Takie stwierdzenie znalazło się w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku (sygn. akt II SA/Bk 200/15) z 21 maja 2015 roku.

Sprawa, jaka trafiła na wokandę dotyczyła 10 tys. zł kary, jaką na litewską firmę przewozową nałożył Naczelnik Urzędu Celnego za wykonywanie międzynarodowego przewozu drogowego bez posiadania w pojeździe wymaganego ważnego zezwolenia.

Podczas kontroli dokonanej przez funkcjonariuszy polskiej Służby Celnej kierowca litewskiej firmy przewożący towar do Rosji nie okazał zezwolenia EKMT. Zezwolenia te są zezwoleniami wielokrotnymi i wielostronnymi, na podstawie których można wykonywać przewozy między krajami członkowskimi Europejskiej Konferencji Ministrów Transportu oraz w tranzycie przez ich terytoria. Litwa, Polska i Rosja są członkami tej EKMT.

W odwołaniu od nałożonej kary pełnomocnik litewskiej firmy podnosił, że nie można utożsamiać sytuacji nieokazania zezwolenia z sytuacją braku zezwolenia oraz wskazywał, że przyczyną nieokazania zezwolenia były przeszkody w komunikacji, tj. niezrozumienie języka polskiego, brak przetłumaczenia protokółu kontroli oraz odmowa kontrolujących telefonicznego skontaktowania się z pracodawcą kierowcy.

Dyrektor Izby Celnej nie uwzględnił odwołania, a litewski przewoźnik zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku.

Sąd uznał, że decyzje polskich organów celnych były prawidłowe. Jak wyjaśniono w uzasadnieniu, profesjonalny przewoźnik jest odpowiedzialny za wyposażenie kierowcy we właściwe, wymagane prawem dokumenty uprawniające do realizowania przewozu międzynarodowego oraz do przeszkolenia kierowcy co do zachowania podczas kontroli.

- Doświadczenie życiowe wskazuje, że czynności organów kontrolujących środku transportu (...), niezależnie od miejsca kontroli, zawsze polegają na wylegitymowaniu kierowcy i sprawdzeniu wszystkich dokumentów związanych z realizowanym przewozem – wskazał WSA, dodając, iż „różnice językowe nie stanowią przeszkody w zrozumieniu polecenia okazania dokumentów albowiem sam gest kontrolującego dla zawodowego kierowcy zwykle jest wiadomym sygnałem do przedłożenia dokumentacji związanej z realizowanym przewozem".

Jak zaznaczono, profesjonalny przewoźnik ponosi odpowiedzialność za powierzenie pojazdu takiemu kierowcy, który jest świadomy, że przy międzynarodowych przewozach kontrolujący będą się posługiwać własnymi językami urzędowymi.

Sąd podzielił jednocześnie opinię Dyrektora Izby Celnej, że przepisy prawa nie zobowiązują organów kontroli drogowej do powoływania tłumaczy.