Tak uważa Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który właśnie orzekał w sprawie nakazu rozbiórki. Nakaz wydał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Dotyczył on rozbiórki budynku magazynowo-produkcyjnego, zbiornika na cement i mieszalnika masy betonowej.

Według inspektora przedsiębiorca popełnił samowolę budowlaną, której nie da się zalegalizować. Zgodnie bowiem z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego na terenie, na którym zlokalizowany jest jego budynek – dopuszczalne jest tylko rzemiosło i usługi.

Tymczasem przedsiębiorca produkuje wyroby z cementu. Wynika to z zeznań świadka. Ponadto budynek oraz zbiornik na cement i mieszalnik masy betonowej zostały wybudowane bez pozwolenia na budowę.

Z nakazem rozbiórki nie pogodził się przedsiębiorca. Przyznał, że produkuje pustaki, ale nie w budynku tylko na placu, obok budynku. Poza tym wewnątrz budynku nigdy nie było zamontowanej linii produkcyjnej. Wniósł także o przesłuchanie swojego świadka. Stwierdził ponadto, iż mieszalnik masy betonowej oraz silos nie są posadowione na fundamentach, lecz na własnej konstrukcji i są urządzeniami samoistnymi stanowiącymi wyposażenie zakładu a nie budynku.

Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego podtrzymał decyzję powiatowego inspektora. Innego zdania był natomiast wojewódzki sąd administracyjny. Nie pozostawił on suchej nitki na decyzjach nadzoru i uznał, że skarga jest zasadna.

Według sądu obie decyzje zostały wydane z naruszeniem przepisów. Materialnoprawną podstawą rozstrzygnięcia organów był art. 37 ust. 1 pkt 1 prawa budowlanego z 1974 r., Zgodnie z nim, obiekty budowlane lub ich części, będące w budowie lub wybudowane niezgodnie z przepisami obowiązującymi w okresie ich budowy, podlegają przymusowej rozbiórce albo przejęciu na własność państwa bez odszkodowania i w stanie wolnym od obciążeń, gdy terenowy organ administracji państwowej stopnia powiatowego stwierdzi, że obiekt budowlany lub jego część znajduje się na terenie, który zgodnie z przepisami o planowaniu przestrzennym nie jest przeznaczony pod zabudowę albo przeznaczony jest pod innego rodzaju zabudowę.

Z tego przepisu wynika więc, że do zastosowania art. 37 ust. 1 pkt 1 Prawa budowlanego z 1974 r., konieczne jest ustalenie występowania łącznie trzech wskazanych w nim przesłanek i to organy administracji, a nie przedsiębiorca mają obowiązek wyjaśnić wszelkie okoliczności w tej sprawie.

W tym konkretnym przypadku decyzja powiatowego inspektora dotyczyła budynku magazynowo – produkcyjnego, zbiornika na cement i urządzenia technicznego – mieszalnika masy betonowej. Brak jest jednak wyjaśnienia, na jakiej podstawie zbiornik na cement oraz mieszalnik masy betonowej uznane zostały za obiekty budowlane lub ich części.

Zgodnie zaś z definicją, obiektem budowlanym (z prawa budowlanego z 1974 r.), jest budynek wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, budowla stanowiąca całość techniczno-użytkową wraz z instalacjami i urządzeniami, obiekt małej architektury.Tymczasem nadzór w swoim postępowaniu nie wyjaśnił, czy zbiornik na cement oraz mieszalnik masy betonowej odpowiadają przedmiotowej definicji. W protokole oględzin stwierdzono jedynie istnienie takich obiektów.

Tymczasem rozstrzygnięcie tej kwestii jest bardzo ważne. Gdyby bowiem okazało się, że sporne obiekty nie są obiektami budowlanymi nie byłoby podstaw do nakazu ich rozbiórki.

Drugą istotną kwestią było ustalenie przez nadzór, jakiego rodzaju zabudowa znajduje się na przedmiotowej nieruchomości w celu dokonania oceny, czy zachodzi zgodność z przeznaczeniem terenu, wynikającym z obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Skarżący twierdził, że budynek pełni jedynie funkcję magazynową. Powiatowy inspektor nie dał wiary wyjaśnieniom skarżącego w tym zakresie i  ustalił, że jest to budynek magazynowo-produkcyjny, gdyż prowadzona w nim była produkcja bloczków betonowych.

Ustalenia jednak organów obu instancji w tym zakresie uznać należy za niewystarczające. Jak wynika bowiem z uzasadnień decyzji, stwierdzenia w tym zakresie oparto na zeznaniach świadka, które uznano za wiarygodne. W aktach administracyjnych brak jest jednak protokołu z jego przesłuchania

Nadto w odwołaniu od decyzji skarżący złożył wniosek o przesłuchanie świadka. Fakt ten organ odwoławczy zupełnie pominął.

Sąd uchylił decyzje organów obu instancji i skierował do ponownego rozpoznania (wyrok WSA w Gdańsku z 25 kwietnia 2012 r. II SA/Gd 53/12).