Przedsiębiorca chciał wydobywać żwir na działkach położonych na terenie Wokowic. Burmistrz odmówił jednak uzgodnienia projektu decyzji udzielającej koncesji na tego typu działalność. Właściciel firmy poskarżył się więc samorządowemu kolegium odwoławczemu, a to uchyliło zaskarżone postanowienie w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpoznania. Jednocześnie nakazało burmistrzowi, by dokładniej ustalił, jakie zapisy w tej sprawie zawiera studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. I tym razem przedsiębiorca nic nie wskórał.

Wydobywanie kruszywa zabronione

Burmistrz ponownie odmówił bowiem  wydania decyzji. Według niego działki zgodnie z ustaleniami obowiązującego studium znajdują się w strefie gruntów  wysokiej jakości i wydobycie kruszywa jest zabronione. Przedsiębiorca raz jeszcze poskarżył się SKO. Burmistrz mylnie ustalił klasę gruntów na  I i III, podczas gdy są to grunty klasy IV i III. Ponadto w ogóle się nie odniósł do jego propozycji dotyczącej planowanego sposobu zagospodarowania terenów po wydobyciu żwiru. Grunt miał być bowiem wykorzystywany na cele rolnicze, miała być prowadzona na nim  hodowla ryb.

W odwołaniu znalazł się także  zarzut naruszenia art. 95 prawa geologicznego i górniczego. Zgodnie z nim  w ciągu dwóch lat od udokumentowania istnienia złoża  gmina  ma obowiązek wprowadzić go do studium. Tymczasem tego nie zrobiła. Żalący się wskazał też, że marszałek województwa wydał pozytywną opinię w sprawie  przyznania koncesji.

Stawy będą później

SKO tym razem stanęło po stronie burmistrza. Według niego  zapisy studium nie przewidują możliwości eksploatacji złoża kruszywa naturalnego na tym terenie.  Z jego treści  jednoznacznie wynika, że działki objęte wnioskiem o udzielenie koncesji znajdują się w strefie terenów chronionych przed wyłączeniem z użytkowania rolniczego i leśnego.

Nie jest więc  istotne w tej sprawie to, że takie złoże na tym terenie występuje.  Przedsiębiorca złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Argumentacja skargi pokryła się z tą z zażalenia złożonego do SKO. Skarżący szczególnie położyli nacisk na okoliczność, że odmowa uzgodnienia koncesji na podjęcie wnioskowanej działalności jest sprzeczna z interesem społecznym oraz ogranicza prawa właściciela do dysponowania własnością.

Studium to podstawa

Sąd oddalił skargę. Jego zdaniem dla rozstrzygnięcia sprawy istotne  są uregulowania zawarte  w art. 21 i 23   prawa geologicznego i górniczego.

Art. 21 stanowi, że działalność w zakresie m.in. poszukiwania lub rozpoznawania złóż kopalin oraz ich wydobywania może być wykonywana po uzyskaniu koncesji, udzielanej przez starostę.

Natomiast z art. 23 ust. 2 pkt 2 wynika, że udzielenie koncesji na wydobywanie kopalin ze złóż wymaga uzgodnienia z wójtem (burmistrzem, prezydentem miasta) właściwym ze względu na miejsce wykonywania zamierzonej działalności; kryterium uzgodnienia jest zgodność z prawem zamierzonej działalności.

Wydobywanie kruszywa  jest dozwolone tylko wówczas, jeżeli nie naruszy ona przeznaczenia nieruchomości określonego w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz w odrębnych przepisach. ?W przypadku braku miejscowego planu można wydobywać kruszywo tylko wówczas, jeżeli nie naruszy się sposobu wykorzystywania nieruchomości ustalonego w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz w odrębnych przepisach.

W tej konkretnie  sprawie burmistrz odmówił uzgodnienia, powołując się na obowiązujące na terenie miejscowości studium, ponieważ nie było uchwalonego planu.  Ze studium jasno zaś wynikało, że grunty przedsiębiorcy leżą w strefie gospodarki rolnej na gruntach o wysokiej jakości produkcyjnej, chronionej przed zmianą użytkowania.

Nie jest natomiast istotne w tej sprawie, jakie są dalsze plany działalności skarżącego (tj. założenie stawów). Burmistrz więc postąpił zgodnie z prawem, odmawiając wydania decyzji.

Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 4 grudnia 2013 r.  (III SA/Kr 286/13).