Jest to reakcja na ujawnione nieprawidłowości w związku z aferą Amber Gold.
Projekt zakłada, że każdy menadżer ubiegający się o wpis do KRS wraz z wnioskiem będzie musiał złożyć oświadczenie, że nie figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym oraz że nie jest prowadzone przeciwko niemu postępowanie karne. Jeśli toczy się wobec niego postępowanie, będzie zobowiązany złożyć oświadczenie z dokładną informacją o prowadzonym śledztwie, podać sygnaturę i sąd, w którym toczy się sprawa.
Łamanie zakazu zajmowania stanowiska przez skazanych wymaga sankcji
Ta prosta zmiana ma umożliwić realizację, a dokładniej karne ściganie osób omijających zakaz z art. 18
, który stanowi, że nie może zasiadać we władzach spółki osoba skazana za określone przestępstwa, w szczególności gospodarcze.
Brak jednak w obecnych przepisach, ale także w praktyce wielu sądów rejestrowych, wymogu składania danych o (nie)skazaniu, powoduje, że wątpliwe jest w takiej sytuacji ściganie karne za „przemilczenie" we wniosku do KRS faktu skazania (szerzej: „Czy Amber Gold wywróci projekt ministra Gowina", „Rz" z 24 sierpnia 2012 r.).
Projekt RP zakłada, że minister sprawiedliwości ustanowi w drodze rozporządzenia system elektronicznego wglądu do bazy danych Rejestru Karnego, tymczasem — wskazują prawnicy nasi rozmówcy — jasne zagrożenie karane za zgłoszenie do sądu „trefnego" menadżera mogłoby równie skuteczne przeciwdziałać naruszaniu zakazu, a nie wymagałoby nakładów.