- Czy pracodawca może nie wypłacić kierowcy pieniędzy za dni wolne spędzone w trasie? Jakie prawa ma w tej sytuacji pracownik i na jakiej podstawie może ich dochodzić?
– pyta czytelnik.
Szef musi zrekompensować zadania zrealizowane przez pracownika, także te w ponadnormatywnym wymiarze. Nie zawsze jednak będą to pieniądze. Gdyby pracodawca ociągał się, pracownik ma sporo czasu na odzyskanie należności (patrz ramka).
Nie tylko za kółkiem
Czas pracy kierowców zatrudnionych na umowę o pracę normuje ustawa z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (tekst jedn. DzU z 2012 r., poz. 1155, dalej ustawa).
Poza samym prowadzeniem pojazdu do czasu pracy szoferów wlicza się też załadunek i rozładunek pojazdu, nadzór i pomoc osobom wsiadającym i wysiadającym z pojazdu, czynności spedycyjne związane z utrzymaniem czystości oraz inne zadania połączone z wykonywaniem obowiązków służbowych. Co więcej, wlicza się do tego również okres, w którym kierowca pozostaje w gotowości do wykonania swojego zadania, np. czas oczekiwania na załadunek lub rozładunek.
Przerwy i wypoczynki
Ponadto, jeśli dobowy czas pracy przekracza sześć godzin, to pracownikowi należy się 15-minutowa przerwa, którą także wlicza się do czasu pracy. Tygodniowy okres odpoczynku rozpoczyna się nie później niż po zakończeniu sześciu 24-godzinnych okresów, liczonych od ostatniego tygodniowego odpoczynku.
W okresie dwóch następujących po sobie tygodniowych okresów odpoczynku kierowcy przysługują dwa regularne odpoczynki trwające po 45 nieprzerwanych godzin lub jeden regularny (minimum 45 godzin) oraz jeden skrócony trwający 24 godziny. A za skrócone oderwanie się od zajęć szoferowi należy się dziewięciogodzinna rekompensata. Szef musi ją oddać najpóźniej przy trzecim tygodniowym odpoczynku występującym po tym skróconym.
Tygodniowy czas pracy kierowcy, łącznie z godzinami nadliczbowymi, nie może przekraczać przeciętnie 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż cztery miesiące. Wolno go jednak wydłużyć do 60 godzin, jeżeli średni tygodniowy czas pracy nie przekracza 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym czterech miesięcy.
Kiedy i za co dodatki
Praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także ta ponad przedłużony dobowy wymiar wynikający z obowiązującego systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych.
Art. 20 § 2 ustawy określa, że praca w nadgodzinach jest możliwa w razie:
- sytuacji i zdarzeń wymagających od kierowcy podjęcia działań dla ochrony życia lub zdrowia ludzkiego oraz mienia albo usunięcia awarii,
- szczególnych potrzeb pracodawcy.
Należy zatem najpierw ustalić, czy szofer pracował w godzinach nadliczbowych, czyli czy przekroczył normy czasu pracy bądź przedłużony wymiar czasu pracy.
Dodatek za pracę w nadgodzinach przysługuje w wysokości 100 proc. za każdą godzinę pracy nadliczbowej wynikającej z przekroczenia przeciętnej tygodniowej normy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Gdy zaś przekroczenie dotyczy dobowej normy, to zasadą jest 50-proc. dodatek do wynagrodzenia (rozumianego jako podstawa obliczania dodatku). Natomiast 100-proc. dodatek (za przekroczenie normy dobowej) należy się za pracę w nadgodzinach przypadających w nocy, w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym rozkładem czasu pracy.
Pracownikowi przysługuje tylko jeden dodatek. W związku z tym, jeśli przekroczy normę dobową i tygodniową, to zgodnie z art. 151
1
§ 2
, dostanie tylko jeden dodatek za naruszenie normy dobowej. Ten zaś za tygodniową wtedy, gdy np. świadczył pracę w dzień wolny od zadań, a pracodawca nie oddał mu innego dnia bez zajęć.
W pierwszej kolejności jednak temu, kto wykonywał pracę w dniu rozkładowo wolnym od pracy, szef powinien dać inny dzień wolny. Podobnie w przypadku pracy w niedzielę – pracodawca przede wszystkim zapewnia dzień wolny w ciągu sześciu dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli. Jeżeli jest to niemożliwe, udziela dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego.
Gdy nie ma możliwości oddania go w tych terminach, pracownikowi należy się dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 proc. za każdą godzinę pracy w niedzielę.
Czego żądać od pracodawcy
Pracownik ma prawo dochodzić swoich roszczeń wynikających ze stosunku pracy od pracodawcy na drodze sądowej.
Wolno mu się tego domagać przez trzy lata, od kiedy roszczenia stały się wymagalne. Po tym okresie przedawniają się (art. 291 k.p.).
Wybór odpowiedniego sądu (tzw. właściwość miejscowa i rzeczowa) reguluje szczegółowo procedura cywilna.
—Kamil Jabłoński, aplikant radcowski w TGC Corporate Lawyers