Uchwała Sądu Najwyższego z 17 czerwca 2015 r. (III UZP 2/15) odnosi się bezpośrednio do umów o zarządzanie (kontraktów menedżerskich) zawieranych przez członków zarządu. Nie ma więc podstaw do stosowania zasad z niej wynikających do podobnych umów zawieranych przez inne osoby, niebędące członkami organów spółek, np. menedżerów.
Nie ma jeszcze pisemnego uzasadnienia uchwały. Dopiero w nim Sąd Najwyższy dokładnie wytłumaczy, jakimi przesłankami się kierował, podejmując decyzję w sprawie kwalifikacji składkowej przychodu otrzymywanego przez członka zarządu z tytułu zawartej ze spółką umowy o zarządzanie. Z samej sentencji uchwały już teraz jednak wiemy na pewno, że taka umowa nie może być na potrzeby ubezpieczeń społecznych traktowana jako wykonywana w zakresie prowadzonej indywidualnej działalności gospodarczej.
W tym miejscu rodzi się pytanie o relację powyższej zasady z art. 20 konstytucji. Przepis ten wyraża zasadę wolności działalności gospodarczej, która może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne. W polskim prawie brakuje jednak zakazu wykonywania działalności gospodarczej w zakresie zarządzania podmiotami gospodarczymi. Biorąc pod uwagę poglądy wyrażane w dotychczasowym orzecznictwie, Sąd Najwyższy zapewne uznał, że ze względu na szczególny charakter powiązania członka zarządu ze spółką – wynikający przede wszystkim z kodeksu spółek handlowych oraz powołania do organu – zawarta przez niego umowa o zarządzanie nie może być wykonywana w zakresie prowadzonej działalności. Co za tym idzie, przychód osiągany z jej tytułu powinien być oskładkowany zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy systemowej, czyli jak umowa-zlecenie. W takim przypadku płatnikiem zobowiązanym do obliczania i potrącania należnych składek jest zleceniobiorca, czyli spółka.
Co to oznacza w praktyce? Jeżeli z członkiem zarządu zawarto umowę o zarządzanie w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej i w rzeczywistości był to jedyny przedmiot tej działalności, przychód z tej umowy należy oskładkować jak ze zlecenia. Z kolei składki opłacane z działalności należy uznać za nadpłacone.
Z ciekawą sytuacją będziemy mieli do czynienia, gdy w zakresie prowadzonej działalności, oprócz kontraktu menedżerskiego, członek zarządu np. świadczył usługi doradcze innym (niekonkurencyjnym) firmom. Zgodnie z nową zasadą prawną wystąpi wówczas zbieg dwóch tytułów do ubezpieczenia. W myśl art. 9 ustawy systemowej w takiej sytuacji można zadecydować, że składki będą opłacane tylko z jednego z nich. W konsekwencji uzyskamy wolny od danin na rzecz ZUS przychód z kontraktu menedżerskiego i oskładkowaną (co do zasady minimalnie) działalność.
Przestrzegałbym jednak przed działaniami, które mogą być uznane za pozorne, za próbę obejścia prawa. Ewentualna dodatkowa działalność powinna być rzeczywiście wykonywana. Współpracownicy mają rzeczywiście wykonywać powierzone obowiązki, a przedsiębiorca powinien móc udowodnić te okoliczności.