W myśl art. 42 § 4 kodeksu pracy nie trzeba wręczać wypowiedzenia zmieniającego, gdy powierza się, w przypadkach uzasadnionych potrzebami pracodawcy, inną pracę niż w angażu na okres nieprzekraczający trzech miesięcy w roku kalendarzowym. Pod warunkiem, że nie obniża to wynagrodzenia i odpowiada kwalifikacjom podwładnego. Zatem na nie dłużej niż kwartał szefowi wolno skierować go do innej pracy.
Pensja i autorytet te same
Nie może ona jednak przekraczać jego kwalifikacji, a jednocześnie należy je odpowiednio wykorzystać. Nowe obowiązki nie powinny też poniżyć czy ośmieszyć tej osoby, np. zlecenie kierownikowi budowy pracy polegającej na kopaniu rowów, ani godzić w autorytet pracownika i obniżać prestiżu wykonywanego przez niego zawodu.
Skierowanie do innej pracy nie może więc być szykaną czy naruszać godności zatrudnionego. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z 8 maja 1997 r. (I PKN 131/97).
Zgodnie z nim powierzenie pracownikowi (technik chemik) pracy niewymagającej żadnych kwalifikacji zawodowych (sprzątanie) w okresie biegnącego wypowiedzenia zmieniającego narusza art. 42 § 4 k.p. Odmowa zaś wykonania takiej pracy nie uzasadnia rozwiązania angażu w trybie art. 52 § 1 pkt 1 k.p.
Podobnie wskazał SN w wyroku z 21 lutego 2008 r. (II PK 171/07). Uznał, że powierzenie na podstawie art. 42 § 4 k.p. odwołanemu prezesowi zarządu spółki pracy niewymagającej wysokich kwalifikacji, wykonywanej na hali produkcyjnej między pracownikami fizycznymi, może naruszać obowiązek poszanowania godności pracownika, jeżeli nosiło znamiona intencjonalnego, świadomego i natężonego złą wolą działania zmierzającego do poniżenia i zdyskredytowania go przez pracodawcę. Jego władza do wydawania poleceń personelowi nie ma bowiem charakteru absolutnego.
Szef nie może też skierować zatrudnionego do wykonywania pracy dla niego zabronionej, np. ze względu na wymogi bezpieczeństwa i higieny pracy, gdyż poprzez to też może naruszać jego godność.
Tak wskazał SN w wyroku z 9 lipca 2009 r. (II PK 311/08). Według niego działanie pracodawcy polegające na wydawaniu pracownicy polecenia wykonywania ciężkich prac fizycznych, z naruszeniem zasad BHP, wzbronionych kobietom i nienależących do zakresu jej podstawowych obowiązków pracowniczych, może być kwalifikowane jako naruszenie jej godności pracowniczej, gdy ma ono charakter stały (nie wiąże się z nadzwyczajną, doraźną potrzebą pracodawcy). Jest bowiem przejawem instrumentalnego traktowania pracownika.
Brak sądu
Do polecenia przełożonego kierującego pracownika do innej pracy nie można stosować przepisów dotyczących wypowiedzenia zmieniającego. Ma to istotne konsekwencje. Szef jest bowiem zwolniony od wszelkich wymogów formalnych obowiązujących przy wypowiedzeniu zmieniającym.
W szczególności nie musi zachować formy pisemnej, podawać przyczyny tego polecenia czy konsultować go ze związkami zawodowymi. Natomiast pracownik nie może odwołać się od tego polecenia do sądu na podstawie art. 44 k.p. Tak uznał SN w wyrokach z: 25 lipca 2003 r. (I PK 269/02) i 11 stycznia 2011 r. (I PK 157/10).
Oznacza to, że pracownik nie ma szans skutecznie dochodzić przed sądem przywrócenia do dotychczasowej pracy. Takie roszczenie pozbawione jest bowiem podstawy prawnej. Ponadto SN w wyroku z 25 lipca 2003 r. wskazał, że pracownik, któremu szef powierzył inną pracę niż określona w umowie o pracę (art. 42 § 4 k.p.), nie ma interesu prawnego w ustaleniu, czy polecenie tej treści było uzasadnione potrzebami pracodawcy (art. 189 kodeksu postępowania cywilnego).
W razie rozwiązania umowy
Inaczej byłoby jednak, gdyby podwładny odmówił wykonywania powierzonej mu pracy, a przełożony z tego powodu rozwiązał z nim umowę. W razie braku zgody na podjęcie innej pracy niż określona w angażu w warunkach przewidzianych w art. 42 § 4 k.p. oraz rozwiązania z tej przyczyny umowy na podstawie art. 52 k.p. to sąd pracy ocenia, czy odmowa podjęcia innej pracy mogła uzasadniać zwolnienie dyscyplinarne.
Tak uznał SN w wyroku z 26 września 1978 r. (I PRN 54/78). Także w wyroku z 18 listopada 1999 r. (PKN 370/99) SN stwierdził, że ten, kto odmawia wykonania sprzecznego z art. 42 § 4 k.p. polecenia kierującego go do innej pracy, nie uchybia obowiązkowi pracowniczemu.
Przykład
Pani Jolanta była zatrudniona jako księgowa. Na trzy miesiące pracodawca powierzył jej zadania sprzątaczki, która zachorowała i była na zwolnieniu lekarskim. Pani Jolanta nie zgodziła się i odmówiła realizacji tego polecenia.
Wtedy szef rozwiązał z nią umowę o pracę bez wypowiedzenia z powodu odmowy. Nie zgadzając się z tym, pani Jolanta domagała się przed sądem powrotu na dotychczasowe stanowisko.
Wskazała, że powierzona praca była dla niej nieodpowiednia i poniżająca. Sąd uwzględnił jej powództwo i uznał, że odmawiając wykonania polecenia sprzecznego z art. 42 § 4 k.p., nie naruszyła obowiązków pracowniczych.
Jakie roszczenia
Pracownik, którego szef naruszył godność wskutek powierzenia mu innej pracy, ma też dwa roszczenia o charakterze niemajątkowym.
Wolno mu domagać się zaniechania działania oraz usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego, gdy już zostało ono złamane. Ponadto na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym pracownik może żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy na cel społeczny.
Stosownie też do art. 24 § 2 kodeksu cywilnego jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
Zatem pracownik, którego godność naruszono, ma prawo dochodzić zadośćuczynienia pieniężnego, zapłaty sumy pieniężnej na cel społeczny lub odszkodowania. Musi jednak udowodnić swoje roszczenia.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach