Tylko w minionym miesiącu banki (organizatorzy emisji) podpisały umowy na cztery programy za prawie 1,5 mld zł – wynika z informacji „Rz”. 850 mln zł z tej kwoty przypada na papiery spółki Energa-Operator (emisję organizuje Nordea Bank).
W okresie styczeń-lipiec 2009 r. wartość nowych programów opiewała na mniej niż 3 mld zł. Obecnie na emisję obligacji decydują się głównie spółki z branży energetycznej. Plan taki mają jeszcze m.in. PGE i Tauron. Poza tym o emisji obligacji myśli też KGHM.
W podobnej sytuacji jest PKO BP, który może pozyskać dzięki papierom dłużnym do 5 mld zł.
W sumie wartość nowych programów podpisanych w tym roku przekroczy zapewne 20 mld zł wobec ok. 9 mld zł w 2009 r. Nawet jeśli nie wszystkie spółki zdecydują się od razu na emisję obligacji, to i tak łączna wartość rynku papierów nieskarbowych przekroczy w tym roku 70 mld zł. Na koniec czerwca, jak wynika z danych Fitch Polska, wartość rynku zbliżyła się do 60 mld zł.
Polskie przedsiębiorstwa zaczynają zachowywać się podobnie jak firmy z Europy Zachodniej oraz USA, które chętniej wybierają emisję obligacji od kredytu. – Europa zbliża się do modelu amerykańskiego, w którym 80 proc. finansowania firm pochodzi z emisji obligacji, a reszta z kredytów – mówi Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska odpowiedzialny za Europę Środkową.
Z badań przeprowadzonych przez Fitcha wśród 99 firm europejskich wynika, że w 2009 r. 73 proc. ich finansowania stanowiły papiery dłużne, gdy w 2000 r. ten odsetek wynosił 42 proc. W sumie w 2009 r. firmy te uzyskały finansowanie na kwotę 930 mld euro.
Według Dudzińskiego może to być początek trwałego trendu polegającego na preferowaniu emisji obligacji zamiast kredytów bankowych. – Nawet jeśli nie okaże się on trwały, potrwa przynajmniej dwa – trzy lata. W najbliższych latach zapada bardzo dużo obligacji i większość przedsiębiorstw będzie decydowała się na ich refinansowanie długiem – dodaje Dudziński.