Solidny partner biznesowy może nie wystarczyć, aby transakcja została przeprowadzona w bezpieczny sposób, jeśli urzeczywistnią się ryzyka specyficzne związane z krajem odbiorcy. Z tego powodu, eksportując do krajów „niepewnych" politycznie, ?w przypadku stosowania odroczonych płatności, warto ubezpieczyć transakcję od ryzyka politycznego.

Ubezpieczenie ryzyk politycznych gwarantuje bardzo szeroki zakres ochrony, choć ?i tak nie daje zabezpieczenia przed każdym potencjalnym niebezpieczeństwem dla eksportera związanym z decyzjami politycznymi. Eksporter jest zabezpieczony m.in. w przypadku ogłoszenia moratorium płatniczego, wojny czy zamieszek. Generalnie ubezpieczenie obejmuje wszystkie ryzyka, które nie są związane z niewypłacalnością leżącą po stronie zagranicznego kontrahenta (np. niewypłacalnością), natomiast dotyczą wydarzeń politycznych w kraju odbiorcy takich jak decyzje prawno-administracyjne, ograniczenia ?w transferze walut, obostrzenia w imporcie, a nawet wystąpienie katastrof naturalnych, które z polityką nie mają nic wspólnego. W przypadku wystąpienia takiego zdarzenia ubezpieczony z zasady może liczyć na wypłatę odszkodowania.

Z punktu widzenia ubezpieczycieli kredytu istotny jest rodzaj ryzyka kredytowego przyjmowanego do ubezpieczenia. Inne podejście w ocenie ryzyka wymagane jest w przypadku ryzyka handlowego, tj. „przewlekłej zwłoki" i niewypłacalności prawnej, a inne ?w przypadku ryzyka niehandlowego, czyli politycznego.

– Trudność w wycenie ryzyka politycznego związana jest ?z różnorodnością ryzyka generowanego w transakcjach eksportowych, jego koncentracją, nierównowagą oraz dużą zmiennością w czasie – wyjaśnia Robert Dunaj, dyrektor Komunikacji Euler Hermes.

Ryzyko polityczne obejmuje takie zdarzenia niewchodzące w zakres ryzyka handlowego jak: niemożność transferu pieniędzy, przepisy prawne kraju dłużnika, moratorium płatnicze, decyzje państwa trzeciego i inne. Pod uwagę brany jest również kraj pochodzenia dłużnika oraz jego forma prawna, czyli to, czy jest to dłużnik prywatny czy publiczny.

Przykład

Przedsiębiorca eksportował towary do Donbasu. Na skutek wojny Ukrainy z separatystami jego kontrahent nie ma technicznej możliwości zapłaty za towar, gdyż transfer pieniędzy nie funkcjonuje.

Ubezpieczenie należności handlowych niestety nie może uwzględniać efektów embarga handlowego, o ile nie będzie rozszerzone o opcję „ubezpieczenia produkcji w toku". Pozwala ona na uzyskanie odszkodowania w odniesieniu do nakładów poniesionych ?w związku z realizacją kontraktu przed ich zafakturowaniem.

– Bez wspomnianego rozszerzenia ochrona przed negatywnymi skutkami embarga będzie niemożliwa, ponieważ jego bezpośrednim następstwem jest zakaz wwiezienia towaru na teren danego kraju, a tym samym odbiorca faktycznie nie otrzymuje zamówienia – wyjaśnia Paweł Szczepankowski. – Naturalnie w tej sytuacji kontrahent nie jest zobowiązany do uregulowania płatności.

Przykład

Przedsiębiorca wyprodukował przetwory owocowe z zamiarem wyeksportowania ich do Rosji. Nie zdążył ich wwieźć do Rosji, ale poczynił spore nakłady na produkcję. Jeśli jego ubezpieczenie należności obejmowało ryzyko polityczne, ale bez opcji „ubezpieczenia produkcji w toku", nie dostanie on odszkodowania.