Już niedługo pracownicy z umowami na czas określony zyskają poczucie bezpieczeństwa. Kodeks pracy ograniczy trwanie umów terminowych i przedłuży okres ich wypowiedzenia. Tak wynika z najnowszego projektu nowelizacji kodeksu pracy.

Nie krytykują

Łączny czas trwania umów o pracę na czas określony nie przekroczy 33 miesięcy. Będzie można ich zawrzeć najwyżej trzy, a nie jak teraz dwie.

– Ta propozycja godzi interesy obu stron: pracodawców i pracowników. Na początku proponowaliśmy, by łączny czas zatrudnienia na czas określony nie przekraczał 48 miesięcy, potem 36. Związkowcy proponowali krótsze okresy. Jak widać, resort wypracował kompromis – mówi Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

– To nie najgorszy projekt – ocenia Monika Gładoch, radca prawny, doradca Pracodawców RP. – Odczuwamy ogromną ulgę, bo nie wprowadza obowiązku uzasadniania umów terminowych. Choć zastanawia to, że wprowadzono dwa ograniczenia: 33 miesiące i trzy umowy – dodaje.

Dzięki temu znikną umowy o pracę na pięć czy dziesięć lat.

Związkowy ani nie chwalą, ani nie krytykują projektu, bo jeszcze go nie znają. Podkreślają, że to dostosowanie kodeksu pracy do prawa unijnego. Zasadą jest tam zatrudnienie na umowach beztermi-?nowych, a w Polsce pracodawcy nadużywają umów na czas określony.

– Problemy z umowami terminowymi narosły tak, że trzeba zmienić jak najszybciej kodeks – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność".

Dzięki nowelizacji pracujący krócej niż sześć miesięcy zyskają 14-dniowy okres wypowiedzenia. Zatrudnionego dłużej niż sześć miesięcy, a krócej niż trzy lata szef pozbawi pracy z miesięcznym wyprzedzeniem. Dzisiaj może z dwutygodniowym, jeśli jest zapisany w umowie. Po trzech latach okres wypowiedzenia wzrośnie do trzech miesięcy.

Pod lupą PiP

Resort pracy przygotował furtkę dla pracodawców. W wyjątkowych sytuacjach ograniczenia dotyczące umów terminowych nie będą obowiązywać. A dokładnie do prac dorywczych i sezonowych, a także w przypadku uzasadnionych, okresowych potrzeb pracodawców. O zawarciu takiej umowy trzeba będzie poinformować okręgowego inspektora pracy.

– Biorąc pod uwagę, że 98 proc. firm w Polsce to małe i średnie, może przybyć obowiązków Państwowej Inspekcji Pracy – zauważa Monika Gładoch.

Nowela ma zacząć obowiązywać w ciągu sześciu miesięcy od opublikowania w Dzienniku Ustaw.