Nawet jeśli załoga pracuje dobrze, przełożony musi sprawować nad nią kontrolę. Wynika to z samej istoty stosunku pracy, który polega na podporządkowaniu pracowników pracodawcy. Poszczególne firmy wypracowują różne systemy kontroli nad załogą, poczynając od nieuregulowanego nadzoru sprawowanego przez przełożonych różnych szczebli, przez ścisłe określenie sposobów i trybu kontroli podwładnych w wewnętrznych przepisach. Bardziej pożądany jest oczywiście ten drugi sposób.
Podstawowy problem przy ustalaniu form i zakresu kontroli sprawowanej przez pracodawcę nad podwładnymi wynika z tego, że przepisy prawa pracy nie regulują wprost tej tematyki. Z jednej strony stanowi to utrudnienie, z drugiej umożliwia pracodawcy opracowanie własnych metod kontroli i nadzoru zatrudnionych.
Nie ma schematu
Taka swoboda pozwala pracodawcy uwzględnić strukturę firmy i swoje potrzeby. Oczywiste jest bowiem, że nie tylko profil działalności, rodzaj osób zatrudnionych, ale i inne czynniki wpływają na to, jak taki nadzór powinien wyglądać.
Sąd Najwyższy bezpośrednio nie zajmował się kwestiami dotyczącymi nadzoru, ale pośrednio kwestie te przewijały się w wielu orzeczeniach, szczególnie w sprawach odszkodowawczych, głównie w kontekście analizy prawidłowości wykonywania obowiązków przez etatowców i ich samodzielności. Z tych judykatów wynika, że im niższe stanowisko zajmuje dany pracownik, tym szerszy i bardziej szczegółowy powinien być zarówno nadzór nad wykonywaniem przez niego obowiązków, jak i szczegółowość przeszkolenia go w zakresie prawidłowego wykonywania pracy. Te same uwagi należy odnieść do ogólnego stanu wiedzy i umiejętności danej osoby, w tym stażu pracy na wykonywanym stanowisku. Zakres nadzoru i kontroli nad podwładnym wykonującym proste prace fizyczne musi być co do zasady znacznie większy niż nad specjalistą zatrudnionym na stanowisku, na którym wykonuje on pracę w sposób samodzielny.
Pracy podwładnych nie musi przy tym nadzorować bezpośredni przełożony. Żaden przepis prawa pracy nie nakłada takiego obowiązku. Dotyczy to również pracowników zajmujących najniższe w hierarchii stanowiska i posiadających niewielkie umiejętności. Jednak regułą powinny być okresowe kontrole, obejmujące również osoby zajmujące najbardziej samodzielne stanowiska.
Adekwatnie do potrzeb
Niemożliwe jest opracowanie jednego adekwatnego do wszystkich przedsiębiorstw schematu kontroli załogi uwzględniającego to, które osoby mają podlegać kontroli stałej lub wyrywkowej, które okresowej i z jaką częstotliwością ma się ona odbywać. Wszystko zależy od okoliczności i potrzeb pracodawcy.
Ustalając zasady nadzoru, szef powinien też zróżnicować je wobec pracowników dopiero co zatrudnionych w porównaniu z tymi z długim stażem. Również tu należy dostosować się do stopnia skomplikowania prac, jakie wykonują poszczególne osoby oraz zagrożeń z nimi związanych. W przypadku bardzo prostych prac taki intensywny nadzór wystarczy sprawować przez kilka dni, ale są i takie prace, które wymagają wdrażania do nich pracownika pod ścisłym nadzorem przez kilka miesięcy.