Kiedy w spółce są pieniądze, nie ma problemu, bo wynagrodzenie dla kuratora zasądzane jest z tych środków. Problem zaczyna się, gdy pieniędzy nie ma. Kuratorzy zostają wtedy na lodzie, bo nie ma wyraźnej podstawy prawnej do zasądzenia wynagrodzenia od państwa. W najnowszej uchwale Sąd Najwyższy wypełnił tę lukę prawną.
Powołanie kuratora dla spółki czy innej osoby prawnej to rzecz dość częsta. Zgodnie z art. 42 kodeksu cywilnego jeżeli spółka nie może prowadzić swoich spraw, bo nie ma z jakichś powodów organów czy zarządu, sąd ustanawia dla niej kuratora. Bez niego wiele spraw nie może się toczyć.
Obowiązkiem kuratora jest postarać się o niezwłoczne powołanie władz osoby prawnej, a w razie potrzeby o jej likwidację. Tak też było w tej sprawie. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy ustanowił kuratora dla spółki Core-Tel w osobie Piotra Krzyżanowskiego, z zawodu syndyka. Kurator wykonał wiele czynności, ale okazały się nieskutecznie. Zarządu nie zdołał reaktywować, może była to zresztą obstrukcja wspólników, by uciec przed długiem. Tak czy inaczej, prace wykonał, a ponieważ nie zdołał ustalić, że spółka ma jakiś majątek, o wynagrodzenie wystąpił do sądu. Sąd je zasądził, zresztą w niewielkiej wysokości, ale od spółki.
Kurator odwołał się do Sądu Okręgowego w Warszawie, który swoje wątpliwości sformułował w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego. Chodziło o to, czy wynagrodzenie dla kuratora osoby prawnej ustanowionego z urzędu, w sytuacji braku majątku lub dochodów tej osoby, jest pokrywane ze środków publicznych i kto jest jego płatnikiem.
Gdy spółka nie ma środków, przyznanie od niej wynagrodzenia ma papierowy charakter, w praktyce równa się odmowie wynagrodzenia. Kuratorzy mają zatem racjonalne powody do kwestionowania słuszności takiego rozstrzygnięcia – wskazał w pytaniu SO. Sędzia Aneta Łazarska, sprawozdawca w tej sprawie, dodaje, że z powodu niejasności w kwestii wynagrodzenia sądy mają problemy ze znalezieniem kuratorów.
– Nie może być tak, że kurator na zlecenia sądu wykonuje pracę, a nie ma za nią wynagrodzenia – mówił z kolei przed SN pełnomocnik kuratora mec. Dariusz Trzaska.
Sąd Najwyższy przychylił się do tego stanowiska, podejmując uchwałę, że gdy spółka nie ma majątku, honorarium dla kuratora pokrywa ze środków Skarbu Państwa sąd rejestrowy.
– To trafne rozstrzygnięcie, niektóre sądy tak postępowały. Obawiam się jednak, że teraz będą ostrożniejsze w powoływaniu kuratora, bojąc się wydatków – mówi Witold Missala, wiceprezydent Federacji Syndyków RP.
sygnatura akt: III CZP 4/5