W każdym procesie produkcyjnym obok produktu stanowiącego podstawowy cel tego procesu powstają materiały bezużyteczne z punktu widzenia prowadzonej przez ich producenta działalności. Zdarza się, że mają one wymierną wartość dla przedsiębiorców z innych branż i mogą zostać przez nich wykorzystane albo w pierwotnej postaci (bez przetwarzania), albo jako surowiec.
[ramka][b]Przykład[/b]
W procesach produkcyjnych w wielu sektorach spożywczych (np. w cukrownictwie, tłoczeniu oleju czy produkcji słodu) powstają materiały stosowane jako pasza przez rolników lub producentów paszy, a w pracy tartaków czy produkcji mebli lub opakowań powstają trociny i ścinki wykorzystywane jako surowiec do produkcji płyt drewnopochodnych lub papieru.[/ramka]
Decydujące znaczenie dla sposobu postępowania z takimi materiałami ma kwestia, czy są one odpadami w rozumieniu [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4F69BA25C58D73CBF5A734E902DA9F2E?id=185040]ustawy z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach[/link], czy też należy je traktować jako niestanowiące odpadu pozostałości poprodukcyjne.
[srodtytul]Odbierający musi mieć zezwolenie[/srodtytul]
Wytwórca, który zakwalifikuje materiał jako odpad, musi postępować z nim w sposób określony ustawą o odpadach. A ta przewiduje, że co do zasady odpady wolno przekazywać wyłącznie podmiotom, które uzyskały zezwolenie właściwego organu na prowadzenie działalności w zakresie gospodarki odpadami. W drodze wyjątku wolno przekazać niektóre odpady (ich wykaz zawiera [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E03178CAE423444F057578795A906FF4?id=181639]rozporządzenie ministra środowiska z 21 kwietnia 2006 r. w sprawie listy rodzajów odpadów, które posiadacz odpadów może przekazywać osobom fizycznym lub jednostkom organizacyjnym niebędącym przedsiębiorcami, oraz dopuszczalnych metod ich odzysku[/link]) osobom fizycznym bądź jednostkom organizacyjnym niebędącym przedsiębiorcami pod warunkiem ich wykorzystania na potrzeby własne i w sposób określony w tym rozporządzeniu.
[srodtytul]Brak jednoznacznej definicji[/srodtytul]
Zakwalifikowanie danego materiału jako pozostałości poprodukcyjnej, która nie jest odpadem, pozwala na dysponowanie tym materiałem w dowolny sposób. Nie zawsze jednak przepisy prawa dają jednoznaczną odpowiedź na pytanie, kiedy pozostałość poprodukcyjna jest, a kiedy nie jest odpadem.
Zgodnie z ustawą odpadem jest każda substancja lub przedmiot należący do jednej z kategorii określonych w załączniku nr 1 do ustawy, których posiadacz pozbywa się, zamierza się pozbyć lub do ich pozbycia się jest zobowiązany. Z uwagi na to, iż wspomniany załącznik obejmuje de facto wszystkie substancje i przedmioty, kluczowe znaczenie dla zakwalifikowania danego materiału jako odpadu, a w konsekwencji ustalenia, czy podlega on przepisom ustawy o odpadach, ma kryterium pozbycia się go przez posiadacza.
Definicja odpadu została zaczerpnięta do prawa polskiego z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie odpadów nr 2006/12/WE. Ze względu na trudności, jakie stosowanie dyrektywy powodowało w praktyce, Komisja Europejska wydała komunikat z 21 lutego 2007 r. dotyczący odpadów i produktów ubocznych. Będąc źródłem tzw. miękkiego prawa, nie wiąże on wprawdzie państw członkowskich, jednakże stanowisko w nim zaprezentowane, oparte na dorobku orzeczniczym Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, powinno być uwzględniane przez krajowe organy administracji przy rozstrzyganiu indywidualnych spraw.
[srodtytul]Każdy przypadek trzeba badać indywidualnie[/srodtytul]
Zdaniem Komisji Europejskiej ustalenie, czy dany materiał jest odpadem, zależy od określonych okoliczności faktycznych, a decyzja w tej kwestii powinna być podejmowana przez właściwe organy po indywidualnym rozpatrzeniu każdego przypadku. W zależności od ustaleń dana substancja (lub przedmiot) powstająca w procesie produkcji może być uznana albo za produkt pierwotny, albo za produkt uboczny (tj. taki, który może, a nie musi być wytworzony w procesie produkcji) albo też za pozostałość procesu produkcyjnego (jeżeli producent nie mógł wytworzyć produktu pierwotnego bez wytworzenia tej substancji lub przedmiotu).
[srodtytul]Wątpliwości rozstrzygnie test[/srodtytul]
Pozostałość procesu produkcyjnego może stanowić odpad, ale nie jest to regułą. Zdaniem Komisji cechy materiału związane z jego przydatnością do dalszego wykorzystania w gospodarce mogą spowodować, że nie powinno się tego materiału klasyfikować jako odpadu. Komisja przestrzega przed nadmiernie szeroką interpretacją definicji odpadów, która prowadzi do ponoszenia przez przedsiębiorców nadmiernie wysokich kosztów związanych z ich przekazywaniem uprawnionym podmiotom.
Aby ustalić, czy dana substancja lub produkt jest czy nie jest odpadem, Europejski Trybunał Sprawiedliwości skonstruował czteroetapowy test. W pierwszej kolejności należy zbadać, czy zamierzone wykorzystanie materiału jest zgodne z prawem. Następnie należy stwierdzić, czy wykorzystanie materiału jest pewne. O pewnym wykorzystaniu można mówić w szczególności wtedy, gdy istnieje możliwość odsprzedaży danego materiału z zyskiem za cenę zgodną z bieżącymi cenami rynkowymi lub wyższą albo gdy pomiędzy posiadaczem pozostałości poprodukcyjnych a ich dalszymi użytkownikami istnieją długoterminowe umowy gwarantujące ich przekazywanie. W dalszej kolejności należy zbadać, czy materiał gotowy jest do wykorzystania bez dalszego przetwarzania, a ściślej rzecz ujmując, czy jego wykorzystanie nie wymaga przeprowadzenia procesu odzyskiwania. Przygotowanie materiału do dalszego wykorzystania poprzez takie czynności, jak np. mycie, suszenie lub uzupełnianie o pewne materiały lub właściwości, nie dyskwalifikuje jednak możliwości uznania go za pozostałość niebędącą odpadem, o ile czynności te są wykonywane w ramach ciągłego procesu produkcyjnego.
Twierdząca odpowiedź na wszystkie te pytania pozwala zakwalifikować materiał jako pozostałość poprodukcyjną niestanowiącą odpadu, a w konsekwencji wyłączoną spod działania rygorów ustawy o odpadach.
[i]Autorka jest prawnikiem w poznańskiej Kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners[/i]