W środę, 24 czerwca, Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego. Przewiduje ona powołanie organu, który ma zastąpić niedziałającą już Komisję Trójstronną ds. Społeczno-Gospodarczych, z której dwa lata temu wystąpili związkowcy. Według nich komisja miała charakter fasadowy.
Nowa ustawa ma przywrócić rozmowy trójstronne. Choć projekt nowego prawa jest przełożeniem rządowym, to swój początek ma w zeszłorocznych ustaleniach związkowców i pracodawców. Obie grupy wspólnie wypracowały projekt ustawy o dialogu społecznym, który następnie został uzgodniony z ministrem pracy i polityki społecznej i przeszedł prace w rządzie.
Do Sejmu ustawa wpłynęła 17 czerwca. Jak podkreślali w toku prac autorzy projektu, jeżeli w parlamencie proces legislacyjny się nie opóźni, to pierwsze posiedzenie Rady Dialogu Społecznego odbędzie się już jesienią. W jej skład wejdą przedstawiciele rządu i reprezentatywnych organizacji pracodawców oraz związków zawodowych. Do wojewódzkich rad zaś wejdą dodatkowo samorządowcy.
Nowe ciało ma przede wszystkim zgłaszać swoje opinie i stanowiska. Każda z zasiadających w RDS stron będzie mogła zgłosić pod jej obrady istotną sprawę społeczno-gospodarczą. Ministrowie będą musieli przesyłać Radzie do zaopiniowania projekty aktów prawnych istotnych z punktu widzenia dialogu społecznego. Jednak brak opinii RDS nie zablokuje procesu legislacyjnego.
Pracodawcy i związkowcy będą mogli zgłosić rządowi wspólne projekty ustaw i innych aktów prawnych. W ciągu czterech miesięcy od zgłoszenia inicjatywy rząd będzie musiał albo przyjąć projekt, albo przesłać stronie społecznej uzasadnioną odmowę dalszych prac.
Oprócz tego przywileju stronie społecznej będzie przysługiwało prawo do opiniowania budżetu, wystąpienia do ministrów z pytaniami, zwrócenia się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego oraz wpływania na wysokość minimalnego wynagrodzenia.
Ustawę krytykują organizacje pozarządowe. Uważają, że przewiduje ona przestarzały model dialogu społecznego, który – ich zdaniem – powinien być zorganizowany według wzoru znanego z Unii Europejskiej i państw zachodnich, gdzie w rozmowach o problemach społecznych biorą udział także organizacje pozarządowe. Autorzy nowej ustawy odpierają te zarzuty, twierdząc, że obecnie rozwiązania w sprawie udziału organizacji pozarządowych są wystarczające.
etap legislacyjny: po pierwszym czytaniu