Rada Miejska w Łomży przyjęła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic: Kard. S. Wyszyńskiego, Gen. W. Sikorskiego i Zawadzkiej w tym mieście. Wywołało to protest wśród właścicieli nieruchomości. Nie podobało się im m.in., że plan przewidywał możliwość budowy wielkopowierzchniowego obiektu handlowego w bezpośrednim sąsiedztwie domów jednorodzinnych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku oddalił ich skargę. Uznał bowiem, że zapisy planu nie naruszają interesu prawnego właścicieli tych nieruchomości. Jego stanowiska nie podzielił Naczelny Sąd Administracyjny i uchylił jego wyrok, a sprawę przekazał do ponownego rozpoznania. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy WSA raz jeszcze oddalił skargę, a NSA po raz kolejny uchylił jego orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Tym razem Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku był związany wykładnią prawa i oceną przedstawioną w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 31 stycznia 2012 r. (sygn. II OSK 2283/11).

Dlatego uznał, że część uchwały dotyczącej przyjęcia miejscowego planu jest nieważna i nie może być wykonana do czasu uprawomocnienia się wyroku.

NSA uznał za niezasadne zarzuty strony skarżącej dotyczące terenu przeznaczonego m.in. na budowę wielkopowierzchniowego obiektu handlowego. Uwzględnił natomiast zarzuty dotyczące terenu przeznaczonego pod zieleń parkową (w 30 proc. stanowi on własność strony skarżącej).

Z planu wynika bowiem, że parking w dużej części ma być zlokalizowany na nieruchomości stanowiącej własność skarżącej. Oceniając zaś kwestię ograniczenia prawa własności, NSA nakazał WSA wziąć pod uwagę zasadę proporcjonalności, o której mówi art. 31 ust. 3 konstytucji.

Przewiduje ona miarkowanie działań organów władzy publicznej i minimalizację ich ingerencji w sferę praw i wolności jednostki. A jej adresatami są przede wszystkim ustawodawca (prawodawca), organy administracji publicznej, a także inne podmioty uprawnione do stanowienia norm, w tym pod postacią aktów prawa miejscowego. Zasada proporcjonalności nakazuje wspomnianym podmiotom zapewnienie, by między celem regulacji prawnej lub indywidualnej ingerencji administracyjnej a stosowanymi środkami postępowania zachowane były zgodność i wyważone proporcje.

Zdaniem WSA w tej konkretnej sprawie naruszono zasadę proporcjonalności. Zapis planu, który zakłada lokalizację nieruchomości, zieleni i parkingów, skutkuje znaczącym ograniczeniem uprawnień właścicielskich, w tym w zakresie możliwości zagospodarowania terenu stanowiącego własność, jak też oznacza ograniczenie możliwości zbycia takiej nieruchomości.

Prawo własności jest prawem chronionym konstytucyjnie. Przepis art. 64 ust. 3 konstytucji stanowi, że własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.

Jak wskazał Naczelny Sąd Administracyjny, a WSA pogląd ten w całości podziela, do zadań gminy należy dbanie o zieleń gminną i zadrzewienia, ale dla wprowadzania ograniczeń z ochroną tej zieleni związanych nie wystarczy samo powołanie się na zadanie określone w art. 7 ust. 1 pkt 12 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.

Sąd podziela też pogląd wyrażony w uzasadnieniu wyroku NSA, że przepisy o charakterze ogólnym nie mogą stanowić podstawy do wprowadzania ograniczeń prawa własności nieruchomości w drodze aktu prawa miejscowego.

WSA ocenił też zapisy planu zagospodarowania przestrzennego co do obszaru przeznaczonego na drogę dojazdową o szerokości 6 metrów. Dojazd miał być zrealizowany przez właścicieli przyległych nieruchomości w  przypadku wydzielenia działek budowlanych w sposób przedstawiony na rysunku planu.

Usytuowanie tej drogi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego zrodziło uzasadnione obawy skarżącej, że w rzeczywistości będzie to droga publiczna. Według WSA obawy skarżącej nie były pozbawione podstaw. Struktura układu komunikacyjnego na  rysunku planu wskazuje bowiem na to, że po tej drodze jeździłyby samochody do centrum handlowego.

Wprawdzie plan zawiera zakaz wykorzystywania tej drogi jako dojazdu do centrum handlowego, ale i tak utworzona droga prywatna pełniłaby w praktyce funkcję drogi publicznej. Dlatego powinna posiadać ona status drogi publicznej. Nadanie jej zaś statusu drogi prywatnej narusza interes właścicieli działek przyległych do planowanej drogi poprzez nałożenie na nich obowiązku utrzymania drogi spełniającej funkcje publiczne.

W tej sytuacji taką kwalifikację tej drogi można uznać za niezgodną z definicjami drogi gminnej i drogi wewnętrznej zawartymi w art. 7 ust. 1 oraz w art. 8 ust. 1 ustawy z 21 marca 1985r. o drogach publicznych.

Wyrok WSA w Białymstoku z 30 maja 2012 r. (II SA/ Bk 182/120)

.