Ustawowe regulacje nie wskazują na obowiązek posiadania przez przedsiębiorcę rachunku bankowego. Odpowiedniego przepisu nie znajdziemy w ordynacji podatkowej, jak też w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=333804 ]ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych[/link].

Jedynie [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawa o swobodzie działalności gospodarczej (tekst jedn. DzU z 2007 r., nr 155 poz. 1095 z późn. zm.)[/link] w art. 22 stanowi, że dokonywanie lub przyjmowanie płatności związanych z wykonywaną działalnością gospodarczą następuje za pośrednictwem rachunku bankowego przedsiębiorcy w każdym przypadku, gdy:

- stroną transakcji, z której wynika płatność, jest inny przedsiębiorca oraz jednocześnie

- jednorazowa wartość transakcji, bez względu na liczbę wynikających z niej płatności, przekracza równowartość 15 tys. euro przeliczonych na złote według średniego kursu walut obcych ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym dokonano transakcji.

Należy zaznaczyć, iż ustawa o swobodzie działalności gospodarczej w zakresie ww. przelewów nie precyzuje, czy przelew musi nastąpić z konta firmowego, czy też dopuszczalne jest korzystanie z rachunku osobistego. W takiej sytuacji, w szczególności w przypadku przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą osobiście, należy przyjąć, że również ta druga opcja jest dopuszczalna.

[srodtytul]Gdy zabrakło zgłoszenia...[/srodtytul]

Jeśli jednak konto firmowe zostało już założone, [b]przedsiębiorca jest zobowiązany do poinformowania o tym fakcie organów skarbowych[/b] w zgłoszeniu identyfikacyjnym lub aktualizacyjnym. Uchybienie w tym zakresie może być dotkliwe.

Otóż na podstawie art. 81 § 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=8986824252A98F0D01EA7261C88D6931?id=186065]kodeksu karnego skarbowego (tekst jedn. DzU z 2007 r., nr 111 poz. 765 z późn. zm.)[/link] podatnik, który wbrew obowiązkowi nie dokonuje w terminie zgłoszenia identyfikacyjnego, aktualizacji objętych nim danych albo też podaje informacje niezgodne ze stanem rzeczywistym lub niepełne, podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe. Może ona być wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia, czyli maksymalnie wynosi obecnie 26 340 zł.

[srodtytul]...i nie rozliczono wpływów[/srodtytul]

Podatnik, który należycie ewidencjonuje wszystkie przychody na nawet niezgłoszone konto, będzie odpowiadał jedynie za wskazane wyżej wykroczenie skarbowe. Gorzej, kiedy podatnik nie rozliczy się ze wszystkich wpływów na rachunku.

Na mocy art. 54 k.k.s. [b]podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie.[/b]

[srodtytul]Zaległości podatkowe[/srodtytul]

W praktyce przedsiębiorca zakłada kolejny, dodatkowy rachunek bankowy, kiedy ma problem z zachowaniem płynności finansowej. Często jest to związane z zaległościami podatkowymi, co w konsekwencji prowadzi do zajęcia przez organy skarbowe egzekucyjne zgłoszonego rachunku bankowego.

W takiej sytuacji każda płatność przekazywana na konto podatnika przez kontrahentów trafi na rachunek organu egzekucyjnego. Przedsiębiorcy w takiej sytuacji podejmują decyzję o założeniu nowego konta, co niekoniecznie jest związane z chęcią wprowadzenia w błąd organów skarbowych. Przedsiębiorca chce po prostu kontynuować dotychczas prowadzoną działalność.

[ramka][b]Przykład[/b]

XXX sp. z o.o. jest importerem maszyn rolniczych. Każda kosztuje około 200 tys. zł. Spółka XXX, z uwagi na znaczną wartość maszyn, składa zamówienia u producenta po otrzymaniu zaliczki w wysokości 100 proc. wartości zamówienia.

Załóżmy, że zaległości podatkowe XXX wynoszą 700 tys. zł, a konto bankowe zostało zajęte przez organy skarbowe. W takiej sytuacji klient, który dokona zapłaty na zajęty rachunek bankowy, nie ma szans na realizację zamówienia. [/ramka]

[srodtytul]Po zajęciu wierzytelności[/srodtytul]

Czasem zajęte zostają także wszelkie wierzytelności podatnika. Zgodnie z art. 89 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0F04D520806EA51BCF14694C54144F72?id=179915]ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (tekst jedn. DzU z 2005 r., nr 229, poz. 1954 z późn. zm.) [/link]organ egzekucyjny dokonuje zajęcia wierzytelności pieniężnej przez przesłanie do dłużnika zobowiązanego zawiadomienia o zajęciu wierzytelności pieniężnej zobowiązanego.

Jednocześnie wzywa dłużnika zajętej wierzytelności, aby należnej od niego kwoty do wysokości egzekwowanej należności wraz z odsetkami z tytułu niezapłacenia należności w terminie i kosztami egzekucyjnymi bez zgody organu egzekucyjnego nie uiszczał zobowiązanemu, lecz przekazał ją organowi egzekucyjnemu na pokrycie należności.

Warto podkreślić, iż zajęcie wierzytelności jest dokonane z chwilą doręczenia dłużnikowi zajętej wierzytelności zawiadomienia o zajęciu. Zajęcie wierzytelności z tytułu dostaw, robót i usług dotyczy również wierzytelności, które nie istniały w chwili zajęcia, a powstaną po jego dokonaniu.

Organ egzekucyjny zawiadamia równocześnie zobowiązanego, że nie wolno mu zajętej kwoty odebrać ani też rozporządzać nią lub ustanowionym dla niej zabezpieczeniem.

[srodtytul]Dłużnik płaci podwójnie[/srodtytul]

Po zajęciu wierzytelności prowadzenie transakcji za pomocą niezgłoszonego rachunku bankowego jest niezwykle ryzykowne.

[ramka][b]Przykład[/b]

YYY sp.k. prowadząca hurtownię materiałów biurowych ma zajęty rachunek bankowy przez organ egzekucyjny.

Dodatkowo otrzymała zawiadomienie o zajęciu wierzytelności przysługujących jej względem ZZZ SA, jej stałego kontrahenta. Takie zawiadomienie otrzymała również ZZZ SA. Po tej dacie YYY sp.k. zaczęła wystawiać faktury, podając na nich niezgłoszony do urzędu skarbowego rachunek bankowy.

W wyniku pomyłki pracownika ZZZ SA płatności wynikające z faktur nie trafiły do organu egzekucyjnego (zgodnie z otrzymanym zawiadomieniem o zajęciu wierzytelności), ale na podany na fakturze rachunek wierzyciela. [/ramka]

Jakie są skutki takiego postępowania? Przede wszystkim dłużnik wierzytelności (w przykładzie ZZZ SA) może wezwać wierzyciela do zwrotu wpłaconych kwot, powołując się przy tym na błąd, bądź też bezpośredniego przekazania ich na rachunek bankowy organu egzekucyjnego.

Zakładając, że wierzyciel zignoruje to wezwanie, ZZZ SA powinna wpłaconą już raz kwotę na rzecz YYY sp.k. przekazać organowi egzekucyjnemu, a jednocześnie skierować do sądu pozew przeciwko wierzycielowi o zwrot otrzymanej kwoty stanowiącej bezsprzecznie bezpodstawne wzbogacenie.

Najczęściej jednak w sytuacji, kiedy dłużnik wierzytelności zorientuje się, że popełnił błąd, a nie ma szans na zwrot zapłaconych omyłkowo kwot wierzycielowi, zachowuje się biernie. W przypadku, kiedy organ dowie się w końcu o zaistniałej sytuacji, poza koniecznością zapłaty zajętej kwoty, dodatkowo poniesie konsekwencje finansowe.

Mianowicie na podstawie art. 168e ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji na dłużnika zajętej wierzytelności, który nie wykonuje lub nienależycie wykonuje ciążące na nim obowiązki, można nałożyć karę pieniężną w wysokości nieprzekraczającej pięciokrotnego najniższego wynagrodzenia za pracę.

[srodtytul]Nawet do pięciu lat więzienia[/srodtytul]

Wierzyciel, który nie przekazał otrzymanej kwoty organowi egzekucyjnemu, znajdzie się w jeszcze większych opałach. Jego zachowanie może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo.

Zgodnie z dyspozycją art. 300 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9890FB6570C639FA755C7A5060CB826B?id=74999]kodeksu karnego[/link] kto, w celu udaremnienia wykonania orzeczenia sądu lub innego organu państwowego, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku zajęte lub zagrożone zajęciem, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

[i]Autor jest adwokatem prowadzącym kancelarię prawną w Warszawie[/i]