Jazda konna to jeden z najwspanialszych sposobów spędzania wolnego czasu, nawet w kresie zimowym, a zwłaszcza świątecznym. Obcowanie ze szlachetnymi zwierzętami rozwija dzieci, relaksuje dorosłych, odpręża po uciechach stołu. Znany jest również zbawienny wpływ koni na niepełnosprawnych. Powstaje coraz więcej stadnin, klubów, szkółek oraz ośrodków jeździeckich przyciągających setki zainteresowanych.

Istotnym jednak wyzwaniem staje się zabezpieczenie majątku prowadzących tego rodzaju ośrodki przed:

Czworonóg wyrządza szkodę

Przypadek pierwszy, tj. szkoda wyrządzona przez zwierzę osobie trzeciej: związany jest z pojęciem odpowiedzialności cywilnej. W prawie nazywamy ją odszkodowawczą bądź majątkową. W określeniach tych zawiera się jej istota. Chodzi przecież o odszkodowanie, jakie trzeba by zapłacić z własnego majątku osobom poszkodowanym przez zwierzę, które chowamy (np. jako rolnik) lub którym się posługujemy (np. w szkółce jeździeckiej). Odpowiedzialność za zwierzęta we wszystkich systemach prawnych traktowana jest specjalnie (obok ruchu pojazdów czy zawalenia się budowli), a to z powodu niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą każde zwierzę, które poprzez swoje naturalne zachowanie może wyrządzać ludziom szkody. Również i konie bywają przyczyną groźnych wypadków. Częste są upadki, kopnięcia, ugryzienia i inne tego rodzaju zdarzenia prowadzące niejednokrotnie do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Fundamentalną sprawą staje się więc dla przedsiębiorcy, który prowadzi działalność gospodarczą z użyciem koni,  poznanie zasad odpowiedzialności za szkody spowodowane przez te zwierzęta.

Przykład

Przy stadninie koni znajdowała się restauracja, w której odbywało się wesele. Jeden z gości weselnych, będąc w stanie po spożyciu alkoholu, postanowił odwiedzić konie w stajni szkółki jeździeckiej. Podczas karmienia jednego z koni chlebem doszło do zmiażdżenia kilku palców prawej ręki. Zdarzenie miało poważne konsekwencje życiowe, gdyż poszkodowany był stomatologiem i uraz palców uniemożliwił mu dalsze wykonywanie zawodu.

Odpowiedzialność posiadacza zwierzęcia oparta jest na pojęciu winy. Oznacza to, że w przypadku, gdy jego zachowaniu nie można niczego zarzucić ani od strony przepisów prawa, ani też od strony osobistej staranności, odpowiedzialność ta zasadniczo nie powstaje. Nawiązując do przykładu, trudno żądać od właściciela koni, by cały czas je nadzorował, przewidując nawet i niezbyt rozsądne zachowania osób trzecich. Z drugiej jednak strony ustawodawca wspiera poszkodowanych w dochodzeniu swoich praw poprzez zastosowanie ułatwień dowodowych.

Na podstawie art. 431 kodeksu cywilnego osobę, która zwierzę chowa lub się nim posługuje, ustawodawca obarcza tzw.  domniemaniem winy. Oznacza to, że wbrew powszechnym regułom prawa ze strony posiadacza zwierzęcia konieczny jest dowód niewinności (tzw. ekskulpacja). Bierność w tym zakresie może go kosztować obciążenie winą i przypisanie odpowiedzialności. Wracając do przykładu, konieczne jest więc udowodnienie, że zwierzę było odpowiednio zamknięte, osoby trzecie mogły się zapoznać z odpowiednimi ostrzeżeniami, zwierzę nie było źle traktowane lub tresowane, co mogłoby uzasadnić jego agresję.

Zupełnie inaczej spojrzymy na winę posiadacza zwierzęcia,  które ma negatywne cechy (gryzie, wierzga, kopie czy boi się pewnych przedmiotów). Pozwalając na dosiadanie konia o trudnym charakterze osobie mało doświadczonej, właściciel ośrodka jeździeckiego działa lekkomyślnie. W takim przypadku nie ma szans na uwolnienie się od odpowiedzialności w przypadku szkody. Dopiero informując kursanta o  cechach konia, jak również zabezpieczając go przed potencjalnymi wybrykami zwierzęcia, posiadacz może liczyć na uwolnienie się od odpowiedzialności, przerzucając winę na poszkodowanego.

Najkorzystniejsze ubezpieczenie

Posiadacz zwierzęcia, a szczególności konia, może podlegać obowiązkowemu ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej za szkody związane z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, w tym hodowlanego. Dotyczy to tylko i wyłącznie tych posiadaczy zwierząt, którzy korzystają ze statusu rolnika. Ubezpieczenie obowiązkowe charakteryzuje się wysokimi sumami gwarancyjnymi oraz głęboką ingerencją ustawodawcy w warunki i zasady jego funkcjonowania. I tak suma gwarancyjna wynosi aż 5 mln euro na jedno zdarzenie wywołujące szkody na osobie i 1 mln euro, gdy szkody są w mieniu. Zakres ubezpieczenia jest bardzo szeroki – ustawodawca nakazuje ubezpieczycielowi objęcie przypadków odpowiedzialności kontraktowej, jak i działania umyślnego posiadacza zwierzęcia oraz pomocników (jednocześnie dając ubezpieczycielowi prawo do roszczenia zwrotnego).

Przykład

Prowadzący gospodarstwo agroturystyczne zaproponował swoim gościom wieczorne ognisko w lesie. Na miejsce udano się specjalnie w tym celu zrobionym powozem konnym. Po zakończeniu imprezy gospodarz nie był w stanie poradzić sobie z zaprzęgnięciem jednego z koni do wozu. Doszło do szarpaniny, w wyniku której spłoszone zwierzę stratowało kilku gości. Gospodarz był w stanie nietrzeźwości. Ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie i wystąpił o zwrot pieniędzy do gospodarza.

Nieliczne wyłączenia odpowiedzialności dotyczą np.: szkód na mieniu osób bliskich ubezpieczającego. Objęte są  nim za to wszelkie szkody osobowe, również bliskich i współpracowników. Wyłączona jest odpowiedzialność za rzeczy wartościowe (biżuteria, pieniądze) jak i szkody środowiskowe, kary administracyjne oraz choroby zakaźne niezwierzęce. Bez wątpienia jest to korzystne ubezpieczenie – co więcej dość tanie.

Nie tylko rolnicy

Jednak nie każdy, kto chowa zwierzęta, jest rolnikiem. Statusu tego odmawia się podmiotom niebędącym osobą fizyczną (spółdzielnie, spółki prawa handlowego). Ale i osoby fizyczne, aby być uznane za rolnika, muszą posiadać minimum 1 ha ziemi bądź zajmować się działami specjalnymi (w tym  hodowlą koni).

Osoby i podmioty niebędące rolnikami nie podlegają ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych i ich odpowiedzialność cywilna może być objęta jedynie ubezpieczeniem dobrowolnym. Oferta rynkowa związana jest z konkretną działalnością (prowadzenie szkółki jeździeckiej, działalność rekreacyjna).

Ubezpieczenia dobrowolne charakteryzują się  swobodą stron w ułożeniu wzajemnych relacji. Są one zawierane na podstawie oferty klienta (wniosku ubezpieczeniowego), jednak wzajemne prawa i obowiązki regulują ogólne warunki umów, czyli regulamin stworzony przez ubezpieczyciela. Swoboda stron wyraża się w określeniu sumy gwarancyjnej oraz w doborze udziałów własnych (franszyza redukcyjna lub integralna). W pozostałym zakresie ubezpieczający musi podporządkować się ogólnym warunkom.

Fundamentalne znaczenie zyskują wyłączenia odpowiedzialności tj. przypadki, w których ubezpieczyciel ma prawo odmówić spełnienia zobowiązania. Należą do nich takie przypadki jak: wyrządzenie szkody umyślnie oraz zrównane z nimi sytuacje wyrządzenia szkody w stanie nietrzeźwości czy użycia środków odurzających, przy czym dotyczy to również pracowników ubezpieczającego. Musimy się przygotować na to, że ubezpieczyciel, wypłacając odszkodowanie będzie również żądał wymaganych prawem pozwoleń oraz innej dokumentacji. Dotyczy to instruktorów, pracowników, tj. wszystkich osób, jakie miały związek ze szkodą. Nieporządek w papierach może się srodze zemścić, np. odmową wypłaty.

Przykład

W szkółce jeździeckiej podczas jazdy po lesie instruktor postanowił pokazać skok przez przeszkodę na polanie. Okazało się, że grunt jest bagnisty i zwierzę zapadło się przednimi kończynami tuż przed przeszkodą, łamiąc obie nogi. Weterynarz uśpił zwierzę, orzekając, że jego wyleczenie nie jest realne.

Autor jest prawnikiem, specjalistą ds. ubezpieczeń

Zdaniem autora:

Paweł Sikora, prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń

Miłośnicy koni  zapłacą  wiele za bezpośredni kontakt z nimi. Ci przedsiębiorcy, którzy kontakt ten organizują, nie mogą jednak zapominać, że mimo udomowienia, zwierzę to nie traci swego naturalnego popędu. Również i konie bywają przyczyną dotkliwych wypadków. Wynikłe z ich działania szkody mogą być pokryte z ubezpieczenia, co pozwala zachować nienaruszone finanse stadniny, szkółki czy koła jeździeckiego. Majątek tych podmiotów tworzą głównie same zwierzęta. Wskazana jest więc ich ochrona zarówno w zakresie zdarzeń elementarnych, jak i zachorowań czy urazów tych zwierząt. Temu celowi służy ubezpieczenie, które można porównać do ubezpieczenia na życie ludzi.