Dyrektywy unijne spowodowały większą ochronę klientów biur podróży. Od 17 września 2010 r. w naszym kraju obowiązują przepisy znowelizowanej [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=ED58544525D6A5445E40B1613D7DCB67?id=357653]ustawy o usługach turystycznych (DzU nr 106, poz. 672)[/link]. Jest to pierwszy etap zmian legislacyjnych.
Kolejnym będzie rozporządzenie ministra finansów, które określi konkrety wykonawcze, w tym minimalne sumy gwarancyjne. Minister ma czas na wydanie rozporządzenia do 17 grudnia tego roku.
Nowe przepisy zwiększają zakres odpowiedzialności organizatorów turystyki i pośredników działających w tej branży. Spowoduje to wzrost minimalnych limitów gwarancyjnych, a co za tym idzie – wzrost cen ubezpieczeń wykupywanych przez biura podróży.
[srodtytul]Nowe obowiązki[/srodtytul]
Według zmienionych regulacji biura, które utraciły płynność finansową i zaprzestają działalności, muszą zapewnić powrót do kraju wszystkim turystom przebywającym na zorganizowanych przez nich imprezach.
Muszą również w całości zwrócić zaliczki i pieniądze za niewykorzystane świadczenia (takie same obowiązki były zapisane w ustawie przed 17 września 2010 r.). Dodatkowo klientom przysługuje zwrot wpłaty za niezrealizowaną część imprezy turystycznej (to nowy przepis).
Każdy organizator czy pośrednik turystyczny musi zapewnić sobie możliwość wywiązania się z tych obowiązków wobec klientów. Robi to, wykupując ubezpieczenie na rzecz klientów, ewentualnie zawierając umowę gwarancji bankowej lub ubezpieczeniowej. W przypadku krajowej turystyki zabezpieczeniem mogą być również wpłaty na rachunek powierniczy. Przed nowelizacją ustawy gwarancja lub polisa też były obowiązkowe.
[srodtytul]Różne sumy gwarancyjne[/srodtytul]
Jeśli touroperator ma ubezpieczenie na rzecz klienta, w razie kłopotów finansowych jego zobowiązania – do wysokości sumy ubezpieczenia – przejmuje ubezpieczyciel. Z kolei wystawiając gwarancję ubezpieczeniową, towarzystwo zobowiązuje się do zapłacenia uprawnionemu podmiotowi określonej kwoty, jeżeli biuro podróży, które wykupiło gwarancję, nie wywiąże się z umowy.
Te dwa produkty różnią się w praktyce tym, że w gwarancji suma ubezpieczenia ustalona jest dla biura podróży (w dużym stopniu zależy od przychodów biura), natomiast przy ubezpieczeniu suma jest określona dla każdego klienta. I wtedy poszkodowany ma zagwarantowaną wypłatę do wysokości tej sumy. Przy gwarancji suma ubezpieczenia jest wprawdzie wyższa i daje możliwość pełnego pokrycia roszczeń turysty, ale tylko wtedy, gdy nie zostanie wcześniej wyczerpana.
W przypadku ubezpieczenia na rzecz klienta suma gwarancyjna przypadająca na jedną osobę zależy od tego, w jakim kraju odbywa się impreza turystyczna. Jeżeli jest to Polska, suma wynosi 20 euro, w krajach sąsiadujących z Polską – 120 euro, w pozostałych państwach europejskich – 200 euro, a w państwach spoza Europy i na Wyspach Kanaryjskich – 500 euro. Wielkości te obowiązywały dotychczas. Nowe zostaną dopiero podane w rozporządzeniu ministra finansów spodziewanym w najbliższych miesiącach.
W gwarancjach lub umowach ubezpieczenia znajduje się upoważnienie dla wojewody lub wskazanej przez niego jednostki do wydawania dyspozycji wypłaty zaliczki na pokrycie kosztów powrotu turystów do kraju.
[srodtytul]Od czego zależy składka[/srodtytul]
Umowę ubezpieczenia zawiera się standardowo na jeden rok. Może to też być inny okres, np. związany z realizacją konkretnego kontraktu.
Cena polisy i gwarancji uzależniona jest od wielu czynników. Są to przede wszystkim: rodzaj prowadzonej lub planowanej działalności, ceny imprez turystycznych, zakres terytorialny działalności, główne kierunki wyjazdów turystycznych, charakter imprez, liczba klientów, doświadczenie w działalności organizatora turystyki, sytuacja finansowa ubezpieczonego (zwłaszcza wysokość przychodów), dotychczasowa historia ubezpieczeniowa.
Te same kryteria są brane pod uwagę i przy gwarancji, i przy ubezpieczeniu na rzecz klienta. Jednak gwarancja jest tańsza. W jej przypadku suma jest wyliczana na podstawie przychodów z zamkniętego roku obrachunkowego poprzedzającego okres gwarancji.
Zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem ministra finansów suma powinna stanowić minimum 6 proc. przychodu, nie mniej niż 30 tys. euro, 7,5 tys. euro, 6 tys. euro albo 4,5 tys. euro w zależności od zakresu terytorialnego działalności. Według ostrożnych wstępnych szacunków po zmianie przepisów minimalna składka wyniesie prawdopodobnie nie mniej niż 12 proc. obrotów.
Produkty te z punktu widzenia towarzystw ubezpieczeniowych są ryzykowne, dlatego stawki są stosunkowo wysokie.
– OC biur podróży nie należy do strategicznych produktów PZU – mówi Artur Dziekański z PZU. – Od dłuższego czasu bacznie przyglądamy się rynkowi ubezpieczeń OC organizatorów turystyki.
Uważamy, że jest to produkt ryzykowny. Dlatego nasze podejście jest ostrożne. Obecne stawki taryfowe PZU są adekwatne do ryzyka. W przyszłości nasza polityka cenowa będzie równie ostrożna.
Najwięcej polis biurom podróży sprzedają: Signal Iduna, Europejskie Europäische Reiseversicherung AG oraz Europa.
[ramka][b]Najpopularniejsze gwarancje
Komentuje Sylwia Mikiel, dyrektor Biura Marketingu i PR Signal Iduna[/b]
Trudno jednoznacznie określić, czy dla turysty korzystniejsza jest gwarancja czy ubezpieczenie na rzecz klienta. Przy polisie suma ubezpieczenia wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset euro, a zatem jest bardzo ograniczona. Przy gwarancji jest nieporównywalnie wyższa, co daje możliwość pełnego pokrycia roszczeń klienta, jeśli suma nie zostanie wyczerpana.
W praktyce biura podróży częściej wybierają gwarancje jako zabezpieczenie ewentualnych roszczeń. Są one oferowane zarówno przez towarzystwa ubezpieczeniowe, jak i przez banki.
Na koniec sierpnia 2010 r. w Centralnej Ewidencji Organizatorów i Pośredników Turystycznych znajdowało się 3069 podmiotów. Gwarancję ubezpieczeniową miało 78,5 proc. z nich (2409 firm), gwarancję bankową 8,3 proc. (254 podmioty), a ubezpieczenie na rzecz klienta 13,2 proc. (406 podmiotów).[/ramka]