Kilka tygodni temu pisaliśmy, że wiele przedsiębiorstw staje przed obowiązkiem utworzenia nowych rad pracowników (więcej w artykule 16 czerwca 2010 r., „[link=http://www.rp.pl/artykul/494266.html]Demokratyczne rady pracowników wkraczają do gry[/link]”).
Informowaliśmy wówczas, że muszą o nich pomyśleć pracodawcy wykonujący działalność gospodarczą i zatrudniający co najmniej 50 pracowników niezależnie od tego, czy działają non profit, czy osiągają zyski. Pisaliśmy, że inicjatywa powołania rady należy do zatrudnionych.
Wystarczy, by 10 proc. z nich złożyło wniosek w tej sprawie. Na jego podstawie pracodawca organizuje wybory członków rady pracowników, powiadamiając jednocześnie o terminie ich przeprowadzenia i terminie zgłoszenia kandydatów na członków rady pracowników.
[srodtytul]Nic na siłę[/srodtytul]
Na tym tle pojawiła się wątpliwość, czy utworzenie rady pracowników jest obowiązkowe.
– W Polsce nie było i nie ma jakiegokolwiek obowiązku tworzenia rad pracowników. I nie ma przy tym znaczenia, czy dotyczy to zakładów pracy, w których działają związki zawodowe, czy takich, w których ich nie ma – tłumaczy Marcin Wojewódka z Kancelarii Radcy Prawnego Marcina Wojewódki.
Dodaje, że nawet gdy związki zawodowe posiadały pierwszeństwo w tworzeniu rad, to jedynie od ich woli zależało, czy rada powstanie. Dzisiaj to tylko sami pracownicy mogą, ale nie muszą, decydować o jej utworzeniu. U tych pracodawców, gdzie pracownicy nie widzą potrzeby posiadania tego organu, po prostu on nie powstanie.
[srodtytul]Unikaj kary[/srodtytul]
Zatem, dopiero gdy zatrudnieni wykażą chęć powołania rady, na pracodawcy zaczynają spoczywać dodatkowe obowiązki, począwszy od powołania tego organu a skończywszy na współpracy z nim. Podlega on karze ograniczenia wolności albo grzywny, gdy:
- uniemożliwia utworzenie rady pracowników,
- nie informuje pracowników o możliwości utworzenia rady,
- nie organizuje wyborów rady pracowników lub je utrudnia,
- nie informuje rady pracowników lub nie przeprowadza z nią konsultacji w sprawach określonych w ustawie lub utrudnia przeprowadzenie konsultacji,
- dyskryminuje członka rady pracowników w związku z wykonywaniem przez niego czynności związanych z informowaniem i przeprowadzaniem konsultacji.
[srodtytul]Na cztery lata[/srodtytul]
Obecnie nowe rady pracowników są powoływane z dwóch powodów. Po pierwsze, upływa dotychczasowa czteroletnia kadencja. A po drugie, na skutek [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2FCB5D6410A5681D3E3F9E204871E716?id=181671]nowelizacji ustawy z 7 kwietnia 2006 r. o informowaniu pracowników i przeprowadzaniu z nimi konsultacji (DzU nr 79, poz. 550 ze zm.) [/link]zmieniła się procedura organizacyjna powoływania rad pracowników.
Teraz bierze w tym udział cała załoga i związkowcy uczestniczą w tych wyborach tak jak inni pracownicy. To zasadnicza zmiana, bo dotychczas to właśnie organizacje związkowe wiodły prym w tym zakresie.