Muzeum Pałac w Wilanowie zgłosiło w 2008 r. do rejestracji znak towarowy Villa Nova. Źródła historyczne mówią, że kiedy Jan III Sobieski rozpoczął budowę pałacu w podwarszawskiej wsi Milanów, nazwał go Villa Nova.
Pałac z patentem
Muzeum już od jakiegoś czasu usiłowało, na podstawie ustawy o ochronie zabytków, nie dopuścić do komercyjnego zawłaszczania nazw historycznych. Efekty okazały się tak mizerne, że zmusiły do posłużenia się ustawą – Prawo własności przemysłowej. Na tej podstawie Muzeum rejestruje w Urzędzie Patentowym kolejne znaki towarowe. Ma już prawo wyłącznego używania na całym obszarze RP takich znaków, jak Pałac Królewski w Wilanowie, Folwark Królewski, Rezydencja Królewska w Wilanowie, Morysin. Villa Nova miała być kolejnym znakiem. Muzeum zgłosiło go do rejestracji dla usług w klasach 41 i 43. Jest to udostępnianie publiczności w celu zwiedzania wnętrz i zbiorów muzealnych, organizacja szkoleń i warsztatów oraz wynajmowanie wnętrz na spotkania i konferencje.
UP odmówił ze względu na podobieństwo z zarejestrowanym w 1998 r. znakiem towarowym Villa Nuova, dla usług w tych samych klasach 41 i 43, w tym głównie do prowadzenia obiektów gastronomicznych. Właścicielką znaku stała się Katarzyna R. Należy do niej restauracja „Villa Nuova" w dworku wynajętym od Muzeum.
„Zgodnie z art. 132 ust. 2 pkt 2 prawa własności przemysłowej, nie udziela się prawa na znak towarowy lub podobny do znaku z wcześniejszym pierwszeństwem, udzielonego na rzecz innej osoby dla towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd. Obydwa znaki są znakami słownymi, niemal identycznymi w pisowni, fonetycznie i znaczeniowo. Różnią się tylko jedną literą" – stwierdził UP.
Zawodne prawo
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt II GSK 1788/11) Muzeum przekonywało, że usługi, dla których został zarejestrowany znak Villa Nuova oraz zgłoszony znak Villa Nova, są innego rodzaju i mają inne przeznaczenie. Sąd uznał jednak, że decyzja UP nie narusza prawa i oddalił skargę. Muzeum przegrało również w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, który oddalił skargę kasacyjną.
– Urząd Patentowy prawidłowo uznał, że są to usługi jednorodzajowe, choć nie identyczne – powiedziała sędzia Gabriela Jyż. – Znaki są jednak na tyle podobne, że udzielenie kolejnego prawa ochronnego na tak podobny znak towarowy byłoby nieuzasadnione.
– Ta przegrana dowodzi, jak trudno nie dopuścić do obserwowanego obecnie powszechnego zawłaszczania dóbr wspólnych na cele komercyjne – mówi Piotr Szpanowski, wicedyrektor Muzeum Pałac w Wilanowie. – Już nie bardzo wiadomo, gdzie w Wilanowie znajduje się Rezydencja Królewska, ponieważ taką właśnie nazwę zastrzegła spółka deweloperska dla kompleksu mieszkaniowego w sąsiedztwie pałacu. Nie po to więc Muzeum występuje o rejestrację kolejnych znaków towarowych, by na nich zarabiać, ale aby chronić wartości bliskie Polakom i nie dopuścić do ich dewaluacji.
Obecne regulacje prawne, stosujące zasadę „kto pierwszy ten lepszy", są bowiem zawodne i powinny skłonić do rozważenia ich zmiany.