- Charakterystyczne, zielono-białe volkswagenysieją postrach wśród kierowców naruszających przepisy o elektronicznym mycie. W jaki sposób posługujący się nimi inspektorzy typują pojazdy do kontroli?
Odpowiada Monika Kujawa, naczelnik wydziału postępowań w biurze ds. elektronicznego poboru opłat:
Monika Kujawa
Mogą wytypować pojazd do kontroli zarówno poruszając się po drodze, jak i stojąc na jej poboczu. W trakcie jazdy po płatnym odcinku drogi urządzenia radiowe, w które jest wyposażony samochód ITD, może połączyć się z viaboksem w mijanym samochodzie i uzyskać informacje, czy doszło do naruszenia na danym odcinku drogi lub wcześniej.
Jeżeli tak, to inspektor jadący radiowozem może podać kierowcy polecenie zatrzymania się za pomocą zmiennych sygnałów dźwiękowo-świetlnych, również z wykorzystaniem komunikatów wyświetlanych na tablicy z tyłu radiowozu, W takiej sytuacji auto powinno zatrzymać się w miejscu wskazanym przez inspektorów.
Może ono również zostać sprowadzone na najbliższe, bezpieczne miejsce, w którym można dokonać kontroli. Następnie inspektor sprawdza dokumenty i jeżeli zebrane informacje do tego wystarczą, wszczyna postępowanie administracyjne lub nakłada karę na kierowcę.
W podobny sposób wygląda tzw. kontrola statyczna, w trakcie której radiowóz może stać na poboczu drogi i skanować przejeżdżające pojazdy. W razie stwierdzenia nieprawidłowości zatrzymuje auto na poboczu i nakłada karę lub wszczyna postępowanie administracyjne, które jest później prowadzone przez pracowników GITD. W przypadku kontroli drogowej na ogół wiadomo, kto prowadził pojazd w chwili popełnienia naruszenia.
Wszczęcie postępowania i nałożenie kary jest również możliwe w ramach kontroli stacjonarnej i pracy w ramach back office. Statystyka wskazuje, że niektórzy kierowcy mają wszczęte nawet kilkadziesiąt postępowań administracyjnych dotyczących naruszeń związanych z elektronicznym poborem opłat.
Jak w takiej sytuacji można ustalić, kto prowadził pojazd?
Jest to trochę bardziej skomplikowane niż kontrola na drodze. Z zapytaniem, kto prowadził, zwracamy się do właściciela/posiadacza pojazdu. Ten z kolei jest zobowiązany wskazać nam osobę, której w danym czasie powierzył pojazd. Jeśli pozostały materiał zgromadzony w ramach postępowania potwierdzi, że doszło do naruszenia, wydawana jest decyzja o nałożeniu kary.
Czy za przejazd bez opłaty pod bramownicami naliczana jest łączna kara?
Nie. Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym jeden zarejestrowany przejazd pod jedną bramownicą traktowany jest jako jedno naruszenie. Jeżeli kierowca przejechał pod kilkoma z naruszeniem przepisów dotyczących uiszczania opłaty elektronicznej, to popełnia kilka naruszeń i za każde z nich otrzymuje 3 tys. zł kary za nieuiszczenie opłaty lub 1,5 tys. zł, jeżeli opłatę uiszczono w niepełnej wysokości.
Podstawą do nałożenia kary są informacje przekazywane przez stałe i przenośne urządzenia kontrolne, czyli te, na których zamontowane są kamery. Nakładający karę inspektor dysponuje informacjami o ilości naruszeń, miejscach i czasie, w którym do nich doszło, a także zdjęciami pojazdu. Dopiero na tej podstawie, przy uwzględnieniu wyjaśnień strony, inspektor ustala, czy zostało popełnione naruszenie.
Czy inspektor kontrolujący pobór opłat może ukarać za inne nieprawidłowości, np. na podstawie ustawy o transporcie drogowym?
Inspektorzy kontrolujący e-myto mają pełne ustawowe uprawnienia inspekcyjne, mogą zatem w razie takiej konieczności podjąć czynności związane z innymi naruszeniami.
Może się również zdarzyć, że kontrolujący opłaty przywoła inspektorów prowadzących zwyczajne kontrole, a sam zajmie się naruszeniami dotyczącymi e-myta.
—rozmawiała Zofia Jóźwiak