Co roku w miesiącach letnich, najczęściej w budownictwie lub rolnictwie, wzrasta zapotrzebowanie na wykonujących tzw. prace sezonowe. Konieczność pozyskania nowych pracowników uruchamia także potrzebę ustalenia formy zatrudnienia tych osób oraz wybrania dla nich optymalnego sytemu czasu pracy.

Czym się kierować

Dokonując tego wyboru, szef musi brać pod uwagę przede wszystkim specyfikę pracy w zakładzie, np. godziny jego funkcjonowania, liczbę osób niezbędnych do obsługi jednej zmiany roboczej. Nieodpowiedni system będzie naruszał przepisy o czasie pracy, jak i generował nieopłacalną dla firmy pracę w godzinach nadliczbowych. Wybierając system, szef musi kierować się zatem jego niezbędnymi aspektami, a nie tylko możliwością zaplanowania załodze dłuższej pracy.

Bardzo ważnym elementem związanym z doborem systemu jest długość okresu rozliczeniowego, jaki został dla niego przewidziany w kodeksie pracy. Dłuższe okresy są dla pracodawcy zawsze korzystniejsze. Umożliwiają bardziej elastyczne gospodarowanie czasem pracy podwładnego, pozwalając na zaplanowanie dłuższego miesięcznego wymiaru czasu pracy i następnie skrócenie go w pozostałych miesiącach. Dzięki temu pracodawca uniknie wypłacania wynagrodzenia za nadgodziny.

Elastyczne przepisy

W zależności od specyfiki wykonywania pracy sezonowej u pracodawcy, tj. m.in. konieczności wykonywania jej przez całą dobę, przez wszystkie dni tygodnia, tylko w weekendy, dobór odpowiednich systemów czasu pracy będzie miał znaczenie nie tylko organizacyjne, ale i ekonomiczne. Nie ma jednego uniwersalnego systemu czasu pracy, który byłby najkorzystniejszy w każdej sytuacji. Dlatego każdy szef, uwzględniając potrzeby kadrowe i konieczność zapewnienia obsługi w określonych godzinach oraz dniach tygodnia, musi wybrać najdogodniejszy dla niego system czasu pracy.

Dział szósty kodeksu pracy wyróżnia takie systemy czasu pracy: podstawowy, równoważny, przerywany, zadaniowy, skróconego tygodnia pracy, pracy weekendowej, pracy w ruchu ciągłym. W każdym z nich dopuszcza się zatrudnianie na zmiany, czyli wykonywanie zadań według ustalonego rozkładu czasu pracy przewidującego zmianę pory wykonywania pracy przez poszczególne osoby po upływie określonej liczby godzin, dni lub tygodni.

Angażując pracowników sezonowych, najczęściej firmy wybierają system podstawowy lub równoważny z możliwością przedłużenia dobowego wymiaru czasu pracy do 12 godzin.

System podstawowy

Zatrudnieni wykonają pracę w tym systemie zgodnie z ustalonym rozkładem po osiem godzin dziennie. Praca ponad ten limit jest dla nich nadliczbowa i trzeba ją odpowiednio zrekompensować. Sezonowość określonych prac i związana z tym ich intensyfikacja oznacza też często konieczność ich prowadzenia przez całą dobę. W systemie podstawowym zmianowość jest dopuszczalna i łatwa do rozliczenia dla pracodawcy. Ustalając stałe godziny pracy na zmianach, szefowi pozostanie jedynie wskazanie zmian dla poszczególnych osób. Może się to odbywać w formie harmonogramu zmian.

Należy jednak pamiętać o odpowiednim sposobie planowania zmian dla zatrudnionych w poszczególnych tygodniach. Aby nie naruszać przepisów o dobie pracowniczej i odpoczynkach dobowych, najlepiej dla pracowników planować pracę na tej samej zmianie przez cały tydzień lub nawet cały miesiąc >patrz tabela 1.

Zasadą w takim planowaniu pracy jest to, że zmiany pory wykonywania pracy następują po każdym tygodniu. Pracujący na pierwszej zmianie w kolejnym tygodniu wykonują pracę na drugiej zmianie, a w kolejnym na trzeciej i ponownie na pierwszej itd.

Gdyby szef chciał ułożyć pracę zmianową tych osób w częstszych niż tygodniowych zmianach, musi zwrócić szczególną uwagę na przepisy o dobie pracowniczej. Ich naruszenie jest równoznaczne z popełnieniem wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym, za co grozi grzywna. Doba pracownicza to 24 kolejne godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy >patrz tabela 2.

Zaplanowanie pracy w taki sposób jest nieprawidłowe, gdyż powoduje konieczność wykonywania przez podwładnych zadań w niektórych dobach pracowniczych przez kolejne 16 godzin. Byłoby to równoznaczne z planowaniem im nadgodzin, co jest niedopuszczalne w świetle przepisów. Ponadto doszłoby do naruszenia regulacji o odpoczynkach dobowych. W zaznaczonych cieniem dobach szef zapewniłby podwładnym odpoczynek jedynie przez osiem kolejnych godzin.

Doba pracownicza pracownika A i B rozpoczęta 14 maja 2012 r. o 23 trwałaby do 15 maja 2012 r. do 23. Zatem w tej dobie pracownicy A i B przepracowaliby 16 godzin i zagwarantowanoby im jedynie osiem godzin nieprzerwanego odpoczynku dobowego. Identyczna sytuacja wystąpiłaby w dobie pracowników C i D 10 maja 2012 r. oraz pracowników E i F 8 maja 2012 r.

System równoważny z przedłużeniem pracy do 12 godzin

W tym systemie podwładny może pracować do 12 godzin na dobę. Dłuższą pracę w poszczególne dni rekompensuje mu się krótszą pracą w innych dniach lub dniami wolnymi.

Ogólny wymiar czasu pracy zatrudnionego w taki sposób nie może być jednak wyższy od obowiązującego dla wszystkich obliczanego zgodnie z art. 130 k.p. Przyjęcie takiego systemu uzasadnia rodzaj pracy lub jej organizacja, które wymagają dłuższej pracy w określone dni i pozwalają ją skrócić w innych dniach.

Te ogólne warunki dopuszczalności tego systemu w praktyce dają szefom dużą swobodę w jego stosowaniu. Jest on najbardziej elastyczny i pozwala dobrze planować zadania poszczególnym osobom.

Chcąc prawidłowo rozłożyć czas pracy, pod koniec okresu rozliczeniowego szef będzie musiał zrezygnować z 12-godzinnych zmian pracowników >patrz tabela 3.

Dopiero takie zaplanowanie zadań w równoważnym systemie spowoduje wypracowanie przez każdego zatrudnionego obowiązującego wymiaru czasu pracy w tym miesiącu. Nie dojdzie też do nadgodzin u żadnego z zaangażowanych.

Zmiana dniówek roboczych pracowników z 12-godzinnych na np. ośmiogodzinne w pewnym momencie okresu rozliczeniowego jest dla szefa kłopotliwa i nietrudno w takim wypadku o błąd. Praca w ośmiogodzinnych rozkładach będzie odbywać się nadal w systemie równoważnych norm, mimo że będzie świadczona identycznie jak w systemie podstawowym.

Im dłużej, tym lepiej

Ustawodawca ograniczył długość okresu rozliczeniowego w zależności od systemu czasu pracy, w jakim zatrudnia się pracownika. W pewnych wypadkach okres ten wolno wydłużyć, co dopuszcza kodeks pracy.

Tabela 4 wskazuje systemy czasu pracy oraz maksymalnie dopuszczalne okresy rozliczeniowe.