Każdy pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną pracodawcy w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych. Jej zakres zależy od rodzaju winy. Za szkodę wyrządzoną umyślnie podwładny odpowiada do pełnej jej wysokości, natomiast za spowodowaną nieumyślnie odpowiedzialność jest ograniczona do trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego zatrudnionemu w dniu spowodowania uszczerbku.
To nie szef pokrzywdzony
Może się zdarzyć, że pracownik narazi na szwank osobę trzecią. Wtedy, na podstawie art. 120 k.p., do naprawienia szkody zobowiązany jest wyłącznie pracodawca. Następnie może on żądać zwrotu wypłaconego odszkodowania od pracownika, na zasadach określonych wcześniej. Nie zawsze jednak będą obowiązywały takie reguły.
Pracownik może wyrządzić szkodę osobie trzeciej w wyniku wypadku komunikacyjnego przy prowadzeniu firmowego auta. W tej sytuacji naprawi ją ubezpieczyciel, u którego pracodawca wykupił polisę odpowiedzialności cywilnej dla posiadaczy pojazdów mechanicznych (OC). Uszczerbek na mieniu pracodawcy zazwyczaj pokrywa się z ubezpieczenia autocasco (AC), a jeśli nie ma takiej polisy, można żądać zapłaty od pracownika.
Niekiedy jednak sytuacja się komplikuje. Stanie się tak wtedy, gdy np. kierujący pojazdem nie ma do tego prawa. Biorąc pod uwagę liczbę osób, którym policja zatrzymuje prawo jazdy w związku z prowadzeniem pod wpływem alkoholu (w 2010 r. było to ponad 160 tys. kierowców), i brak okresowych kontroli pracodawców oraz chęć utrzymania posady za wszelką cenę, kierowanie samochodami służbowymi bez uprawnień może dotyczyć znacznej grupy.
Kiedy roszczenie do kierowcy
Zgodnie z art. 43 ustawy z 22 maja 2003 o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (DzU nr 124, poz. 1152; dalej ustawa) ubezpieczycielowi przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu kwoty odszkodowania wypłaconej z polisy OC, jeżeli prowadzący:
- wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii,
- wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa,
- nie miał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa,
- zbiegł z miejsca zdarzenia.
Co orzekły sądy
Jeśli w kolizji uczestniczył pojazd firmowy a kierujący nie miał wymaganych przepisami uprawnień, powstaje wątpliwość, czy towarzystwo, które wypłaci odszkodowanie, ma żądanie zwrotne (tzw. regres) wobec kierowcy czy wobec właściciela pojazdu, czyli pracodawcy na podstawie art. 120 k.p. Tę niejasność, pozytywnie dla pracodawców, rozstrzygnął Sąd Najwyższy.
W wyroku z 10 września 2009 (V CSK 85/09) uznał, że art. 120 § 1 k.p. nie wyłącza stosowania art. 43 pkt 3 ustawy z 22 maja 2003 w stosunku do kierowców, którzy nie mając wymaganych uprawnień do kierowania autem, przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych spowodowali nieumyślnie szkodę osobie trzeciej.
W tej sprawie pracownik pozbawiony na mocy wyroku sądu możliwości prowadzenia pojazdów, wykonując swoje codzienne obowiązki, tj. rozwożąc towar do sklepów firmowych, spowodował wypadek drogowy, w którym poszkodowany został inny kierowca. Zakład ubezpieczeń wypłacił pokrzywdzonemu należne odszkodowanie a następnie skierował roszczenie regresowe do sprawcy. Ten żądał oddalenia powództwa, powołując się na art. 120 k.p.
Podobne stanowisko zajął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z 14 listopada 2008 (I ACa 849/08), wydanym w tej samej sprawie, którą rok później badał SN. SA wskazał, że zastosowanie art. 120 § 1 k.p. należy ograniczyć jedynie do tych przypadków, gdy szkodę wyrządzoną przez pracownika osobie trzeciej wyrównuje jego pracodawca.
Natomiast we wszystkich innych sytuacjach, gdy taką szkodę pokrywa inny podmiot na podstawie przepisów odrębnych, wchodzą w grę właściwe odrębne przepisy normujące również roszczenia zwrotne tych podmiotów.
Jeśli zatem pracownik, który nie ma uprawnień do kierowania pojazdem, spowoduje szkodę jadąc firmowym autem, będzie odpowiadał za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej. Nie ulega wątpliwości, że ubezpieczyciel w każdym wypadku zechce odzyskać wypłacone odszkodowanie. Chodzi o wyrównanie szkody na osobie i w mieniu, a mogą to być znaczne kwoty.
Jakie zadośćuczynienie
Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w polisie sumy gwarancyjnej.
Nie może ona być niższa niż równowartość w złotych w odniesieniu do jednego zdarzenia:
- 5 mln euro dla szkód na osobie,
- 1 mln euro dla szkód w mieniu.
Dodatkowo pracownik musi liczyć się z odpowiedzialnością wobec pracodawcy. Polisa autocasco (jeśli nawet jest) z reguły wyłącza odpowiedzialność ubezpieczyciela, gdy pojazdem kierowała osoba bez uprawnień.
Autor jest adwokatem, współpracuje z Kancelarią Prawniczą Radcy Prawnego C.L. Jezierski Sp.j. w Warszawie