Gdy zajdą określone w art. 207 i 271 kodeksu spółek handlowych przyczyny rozwiązania spółki z o.o., musi nastąpić wszczęcie postępowania likwidacyjnego zmierzającego do wykreślenia spółki z rejestru przedsiębiorców KRS.

Wszczęcie tego postępowania ma ten skutek, że spółka jako osoba prawna wchodzi w stan „wygaszania" swojej działalności, ale zachowuje pełną podmiotowość i osobowość prawną. Natomiast jej zdolność do czynności prawnych jest ograniczona tylko do działań związanych z likwidacją. Od tego momentu działa pod zmienioną firmą (z dodatkiem „w likwidacji").

Koniec działania zarządu

Z chwilą wszczęcia postępowania likwidacyjnego dobiega końca rola zarządu jako organu spółki. W trakcie likwidacji spółkę reprezentuje likwidator. Może nim być jedynie osoba fizyczna, która posiada pełną zdolność do czynności prawnych. Swoją funkcję pełni zwykle na podstawie powołania, ale może to być również inna umowa zobowiązująca (np. o pracę).

Odpowiedzialność likwidatorów za zobowiązania z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Fundusz Emerytur Pomostowych, wynikających z zatrudniania pracowników w związku z prowadzeniem działalności, kształtuje się na zasadach określonych w art. 116 ordynacji podatkowej (dalej ordynacja) w analogiczny sposób, jak odpowiedzialność członków zarządu (patrz wyrok SN z 8 lipca 2008 r., II UK 341/07).

Zadłużenie do spłaty

Zatem w przypadku spełnienia wskazanych tam przesłanek egzekucja prowadzona jest z majątku odpowiedzialnych osobiście i solidarnie likwidatorów i dotyczy wszystkich zaległości składkowych spółki, których termin płatności upływał w czasie pełnienia przez nich obowiązków.

Likwidator może się jednak uwolnić od odpowiedzialności za dług wobec ZUS, jeśli wykaże, że:

- we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające ogłoszeniu upadłości (układowe),

- niepodjęcie tych działań nastąpiło bez winy konkretnego reprezentanta,

- istnieje mienie spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości składkowych spółki w znacznej części.

Przykład

Uchwałą zgromadzenia wspólników o rozwiązaniu spółki pan Marek został ustanowiony jej likwidatorem. Zarówno przed otwarciem likwidacji, jak i po tej chwili spółka z powodu złej kondycji finansowej nie opłacała za pracowników składek na ubezpieczenia społeczne.

Mimo istnienia podstaw do ogłoszenia upadłości spółki pan Marek z własnej winy nie zgłosił stosownego wniosku do sądu upadłościowego. Prowadzona przez ZUS egzekucja należności z tytułu składek okazała się bezskuteczna. W tej sytuacji ZUS może przerzucić na pana Marka, jako likwidatora, odpowiedzialność za zobowiązania składkowe powstałe w okresie likwidacji spółki.

Właściwy czas

Jak wynika z art. 21 w zw. z art. 11 prawa upadłościowego i naprawczego, wniosek o ogłoszenie upadłości zostaje zgłoszony we właściwym czasie, gdy wniesiono go do sądu upadłościowego w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym dłużnik stał się niewypłacalny – tj. przestał regulować wymagalne zobowiązania lub stwierdzono, że majątek spółki nie wystarczy na zaspokojenie długów.

W wyroku z 6 lipca 2006 r. (I FSK 1115/05) NSA uznał, że nie jest dopuszczalne jakiekolwiek odstępstwo od tego terminu. Jednak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 16 września 2009 r. (I UK 277/08) stwierdził, że w art. 116 § 1 ordynacji nie uregulowano terminu na zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości ani wprost, ani przez odesłanie. Użyto niedookreślonego terminu „właściwy czas".

Z takiej formuły wynika, że to organy stosujące prawo są upoważnione do dokonania oceny, czy zgłoszenie wniosku o upadłość nastąpiło w czasie, który w okolicznościach konkretnej sprawy można uznać za „właściwy". Nie oznacza to jednak całkowitej swobody w tej ocenie. Przeciwnie – powinna być wszechstronna i uwzględniać wszystkie istotne okoliczności.

Zatem pojęcia „właściwego czasu" na zgłoszenie wniosku o upadłość określonego w art. 116 § 1 ordynacji nie można utożsamiać z terminem dwutygodniowym, który wynika z art. 21 ust. 1 prawa upadłościowego i naprawczego. Może on służyć jedynie pomocniczo do ustalenia okoliczności sprawy, m.in. wystąpienia przesłanek uwalniających od odpowiedzialności.

Brak winy

Aby uwolnić się od odpowiedzialności za brak działań w kwestii likwidacji czy postępowania układowego, likwidator powinien wykazać brak swojej winy, czyli udowodnić staranność (jakiej można wymagać od osoby należycie dbającej o swoje interesy) oraz fakt, że uchybienie obowiązkom było od niego niezależne.

Jak wskazał NSA w wyroku z 12 lutego 2002 r. (III SA 2544/00), likwidator nie może się skutecznie powoływać na błędnie udzieloną pomoc prawną. Nie jest to przesłanka wyłączająca jego odpowiedzialność z powodu niezawinienia. Skuteczne będzie natomiast powołanie się na fakt, że nie mógł zgłosić wniosku o ogłoszenie upadłości, gdyż złożył rezygnację z pełnienia funkcji i faktycznie nie zajmował się sprawami spółki, gdy zaistniały podstawy do wystąpienia z wnioskiem o ogłoszenie upadłości (por. wyrok SN z 13 lipca 2005 r., I UK 292/04).

Przykład

Pan Antoni pełnił funkcję likwidatora spółki z o.o. Gamma. Mimo że w lipcu 2012 r. złożył rezygnację i nie był już związany ze spółką, to wspólnicy nie podjęli uchwały o jego odwołaniu i dalej figurował w rejestrze przedsiębiorców KRS. We wrześniu 2012 r. spółka stała się niewypłacalna i przestała regulować swoje wymagalne zobowiązania, w tym wobec ZUS.

Ponieważ pan Antoni figuruje w rejestrze przedsiębiorców jako likwidator, ZUS pociągnął go do odpowiedzialności za zobowiązania składkowe. Pan Antoni uwolni się jednak od odpowiedzialności, gdyż od momentu rezygnacji nie był związany ze spółką i nie ponosi winy za brak wniosku do sądu upadłościowego.

Należności publicznoprawne

Reprezentanci spółek często nie pamiętają, że nie ma podstaw do traktowania zobowiązań publicznoprawnych jako niemających znaczenia w aspekcie sytuacji finansowej spółki. Nie można zatem przyjąć, że brak ich zapłaty nie powoduje powstania stanu niewypłacalności. Należności te należy traktować na równi ze zobowiązaniami cywilnoprawnymi (wyrok SN z 14 czerwca 2006 r., I UK 324/05).

Przykład

Pan Albert jest likwidatorem spółki z o.o. Taryfa, która w okresie likwidacji zaprzestała opłacania za pracowników składek ZUS. Regulowała przy tym wszystkie należności cywilnoprawne względem swoich kontrahentów.

Zaprzestanie regulowania zobowiązań wobec ZUS jest wystarczającą przesłanką stwierdzenia niewypłacalności spółki. Pan Albert powinien więc zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości spółki.

Nie musi powstać szkoda

Likwidator spółki z o.o. nie uwolni się od odpowiedzialności za zaległości spółki wobec ZUS wskazując, że mimo zawinionego niezgłoszenia upadłości spółki nie powstała szkoda (wyrok SN z 29 maja 2008 r., I UK 344/07).

Mimo że niezgłoszenie w terminie wniosku o upadłość nie powoduje szkody po stronie ZUS – bo i tak nie zostałby zaspokojony przy uwzględnieniu wartości majątku spółki, liczby wierzycieli i wysokości wierzytelności im przysługujących, a także kategorii. do której zgłoszona i zaliczona zostałaby wierzytelność na podstawie przepisów prawa upadłościowego i kolejności zaspokajania wierzycieli – to art. 116 § 1 ordynacji nie przewiduje takiej przesłanki jako uwalniającej od odpowiedzialności.

Po wykreśleniu z ewidencji

Przeniesienie odpowiedzialności za składki na członków zarządu spółki z o.o. czy też jej likwidatorów jest możliwe także po utracie bytu prawnego przez spółkę wskutek ukończenia postępowania upadłościowego i wykreślenia tego podmiotu z KRS. Tak uznał Sąd Najwyższy w uchwale z 4 grudnia 2008 r. (II UZP 6/08).

Autor jest adwokatem w Bytomiu