[b]Tak wynika z wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 28 lutego 2008 r., III APa 2/08[/b]
[srodtytul]Jaki jest problem[/srodtytul]
Pracownica pełniła funkcję skarbnika gminy. Przez pierwsze dwa lata jej pracy nie występowały konflikty. Jednak od momentu kontroli NIK, a następnie regionalnej izby obrachunkowej, dochodziło do konfliktów pomiędzy nią a pracownikami. Z uwagi na kontrole referat finansowy był obciążony dodatkowymi pracami na rzecz kontrolujących, co powodowało nerwową atmosferę.
Dodatkowym czynnikiem przyczyniającym się do takiej sytuacji było zachowanie pracownicy, w wyniku którego dochodziło do częstych spięć, przez co doprowadzała czasami do płaczu inne osoby.
Między innymi nie zgodziła się na pracę w księgowości nowej osoby, bo pracowała tam jej matka. Jednocześnie dążyła do zatrudnienia w urzędzie własnej córki i w związku z tym wywierała presję na kierowniczkę referatu ds. płac i kadr, która poinformowała ją, że ustawa o pracownikach samorządowych zakazuje zatrudniania krewnych I i II stopnia na podległych stanowiskach. Jej zachowanie zmierzało do zdegradowania kierowniczki, nie atakowała wprost, ale rozwijała sieć pomówień, które docierały po jakimś czasie do osoby, której dotyczyły.
[wyimek]Pakiet socjalny należy interpretować z uwzględnieniem przede wszystkim woli i intencji stron tego porozumienia.[/wyimek]
Zmusiło to kierowniczkę do wcześniejszego rozwiązania stosunku pracy. Za bezpośrednią przyczynę wskazała brak możliwości współpracy ze skarbnikiem, który z premedytacją stosuje wobec niej terror psychiczny w miejscu pracy.
W efekcie burmistrz na sesji rady miejskiej złożył wniosek o odwołanie pracownicy z funkcji skarbnika gminy. Jako przyczynę podał stosowanie przez nią mobbingu. Ta jednak uznała, że naruszono jej dobra osobiste. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego, który oddalił powództwo. Pracownica złożyła apelację. SA ją uwzględnił.
[srodtytul]Skąd to rozstrzygnięcie[/srodtytul]
Zdaniem SA pracownica słusznie zarzuciła m.in. naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, to jest art. 24 § 1 i art. 6 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]kodeksu cywilnego[/link] oraz art. 943 § 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=76037]kodeksu pracy[/link]. A to dlatego, że ocena materiału dowodowego przekracza zasady swobodnej oceny dowodów.
Stan faktyczny został ustalony jedynie na podstawie zeznań świadków strony pozwanej z pominięciem zeznań samej pracownicy oraz zeznań powołanych przez nią świadków, co w rozpoznawanej sprawie ma istotne znaczenie.
Błędna ocena materiału dowodowego dotyka również dowodu z zeznań strony pozwanej – burmistrza, bo nie uwzględnia wszystkich okoliczności sprawy, a w szczególności relacji pomiędzy powódką a burmistrzem powstałych na skutek sporów o kompetencje pomiędzy tymi osobami.
[b]Brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału doprowadził do błędnych wniosków, czyli ustalenia, że pracownica mobbingowała pracowników urzędu, i to nie tylko jej podległych, ale i pozostałych.[/b]
Sąd apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i zobowiązał pracodawcę do podania do publicznej wiadomości oświadczenia oraz zasądził odszkodowanie.