Wiele firm zdobią dzieła sztuki, eksponowane w ich siedzibach. Często też prowadzenie interesów wiąże się z wystawianiem obrazów, grafiki czy rzeźb. Szczególnie przy transporcie narażone są one na dodatkowe ryzyko. Zniszczenie czy uszkodzenie dzieła sztuki może być dużą stratą finansową dla przedsiębiorcy. Przed tym jednak skutecznie zabezpieczy polisa. Dzieła sztuki mogą być ubezpieczane zarówno w trakcie ekspozycji stałych, jak i czasowych.
Ubezpieczyciele przeważnie za dzieła sztuki uważają przedmioty, których wartość określana jest głównie na podstawie ich formy artystycznej lub sposobu ich wytworzenia.
Za dzieła sztuki uznaje się na przykład:
Zdarza się, że określenie, co jest dziełem sztuki, bywa problematyczne. Z ubezpieczeniowego punktu widzenia największy problem jest z wszelkiego rodzaju instalacjami.
– Instalacje to często realizacje szczególnie „ryzykowne" ubezpieczeniowo, bo są wieloelementowe, niestabilne, nisko umiejscowione – wyjaśnia Piotr Molenda, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Morskich, Lotniczych i Reasekuracji w TUiR Warta. – Jednocześnie w instalacjach artyści wykorzystują często materiały nietradycyjne typu plastik, tektura, prefabrykaty. Szczególnie trudno ustalić wartość takiego dzieła sztuki.
Straty zdarzają się w wyniku pożaru, zawilgocenia, wandalizmu, a także katastrof naturalnych.
Przykład
Największe szkody w skali rynku przyniósł w 2012 r. huragan Sandy. W wyniku zalania galerii w Nowym Jorku straty ubezpieczycieli oszacowano ?na około 500 mln dolarów, ?a skumulowane straty jednego ?z nich wyniosły 300 mln dolarów.
Od gwoździa do gwoździa
Przy zawieraniu umowy ubezpieczenia dzieł sztuki przedsiębiorca powinien – podobnie jak w przypadku pozostałych rodzajów mienia – zwrócić uwagę na zakres ubezpieczenia, czyli listę czynników ryzyka, których skutki są objęte ochroną. Najbardziej korzystny jest wariant obejmujący wszystkie rodzaje ryzyka, co oznacza, że ubezpieczyciel odpowiada niemal za wszystkie szkody w ubezpieczonym mieniu. Ryzyko nieobjęte ochroną jest wyraźnie określone w warunkach ubezpieczenia i z reguły dotyczy to jedynie kilku standardowych wyłączeń (wojna, działanie czynników radioaktywnych, celowe zniszczenie przez ubezpieczonego itp.).
W przypadku ubezpieczeń opartych na nazwanych rodzajach ryzyka ochrona obejmuje tylko podstawowe jego typy wymienione enumeratywnie i zdefiniowane w treści warunków. W efekcie, przy takiej konstrukcji, ochroną objęte są tylko te zdarzenia, które mieszczą się w definicji tych objętych ubezpieczeniem. Dlatego dokładne zapoznanie się z zakresem ubezpieczenia jest sprawą kluczową.
W przypadku szczególnie cennych dzieł sztuki zakłady ubezpieczeń wymagają opinii rzeczoznawców
– W szczególności warto sprawdzić, czy zakres ubezpieczenia obejmuje także kradzież zwykłą, kradzież z włamaniem i rabunek – rodzaje ryzyka, które w standardowych polisach ubezpieczenia mienia wymagają częstokroć wyraźnego włączenia – oraz czy limity dla nich przewidziane są adekwatne do potrzeb – radzi Anna Świątek, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych w Axa.
W przypadku ubezpieczenia dzieł sztuki, które trafiają na wystawy czy z innych powodów są przewożone, popularny jest zakup polisy na cały czas, kiedy dzieło będzie poza swoim stałym miejscem.
– Standardowe ubezpieczenie dzieł sztuki to zakres ubezpieczenia „nail to nail", potocznie mówiąc: od gwoździa do gwoździa, obejmujący szkody wyrządzone podczas transportu, ekspozycji oraz montażu i demontażu dzieł sztuki – mówi Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych w Gras Savoye.
Jak określić sumę ubezpieczenia
Dzieła sztuki to specyficzny, unikatowy przedmiot ubezpieczenia, posiadający określoną wartość artystyczną. Dlatego równie istotne jest sprawdzenie, czy warunki ubezpieczenia przewidują zastosowanie adekwatnej definicji wartości ubezpieczeniowej.
– W wielu produktach dostępnych na rynku ubezpieczyciele przy wypłacie odszkodowania za uszkodzenie uwzględniają jedynie koszty restauracji. Jednak nie zawsze restauracja jest w stanie przywrócić wartość dzieła sprzed szkody – wyjaśnia Anna Świątek.
Kłopoty pojawiają się przy szacowaniu wartości ubezpieczanych obrazów czy rzeźb, choć w przypadku firm czy instytucji, które chcą ubezpieczyć własne dzieła sztuki, sprawa jest łatwiejsza niż w przypadku gospodarstw domowych, ponieważ podmioty gospodarcze ujmują to mienie w ewidencji księgowej, w której odnotowana jest wartość nabycia tych dzieł. Na jej podstawie można ustalić ich sumę ubezpieczenia. Pojawia się jednak problem – w przypadku szkody należy się liczyć z tym, że wypłacone odszkodowanie, które nie może przekroczyć sumy ubezpieczenia dzieła sztuki, może być znacznie niższe niż jego wartość rynkowa, gdyż dzieło może z czasem zyskiwać na wartości. W przypadku szczególnie cennych dzieł sztuki zakłady ubezpieczeń często wymagają opinii rzeczoznawców.
Kiedy towarzystwo ?nie zapłaci
Nie w każdej sytuacji ubezpieczony otrzyma odszkodowanie za zniszczone bądź ukradzione dzieło sztuki. Istotnymi wyłączeniami są: ryzyko terroryzmu, winy umyślnej i rażącego niedbalstwa ubezpieczającego bądź ubezpieczonego. W przypadku ubezpieczeń dla firm i instytucji za ubezpieczającego/ubezpieczonego uważa się dyrektora, jego zastępców i innych pełnomocników uprawnionych do składania i przyjmowania oświadczeń woli.
– Wymienione powyżej rodzaje ryzyka mogą jednak zostać objęte ubezpieczeniem. Ubezpieczyciele zwykle wyrażają na to zgodę – mówi Blanka Kuzdro-Chodor.
Standardowymi wyłączeniami są też szkody wynikające z naturalnego starzenia, stopniowej degradacji, uszkodzeń już istniejących, wad ukrytych, wypaczenia, kurczenia się, normalnego zużycia, naturalnych właściwości ubezpieczonego przedmiotu.
– Potłuczenie lub uszkodzenie przedmiotów kruchych i delikatnych nie jest uważane za szkodę wynikającą z naturalnej właściwości przedmiotu ubezpieczenia – dodaje Blanka Kuzdro-Chodor.
Typowe wyłączenia
Przykłady typowych wyłączeń to szkody:
– Wykluczenia zależą od konkretnego ubezpieczyciela, typu polisy, rodzaju mienia, tego, czy mienie podlega transportowi czy nie opuszcza stałej lokalizacji – tłumaczy Piotr Molenda. – Można przyjąć, że polisy dla muzeów oraz prywatnych zbiorów mogą mieć szerszy zakres niż polisy dla artystów czy też galerii, niemniej jednak istota ochrony jest podobna.