NSA stwierdził tak po rozpatrzeniu sprawy cofniętych zezwoleń, na prowadzenie trzech aptek ogólnodostępnych. Zanim sprawa trafiła do sądu administracyjnego, legalnością obrotu tych placówek przyjrzał się Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.
W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdził, że w aptekach zakupiono produkty lecznicze od podmiotu nieposiadającego zezwolenia na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej, poza tym apteki sprzedawały produkty lecznicze podmiotom nieuprawnionym. Inspekcja potwierdziła również, że w placówkach nie wprowadzono do ewidencji zakupów produktów leczniczych oraz prowadzono niepełną dokumentację farmaceutyczną, co stanowiło naruszenie ustawy Prawo farmaceutyczne.
Inspektor postanowił zwrócić się do Izby Aptekarskiej o wydanie opinii w sprawie cofnięcia zezwoleń na prowadzenie tych trzech aptek ogólnodostępnych, które swego czasu zostały udzielone prowadzącej je farmaceutce. Poinformował izbę, że w sprawie zostały wszczęte postępowania administracyjne, a wydana opinia jest niezbędna do ich zakończenia.
Rada Izby Aptekarskiej wyraziła opinię, iż z uzyskanych informacji wynika, że kobiecie jako zezwoleniobiorcy postawiono kilka zarzutów, z których każdy samodzielnie uzasadnia ewentualną przyczynę cofnięcia zezwolenia. Dodała, że dokonywanie zakupów od podmiotów nieuprawnionych oraz sprzedaż leków podmiotom nieuprawnionym stanowi naruszenie przepisów Prawa farmaceutycznego oraz może spowodować szkody dla pacjentów.
Rada uznała, mając na względzie interes pacjentów, bezpieczeństwo obrotu lekami oraz zasadę kodeksu cywilnego, że „nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społecznogospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego”, iż cofnięcie zezwolenia jest celowe, odpowiada zasadom współżycia społecznego oraz chroni pacjentów przed niekorzystnymi skutkami sprzecznych z prawem działań zezwoleniobiorcy.
Na takie trzy podobne opinie kobieta złożyła zażalenia do Naczelnej Rady Aptekarskiej. Zarzuciła im sprzeczność z powszechnie obowiązującym prawem i błędy w ustaleniach faktycznych. Uznała powołanie się na kodeks cywilny za niezrozumiałe i nieuprawnione.
Wyjaśniła radzie, że zdecydowana większość nieścisłości dotyczących ewidencji zakupowej i różnic między stanem magazynowym a dokumentacją zakupową spowodowane jest częstymi niezgodnościami dostaw z hurtowni farmaceutycznej z zamówieniem. Dodała, że nieliczne jej zdaniem wypadki faktycznej odsprzedaży produktów leczniczych do hurtowni farmaceutycznych nie spowodowały ograniczenia dostępności produktów leczniczych dla klientów apteki.
Wyraziła również pogląd, że kwestionowany przez inspekcję obrót produktami leczniczymi pomiędzy aptekami jest niestety niezbędny do rzetelnego i racjonalnego wykonywania działalności gospodarczej oraz równoważenia stanów magazynowych w aptekach.
Prezydium NRA uznało za wiarygodne informacje przekazane przez Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego podkreślając, że farmaceutka nie zaprzecza, iż w ramach działalności apteki odsprzedawano produkty lecznicze do hurtowni farmaceutycznych i że istniał swobodny obrót między aptekami. Na tej podstawie rada uznała, że kierownik apteki nie daje rękojmi należytego jej prowadzenia oraz stwierdził, iż jest to także przesłanką do cofnięcia zezwolenia.
Kobieta postanowiła skierować sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W złożonej skardze wyjaśniła, że wszystkie produkty lecznicze nabywała jedynie od hurtowni farmaceutycznych, a nieścisłości związane były z obrotem między aptekami będącymi tylko jej własnością. Dodała, że w postępowaniu przed organami samorządu aptekarskiego uniemożliwiono jej złożenie jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie i dowodów na ich poparcie, co narusza procedurę administracyjną.
Na koniec farmaceutka zwróciła uwagę, iż nigdy wcześniej nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki, więc nie można jej tego odebrać.
WSA oddalił skargę twierdząc, że samorząd aptekarski w sprawie o cofnięcie zezwolenia uczestniczy jedynie w czynnościach postępowania administracyjnego, przez wyrażenie stanowiska, w zakresie swej właściwości. Zdaniem sądu nie jest więc organem prowadzącym postępowanie w samodzielnej, odrębnej sprawie administracyjnej i nie rozstrzyga o jej istocie, ani nie kończy jej w instancji administracyjnej. Ma w istocie charakter pomocniczego stadium postępowania, w sprawie załatwianej przez inny organ w drodze decyzji administracyjnej.
Sąd orzekł, że dla prowadzącego aptekę oznacza to tyle, iż to nie przed samorządem aptekarskim kobieta powinna przedstawiać dowody potwierdzające działanie zgodne z prawem, a przed inspekcją farmaceutyczną.
WSA dodał na koniec, że zarówno kierownik apteki jak i podmiot, który uzyskał zezwolenie na prowadzenie apteki muszą posiadać rękojmię należytego prowadzenia apteki. Zatem twierdzenie aptekarki, że nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki i nie można jej tego odebrać, jest de facto przyznaniem, że zezwolenie wręcz nie powinno być w ogóle jej udzielone.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 13 lutego 2014 roku oddalił skargę kasacyjną. NSA orzekł, że rolą samorządu aptekarskiego w sprawie nie jest cofniecie zezwolenia ale obligatoryjne wydanie opinii bez wnikania w materiał dowodowy oraz bez przyjmowania zeznań czy wyjaśnień farmaceutów. Te czynności należą do organu prowadzącego postępowanie główne, tj. inspekcji farmaceutycznej (II GSK 1765/12).
Wyrok jest prawomocny.
Rady aptekarskie nie mają uprawnień do wydawania decyzji o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie apteki, ale mogą wydać wydać wiążącą opinię w tej sprawie – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA stwierdził tak po rozpatrzeniu sprawy cofniętych zezwoleń, na prowadzenie trzech aptek ogólnodostępnych. Zanim sprawa trafiła do sądu administracyjnego, legalnością obrotu tych placówek przyjrzał się Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdził, że w aptekach zakupiono produkty lecznicze od podmiotu nieposiadającego zezwolenia na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej, poza tym apteki sprzedawały produkty lecznicze podmiotom nieuprawnionym. Inspekcja potwierdziła również, że w placówkach nie wprowadzono do ewidencji zakupów produktów leczniczych oraz prowadzono niepełną dokumentację farmaceutyczną, co stanowiło naruszenie ustawy Prawo farmaceutyczne.
Inspektor postanowił zwrócić się do Izby Aptekarskiej o wydanie opinii w sprawie cofnięcia zezwoleń na prowadzenie tych trzech aptek ogólnodostępnych, które swego czasu zostały udzielone prowadzącej je farmaceutce. Poinformował, że w sprawie zostały wszczęte postępowania administracyjne, a wydana opinia jest niezbędna do ich zakończenia.
Rada Izby Aptekarskiej wyraziła opinie, iż z uzyskanych informacji wynika, że kobiecie jako zezwoleniobiorcy postawiono kilka zarzutów, z których każdy samodzielnie uzasadnia ewentualną przyczynę cofnięcia zezwolenia. Dodała, że dokonywanie zakupów od podmiotów nieuprawnionych oraz sprzedaż leków podmiotom nieuprawnionym stanowi naruszenie przepisów Prawa farmaceutycznego oraz może spowodować szkody dla pacjentów. Rada uznała, mając na względzie interes pacjentów, bezpieczeństwo obrotu lekami oraz zasadę kodeksu cywilnego, że „nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społecznogospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego”, iż cofnięcie zezwolenia jest celowe, odpowiada zasadom współżycia społecznego oraz chroni pacjentów przed niekorzystnymi skutkami sprzecznych z prawem działań zezwoleniobiorcy.
Na te opinie kobieta złożyła zażalenia do Naczelnej Rady Aptekarskiej. Zarzuciła im sprzeczność z powszechnie obowiązującym prawem i błędy w ustaleniach faktycznych. Uznała powołanie się na kodeks cywilny za niezrozumiałe i nieuprawnione. Wyjaśniła radzie, że zdecydowana większość nieścisłości dotyczących ewidencji zakupowej i różnic między stanem magazynowym a dokumentacją zakupową spowodowane jest częstymi niezgodnościami dostaw z hurtowni farmaceutycznej z zamówieniem. Dodała, że nieliczne jej zdaniem wypadki faktycznej odsprzedaży produktów leczniczych do hurtowni farmaceutycznych nie spowodowały ograniczenia dostępności produktów leczniczych dla klientów apteki. Wyraziła również pogląd, że kwestionowany przez inspekcję obrót produktami leczniczymi pomiędzy aptekami jest niestety niezbędny do rzetelnego i racjonalnego wykonywania działalności gospodarczej oraz równoważenia stanów magazynowych w aptekach.
Prezydium NRA uznało za wiarygodne informacje przekazane przez Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego podkreślając, że farmaceutka nie zaprzecza, iż w ramach działalności apteki odsprzedawano produkty lecznicze do hurtowni farmaceutycznych i że istniał swobodny obrót między aptekami. Na tej podstawie rada uznała, że kierownik apteki nie daje rękojmi należytego jej prowadzenia oraz stwierdził, iż jest to także przesłanką do cofnięcia zezwolenia.
Kobieta postanowiła skierować sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W złożonej skardze wyjaśniła, że wszystkie produkty lecznicze nabywała jedynie od hurtowni farmaceutycznych, a nieścisłości związane były z obrotem między aptekami będącymi tylko jej własnością. Dodała, że w postępowaniu przed organami samorządu aptekarskiego uniemożliwiono
jej złożenie jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie i dowodów na ich poparcie, co narusza procedurę administracyjną.
Na koniec farmaceutka zwróciła uwagę, iż
nigdy wcześniej nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki, więc nie można jej tego odebrać.
WSA oddalił skargę twierdząc, że samorząd aptekarski w sprawie o cofnięcie zezwolenia uczestniczy jedynie w czynnościach postępowania administracyjnego, przez wyrażenie stanowiska, w zakresie swej właściwości. Zdaniem sądu nie jest więc organem prowadzącym postępowanie w samodzielnej, odrębnej sprawie administracyjnej i nie rozstrzyga o jej istocie, ani nie kończy jej w instancji administracyjnej. Ma w istocie charakter pomocniczego stadium postępowania, w sprawie załatwianej przez inny organ w drodze decyzji administracyjnej. Sąd orzekł, że dla prowadzącego aptekę oznacza to tyle, iż to nie przed samorządem aptekarskim powinna przedstawiać dowody potwierdzające działanie zgodne z prawem, a przed inspekcją farmaceutyczną.
WSA dodał na koniec, że zarówno kierownik apteki jak i podmiot, który uzyskał zezwolenie na prowadzenie apteki muszą posiadać rękojmię należytego prowadzenia apteki. Zatem twierdzenie aptekarki, że nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki i nie można jej tego odebrać, jest de facto przyznaniem, że zezwolenie wręcz nie powinno być w ogóle jej udzielone.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 13 lutego 2014 roku oddalił skargę kasacyjną. NSA orzekł że rolą samorządu aptekarskiego w sprawie nie jest cofniecie zezwolenia ale obligatoryjne wydanie opinii bez wnikania w materiał dowodowy oraz bez przyjmowania zeznań czy wyjaśnień farmaceutów. Te czynności należą do organu prowadzącego postępowanie główne, tj. inspekcji farmaceutycznej
(II GSK 1765/12).
Wyrok jest prawomocny.
Rady aptekarskie nie mają uprawnień do wydawania decyzji o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie apteki, ale mogą wydać wydać wiążącą opinię w tej sprawie – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA stwierdził tak po rozpatrzeniu sprawy cofniętych zezwoleń, na prowadzenie trzech aptek ogólnodostępnych. Zanim sprawa trafiła do sądu administracyjnego, legalnością obrotu tych placówek przyjrzał się Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdził, że w aptekach zakupiono produkty lecznicze od podmiotu nieposiadającego zezwolenia na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej, poza tym apteki sprzedawały produkty lecznicze podmiotom nieuprawnionym. Inspekcja potwierdziła również, że w placówkach nie wprowadzono do ewidencji zakupów produktów leczniczych oraz prowadzono niepełną dokumentację farmaceutyczną, co stanowiło naruszenie ustawy Prawo farmaceutyczne.
Inspektor postanowił zwrócić się do Izby Aptekarskiej o wydanie opinii w sprawie cofnięcia zezwoleń na prowadzenie tych trzech aptek ogólnodostępnych, które swego czasu zostały udzielone prowadzącej je farmaceutce. Poinformował, że w sprawie zostały wszczęte postępowania administracyjne, a wydana opinia jest niezbędna do ich zakończenia.
Rada Izby Aptekarskiej wyraziła opinie, iż z uzyskanych informacji wynika, że kobiecie jako zezwoleniobiorcy postawiono kilka zarzutów, z których każdy samodzielnie uzasadnia ewentualną przyczynę cofnięcia zezwolenia. Dodała, że dokonywanie zakupów od podmiotów nieuprawnionych oraz sprzedaż leków podmiotom nieuprawnionym stanowi naruszenie przepisów Prawa farmaceutycznego oraz może spowodować szkody dla pacjentów. Rada uznała, mając na względzie interes pacjentów, bezpieczeństwo obrotu lekami oraz zasadę kodeksu cywilnego, że „nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społecznogospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego”, iż cofnięcie zezwolenia jest celowe, odpowiada zasadom współżycia społecznego oraz chroni pacjentów przed niekorzystnymi skutkami sprzecznych z prawem działań zezwoleniobiorcy.
Na te opinie kobieta złożyła zażalenia do Naczelnej Rady Aptekarskiej. Zarzuciła im sprzeczność z powszechnie obowiązującym prawem i błędy w ustaleniach faktycznych. Uznała powołanie się na kodeks cywilny za niezrozumiałe i nieuprawnione. Wyjaśniła radzie, że zdecydowana większość nieścisłości dotyczących ewidencji zakupowej i różnic między stanem magazynowym a dokumentacją zakupową spowodowane jest częstymi niezgodnościami dostaw z hurtowni farmaceutycznej z zamówieniem. Dodała, że nieliczne jej zdaniem wypadki faktycznej odsprzedaży produktów leczniczych do hurtowni farmaceutycznych nie spowodowały ograniczenia dostępności produktów leczniczych dla klientów apteki. Wyraziła również pogląd, że kwestionowany przez inspekcję obrót produktami leczniczymi pomiędzy aptekami jest niestety niezbędny do rzetelnego i racjonalnego wykonywania działalności gospodarczej oraz równoważenia stanów magazynowych w aptekach.
Prezydium NRA uznało za wiarygodne informacje przekazane przez Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego podkreślając, że farmaceutka nie zaprzecza, iż w ramach działalności apteki odsprzedawano produkty lecznicze do hurtowni farmaceutycznych i że istniał swobodny obrót między aptekami. Na tej podstawie rada uznała, że kierownik apteki nie daje rękojmi należytego jej prowadzenia oraz stwierdził, iż jest to także przesłanką do cofnięcia zezwolenia.
Kobieta postanowiła skierować sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W złożonej skardze wyjaśniła, że wszystkie produkty lecznicze nabywała jedynie od hurtowni farmaceutycznych, a nieścisłości związane były z obrotem między aptekami będącymi tylko jej własnością. Dodała, że w postępowaniu przed organami samorządu aptekarskiego uniemożliwiono jej złożenie jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie i dowodów na ich poparcie, co narusza procedurę administracyjną. Na koniec farmaceutka zwróciła uwagę, iż nigdy wcześniej nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki, więc nie można jej tego odebrać.
WSA oddalił skargę twierdząc, że samorząd aptekarski w sprawie o cofnięcie zezwolenia uczestniczy jedynie w czynnościach postępowania administracyjnego, przez wyrażenie stanowiska, w zakresie swej właściwości. Zdaniem sądu nie jest więc organem prowadzącym postępowanie w samodzielnej, odrębnej sprawie administracyjnej i nie rozstrzyga o jej istocie, ani nie kończy jej w instancji administracyjnej. Ma w istocie charakter pomocniczego stadium postępowania, w sprawie załatwianej przez inny organ w drodze decyzji administracyjnej. Sąd orzekł, że dla prowadzącego aptekę oznacza to tyle, iż to nie przed samorządem aptekarskim powinna przedstawiać dowody potwierdzające działanie zgodne z prawem, a przed inspekcją farmaceutyczną.
WSA dodał na koniec, że zarówno kierownik apteki jak i podmiot, który uzyskał zezwolenie na prowadzenie apteki muszą posiadać rękojmię należytego prowadzenia apteki. Zatem twierdzenie aptekarki, że nie uzyskała rękojmi na prowadzenie apteki i nie można jej tego odebrać, jest de facto przyznaniem, że zezwolenie wręcz nie powinno być w ogóle jej udzielone.
Sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 13 lutego 2014 roku oddalił skargę kasacyjną. NSA orzekł że rolą samorządu aptekarskiego w sprawie nie jest cofniecie zezwolenia ale obligatoryjne wydanie opinii bez wnikania w materiał dowodowy oraz bez przyjmowania zeznań czy wyjaśnień farmaceutów. Te czynności należą do organu prowadzącego postępowanie główne, tj. inspekcji farmaceutycznej (II GSK 1765/12).
Wyrok jest prawomocny.