiedza sklepy w święto – mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP.

– To niejedyny wyjątek od ogólnego zakazu pracy w święta. Już na samym początku obowiązywania przepisów Państwowa Inspekcja Pracy przedstawiła interpretację, że nie dotyczy on stacji benzynowych, które przecież wyglądają jak minimarkety i powinny być objęte zakazem handlu w dni wolne ustawowo od pracy.

Nowelizacja przepisów przebiegała szybko. Pozwolenie na pracę w handlu zostało wykreślone z kodeksu pracy 26 października 2007 r., czyli na kilka dni przed Wszystkich Świętych. Utrudnienia, jakie mogło spowodować zamknięcie stacji benzynowych dla kierowców, zaważyło na tym, że w drodze interpretacji przepisów zostały one spod zakazu wyłączone.

Omijanie przepisów

Z danych zebranych przez Państwową Inspekcję Pracy wynika, że największe sieci handlowe bardzo skrupulatnie przestrzegają zakazu. W małych osiedlowych sklepach jest z tym znacznie gorzej. Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości w co trzecim kontrolowanym sklepiku.

Przez ostatnie osiem lat przedsiębiorcy w Polsce znaleźli wiele sposobów na omijanie zakazu. Nie obowiązuje on nie tylko samozatrudnionych, ale także zatrudnionych na zleceniu. Bywa więc, że na czas świąt pracownicy zawierają zlecenia z zaprzyjaźnioną spółką i zgodnie z prawem handlują już nie jako pracownicy, ale zleceniobiorcy.

– Zakaz pracy w święta realizuje konstytucyjne prawo do wypoczynku – mówi prof. Marcin Zieleniecki z Uniwersytetu w Gdańsku, ekspert NSZZ „Solidarność". – Nasza regulacja nie jest niczym niezwykłym, bo podobne obowiązują np. w Niemczech. Tam jednak ten zakaz wynika z regulacji administracyjnoprawnych, podobnych do tych, które zabraniają tirom poruszania się po drogach w weekendy. Potrzeba jest więc zmiana przepisów.