Realizacja wielu inwestycji wymaga pozwolenia na budowę. Wydaje je starosta. Sprawdza on kompletność wniosku w sprawie pozwolenia, ustala strony i zawiadamia o rozpoczęciu postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę.
Wady formalne wniosku
Może się na przykład okazać, że wniosek ma jakieś wady formalne. Wówczas starosta każe go uzupełnić. Jest na to 7 dni. Jeżeli tego się nie zrobi, starosta nie rozpatrzy go. Gdy wniosek inwestora zawierał wady merytoryczne np. przedsiębiorca nie dołączył wszystkich dokumentów, starosta powinien ustalić termin na tyle długi, by wystarczyło czasu na ich dostarczenie.
W postępowaniu o pozwolenie na budowę stronami będą: inwestor, właściciel, użytkownik wieczysty oraz zarządca nieruchomości, które znajdują się w obszarze oddziaływania obiektu objętego wnioskiem o pozwolenie. Obszar wyznacza się wokół obiektu budowlanego, który ma być budowany. Robi to starosta na podstawie przepisów odrębnych. Ich lista jest długa. Są na niej wszystkie przepisy techniczno-budowlane oraz dotyczące np. ochrony zabytków, środowiska. Jednym z najważniejszych aktów na tej liście jest rozporządzenie ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU 2002 r. nr 75, poz. 690 ze zm.).
Teoretycznie starosta ma 65 dni na wydanie pozwolenia na budowę. Starostwo, które w tym czasie pozwolenia nie wyda, zapłaci karę 500 złotych za każdy dzień zwłoki (art. 35 ust. 6 prawa budowlanego). Pieniądze trafiają przez kasę wojewody do skarbu państwa.
Terminowość pod lupą
Kontrola terminowości odbywa się w ten sposób, że starostowie muszą prowadzić dwa rejestry: wniosków o pozwolenie na budowę oraz wydanych w sprawie decyzji. Do 5. dnia następnego miesiąca rejestry przekazują urzędom wojewódzkim, a te na ich podstawie sprawdzają, czy doszło do naruszenia ustawowego terminu.
Jeżeli wojewoda stwierdzi, że termin przekroczono, ma obowiązek nałożyć karę. Znane są przypadki nałożenia takich kar, nie ma ich jednak zbyt dużo.
Przed wydaniem pozwolenia na budowę trzeba często zasięgnąć opinii różnych instytucji, a czasami konieczne jest przeprowadzenie postępowania w sprawie oddziaływania inwestycji na środowisko.
Starosta ma także prawo zawiesić postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę, do czasu, jak zakończą się postępowania, od których zależne jest jego wydanie.
Sam przedsiębiorca może wystąpić z wnioskiem o zawieszenie postępowania. Czasami opłaca się to zrobić, bo bieg terminu zostanie wstrzymany i można zebrać brakujące dokumenty, nie narażając się na odmowę pozwolenia na budowę.
Uwaga! Jeżeli upłynie 65 dni, a inwestor wniósł kompletny wniosek, to starosta musi wydać pozwolenie. Wielu starostów, widząc, że nie może wydać pozwolenia na czas, zawiesza postępowanie pod byle pretekstem.
Niezbędne opinie
Zgodnie z art. 35 ust. 8 prawa budowlanego, do terminu 65 dni nie wlicza się okresów zawieszeń oraz opóźnień powstałych z konieczności uzyskania stanowisk innych organów w formie opinii, milczącej zgody lub decyzji (np. opinia wojewódzkiego konserwatora zabytków lub milcząca zgoda w terminie 30 dni dla terenów chronionych ustaleniami planu miejscowego).
Do tych terminów nie wlicza się również opóźnień z winy inwestora (oczekiwanie na uzupełnienie braków we wniosku na podstawie wydanego przez starostę postanowienia; przedłożenie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizacje przedsięwzięcia, jeżeli budowa ma być realizowana na obszarach NATURA 2000).
Jeżeli postępowanie się przedłuża, dawno minęło 65 dni a pozwolenia nie ma, można skarżyć się na bezczynność starosty. Skargę składa się do wojewody. Wojewoda powinien zażądać wyjaśnienia i wyznaczyć termin do załatwienia sprawy. Jeśli przedsiębiorca otrzyma orzeczenie wojewody potwierdzające nieuzasadnioną zwłokę w wydaniu pozwolenia, można wystąpić z powództwem cywilnym do sądu powszechnego o przyznanie odszkodowanie.