Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał bowiem, że roszczenie z tego tytułu się przedawniło. Spór na tym tle ciągnie się od wielu lat. Najpierw spółki zawarły umowę o roboty budowlane. Na jej podstawie w określonym terminie miał być ocieplony i otynkowany budynek jednej z tych firm. Z uwagi jednak na porę jesienną i niesprzyjające warunki atmosferyczne spółka wykonująca te roboty budowlane zwróciła się z propozycją przerwania prac i dokończenia ich na wiosnę, na co firma zamawiająca się zgodziła. Wiosną prace dociepleniowe zostały wznowione i trwały przez tydzień. Potem ponownie stanęły. Przedstawiciele obu firm spotkali się i ustalili, że prace dociepleniowe zostaną wznowione po świętach wielkanocnych i zakończone w ciągu  dwóch tygodni. Do  dziś jednak nie zostały zakończone. Spółka zamawiająca uznała, że doszło do faktycznego odstąpienia od wykonania  kontraktu i naliczyła wykonawcy karę umowną w wysokości 80 tys. zł. Wykonawca nie chciał jej zapłacić, wystąpiła więc z pozwem do sądu okręgowego.

Problem z przedawnieniem

Sąd okręgowy orzekł jednak nie po myśli spółki, która wystąpiła z pozwem. Według niego roszczenie przedawniło się. Zdaniem sądu, w kodeksie cywilnym (k.c.) brakuje przepisu szczególnego określającego termin przedawnienia roszczenia o zapłatę kary umownej. Z przyjętej linii orzeczniczej wynika, że roszczenie o zapłatę kary umownej z tytułu zwłoki ulega przedawnieniu w terminie przewidzianym dla roszczeń odszkodowawczych wynikających z głównego stosunku prawnego (wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 1997 r., II CKN 465/97). Z tego powodu sąd postanowił zbadać charakter prawny umowy, łączącej te dwie, a mianowicie, czy jest to faktycznie umowa o roboty budowlane czy też po prostu umowa o dzieło.

Jaki to kontrakt

O umowie o roboty budowlane mówi art. 647 k.c. Zgodnie z nim, przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do wykonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz odebrania i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Natomiast  umowę o dzieło reguluje art. 627 k.c. Przewiduje on, że przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.

Sposób realizacji inwestycji

Obie te umowy odnoszą się do szeroko pojętego świadczenia usług. To, co jednak różni  te dwie  umowy  – według sądu –  dotyczy  sposobu  realizacji inwestycji, a mianowicie, czy  jest on zgodny z wymaganiami  prawa budowlanego czy nie.  W wypadku  umowy o roboty budowlane  przebieg procesu budowlanego powinien być udokumentowany w sposób przewidziany przepisami prawa budowlanego. Istotą umowy o roboty budowlane jest oddanie przez wykonawcę przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej. Inwestor zobowiązany jest do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót. Dotyczy to w szczególności przekazania terenu budowy, dostarczenia projektu i odebrania obiektu.

Nawet w przypadku remontu istnieje obowiązek, przed planowanym terminem rozpoczęcia robót, dokonania zgłoszenia staroście, z określeniem rodzaju, zakresu i sposobu wykonania tych robót, z dołączeniem dokumentów wymaganych przez art. 30 ust. 2 Prawa budowlanego. Do wykonania robót można przystąpić, jeżeli w terminie 30 dni od dnia doręczenia zgłoszenia starosta nie wniesie, w drodze decyzji, sprzeciwu. Ponadto umowa o roboty budowlane dotyczy większych przedsięwzięć, o zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, którym co do zasady towarzyszy projektowanie. Przy czym dokumentację projektową powinien dostarczyć inwestor, chyba że podjął się tego wykonawca i zinstytucjonalizowany nadzór.

Konieczne wymogi

W ocenie sądu okręgowego, ustalony w tej konkretnie sprawie stan faktyczny pozwala jednoznacznie stwierdzić, że zawarta między stronami umowa nie spełnia wymogów koniecznych do zakwalifikowania jej jako umowy o roboty budowlane. Celem kontraktu było wykonanie ocieplenia i tynków zewnętrznych budynku. Ten element należy uznać za determinujący przy zawarciu umowy.

Powód nie udowodnił, że do wykonania prac wymagane było sporządzenie projektu budowlanego, obecność inspektora nadzoru inwestorskiego, kierownika budowy, uzyskanie pozwolenia na budowę lub zgłoszenia wymaganego przez prawo budowlane. Oznacza to, że mamy do czynienia z umową o dzieło. Do przedawnienia roszczeń z tytułu kary umownej powinny mieć więc zastosowanie przepisy dotyczące umowy o dzieło. Oznacza to, że roszczenie dotyczące kary  umownej przedawniło się po dwóch latach.  Spółka nie pogodziła się z takim rozstrzygnięciem i złożyła apelację.  Sąd apelacyjny uznał, że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż podniesione w niej zarzuty nie są trafne. Przyznał też rację sądowi  okręgowemu.  Według niego jego ustalenia były prawidłowe.  Potwierdził więc, że  strony łączyła umowa o dzieło, a nie o roboty budowlane, dlatego roszczenie o zapłatę kar umownych przedawniło się z upływem dwóch lat.

sygnatura akt: I ACa 362/14