Dotychczas nie cieszyło się ono zbyt wielką popularnością. Jednak obecna sytuacja gospodarcza może sprawić, że nastawienie przedsiębiorców ulegnie diametralnej zmianie. Zwłaszcza że korzyści przedsiębiorcy z zastosowania tej procedury są niebagatelne.
Przede wszystkim [b]z chwilą wszczęcia postępowania naprawczego zawieszeniu ulega spłata zobowiązań firmy. Dotyczy to wszystkich należności. Z pewnymi wyjątkami.[/b] Procedura nie dotyczy długów, których nie można objąć układem z wierzycielami. To dlatego naprawa nie dotyczy np. składek na ubezpieczenia społeczne. Nie ma natomiast przeszkód, ażeby uznać zawieszenie w odniesieniu do wszelkiego rodzaju podatków!
Zawieszenie spłaty to jednak nie jedyna korzyść. Od dnia wszczęcia postępowania naprawczego zatrzymaniu ulega naliczanie należnych od przedsiębiorcy odsetek za zwłokę. Wreszcie, otwarcie postępowania naprawczego wywołuje daleko posunięte konsekwencje w relacjach firmy z pracownikami. Otóż otwarcie procedury powoduje takie same skutki, co ogłoszenie upadłości, z wyłączeniem spraw dotyczących ochrony roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy. Innymi słowy, przedsiębiorcy łatwiej będzie zwalniać pracowników, zwłaszcza tych podlegających szczególnej ochronie (ci w wieku przedemerytalnym, kobiety w ciąży itp.). Natomiast roszczeń zwalnianych ewentualnie ludzi nie będzie pokrywał Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
[srodtytul]Konieczne ograniczenia[/srodtytul]
Oczywiście nic za darmo, ponieważ celem postępowania naprawczego jest nie tylko ułatwienie życia przedsiębiorcy, lecz także ochrona jego wierzycieli. To m.in. dlatego od dnia wszczęcia całej procedury do dnia prawomocnego rozstrzygnięcia co do zatwierdzenia układu albo umorzenia postępowania przedsiębiorca nie może zbywać ani obciążać swego majątku. Nie tylko sprzedaż, lecz także zastaw, hipoteka itp. udogodnienia nie wchodzą w grę.
Ale uwaga: zakazu tego nie stosuje się do rzeczy zbywanych w zakresie działalności gospodarczej przedsiębiorcy. Dzięki temu wszczęcie postępowania naprawczego nie blokuje rozwoju firmy ani jej bieżącej aktywności.
[ramka][b]Przykład[/b]
Spółka ma dwie nieruchomości i trzy samochody. Zajmuje się montażem i sprzedażą komputerów. Otwiera postępowanie naprawcze. Od tego dnia nie może sprzedać nieruchomości czy aut albo obciążyć ich hipoteką czy zastawem rejestrowym. Cały czas wolno jej jednak montować komputery i sprzedawać je.[/ramka]
[srodtytul]Gruby plik papierów[/srodtytul]
[b]Jedną z przyczyn, dla których postępowanie naprawcze nie cieszyło się dotychczas popularnością wśród przedsiębiorców, jest prawdziwy stos papierów, jaki firma musi przed jego wszczęciem przygotować.[/b] Ich lista jest długa.
Każdy, kto przymierza się do uruchomienia procedury naprawczej, musi złożyć w sądzie następujące dokumenty:
- oświadczenie o wszczęciu postępowania naprawczego,
- oświadczenie, iż nie zachodzi żadna z okoliczności wyłączających prowadzenie postępowania naprawczego,
- plan naprawczy,
- aktualny wykaz majątku z szacunkową wyceną jego składników,
- aktualne sprawozdanie finansowe (a jeżeli na podstawie odrębnych przepisów nie ma obowiązku sporządzania takiego sprawozdania – bilans przygotowany dla celów tego postępowania), sporządzone na dzień nie późniejszy niż 30 dni przed złożeniem oświadczenia o wszczęciu postępowania naprawczego,
- spis wierzycieli z podaniem ich adresów i wysokości wierzytelności każdego z nich oraz terminów zapłaty, a także listę zabezpieczeń dokonanych przez wierzycieli na jego majątku wraz z datami ich ustanowienia,
- oświadczenie o spłatach wierzytelności lub innych długów dokonanych w ciągu sześciu miesięcy przed dniem złożenia oświadczenia o wszczęciu postępowania naprawczego,
- spis podmiotów zobowiązanych majątkowo wobec dłużnika wraz z adresami, z określeniem wierzytelności, daty ich powstania i terminów zapłaty,
- wykaz tytułów egzekucyjnych (np. wyroków sądowych czy nakazów zapłaty) oraz tytułów wykonawczych (czyli tytułów egzekucyjnych dopuszczonych przez sąd do postępowania komorniczego) przeciwko dłużnikowi,
- informację o postępowaniach dotyczących ustanowienia na majątku dłużnika hipotek, zastawów, zastawów rejestrowych i zastawów skarbowych oraz innych obciążeń podlegających wpisowi w księdze wieczystej lub w rejestrach, jak również o prowadzonych innych postępowaniach sądowych lub administracyjnych dotyczących majątku dłużnika,
- pismo zawierające dane o miejscu zamieszkania i adresach reprezentantów spółki lub osoby prawnej i likwidatorów (o ile ci ostatni zostali w ogóle ustanowieni),
- oświadczenie o prawdziwości danych zawartych w oświadczeniu o wszczęciu postępowania naprawczego i w załącznikach.
[ramka][b]Krok po kroku[/b]
Postępowanie naprawcze stosunkowo łatwo jest rozpisać na kolejne etapy.
Jeśli wszystko idzie dobrze, odbywa się ono według poniższego schematu.
[b]Krok 1[/b]
Składasz w sądzie oświadczenie o wszczęciu postępowania naprawczego wraz z wymaganymi załącznikami.
[b]Krok 2[/b]
Wykupujesz ogłoszenie o otwarciu postępowania w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Dzień, w którym się ono ukaże, jest datą wszczęcia postępowania naprawczego. To bardzo ważny moment, bo dopiero od tej pory następują wszystkie najlepsze jego skutki, tj. zawieszenie spłaty zobowiązań i naliczania odsetek od zaległości.
[b]Krok 3[/b]
Składasz wniosek o wpis informacji o wszczęciu postępowania naprawczego odpowiednio do Krajowego Rejestru Sądowego albo ewidencji działalności gospodarczej.
[b]Krok 4[/b]
Sąd ustanawia ci nadzorcę.
[b]Krok 5[/b]
Zawierasz z nadzorcą umowę-zlecenie.
[b]Krok 6[/b]
Odbywa się zgromadzenie wierzycieli, na którym dochodzi do zawarcia układu. Jeśli to się nie uda za pierwszym razem, można organizować kolejne – aż do skutku.
[b]Krok 7[/b]
Sąd zatwierdza układ.[/ramka]
Oczywiście nie zawsze wszystko będzie szło jak po sznurku. W postępowaniu naprawczym jest całe mnóstwo rzeczy, które mogą się nie udać. I tak już w ciągu 14 dni od złożenia oświadczenia o wszczęciu postępowania naprawczego sąd ma prawo zakazać przedsiębiorcy wszczęcia całej procedury. Warunek: przedsiębiorca nie złożył wszystkich wymaganych prawem dokumentów, porobił w nich błędy albo napisał nieprawdę.
Sankcja ta jest niezwykle surowa. Jeśli bowiem sądowy zakaz się uprawomocni, przedsiębiorca nigdy już z dobrodziejstw postępowania naprawczego nie skorzysta (art. 494 ust. 4 prawa upadłościowego i naprawczego). Co prawda, na postanowienie sądu zakazujące wszczęcia postępowania naprawczego przysługuje firmie zażalenie, ale marna to pociecha. Jeśli oświadczenie zawierało braki formalne, to sądowi odwoławczemu nie pozostanie nic innego, jak zażalenie oddalić.
[srodtytul]Nie tylko zakaz[/srodtytul]
Początek postępowania to niejedyny moment, kiedy sąd może skomplikować przedsiębiorcy życie. O wiele poważniejsze konsekwencje ma odmowa zatwierdzenia układu zawartego przez firmę z jej wierzycielami. To mało przyjemne wydarzenie może mieć miejsce już na końcowym etapie – po tym, jak dojdziesz do porozumienia ze swoimi kontrahentami. Przyczyny odmowy mogą być bardzo różne – od braków w dokumentacji po uniemożliwienie nadzorcy wykonywania jego zadań.
I właśnie w odmowie zatwierdzenia układu tkwi jedna z głównych przyczyn ryzyka postępowania, które prawdopodobnie odstrasza potencjalnych jego beneficjentów. Otóż jeśli do niej dojdzie, sąd automatycznie ogłosi upadłość przedsiębiorcy, którego dotyczyła procedura naprawcza. Na razie mało kto gotów był na podjęcie takiego ryzyka.
[srodtytul]Czasem lepiej się nie dogadać[/srodtytul]
Warto odróżniać odmowę zatwierdzenia układu od umorzenia postępowania. O tym pierwszym przed chwilą wspomnieliśmy. Umorzenie postępowania wchodzi natomiast w grę wtedy, gdy po prostu nie dogadasz się ze swoimi wierzycielami. Należy bowiem pamiętać, że procedura naprawcza nie może trwać w nieskończoność. To zachęcałoby nierzetelnych do wykorzystywania jej w celu gry na zwłokę. Trwające latami zawieszenie spłaty zobowiązań i zastopowanie naliczania odsetek to przecież perspektywa bardzo kusząca. Dlatego ustawodawca wprowadza tu istotne ograniczenia czasowe. Otóż jeżeli postępowanie naprawcze prowadzi mały lub średni przedsiębiorca, postępowanie umarza się z mocy prawa w razie niezawarcia układu w terminie trzech miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. W innych przypadkach postępowanie umarza się po upływie czterech miesięcy od dnia jego wszczęcia (art. 519 pun). Prawo upadłościowe nie precyzuje, co rozumie pod pojęciem małego i średniego przedsiębiorcy. Wydaje się, że można tu próbować odwołania do ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, gdzie pojęcia te zostały zdefiniowane.
[srodtytul]Kto pilnuje interesów wierzycieli[/srodtytul]
Wspomnieliśmy już, że jednym z etapów postępowania naprawczego jest ustanowienie nadzorcy sądowego. Jego rola kończy się jednak z chwilą zatwierdzenia układu. Ale uwaga: również na czas wykonywania układu sąd może ustanowić ci nadzorcę. Nie jest to dla ciebie zbyt korzystne, bo z taką osobą znów będziesz musiał zawrzeć umowę-zlecenie i znów zapłacić jej dwie średnie krajowe. Na szczęście na postanowienie zatwierdzające układ (to w nim ustanawiany jest ewentualnie nadzorca) możesz wnieść zażalenie (art. 514 pun). Masz zatem szansę obejść się bez pomocy nadzorcy.
[srodtytul]Ile to kosztuje[/srodtytul]
Procedura naprawcza jest niestety dość kosztowna. Konkretnej kwoty podać nie sposób, bo zależy ona od jednostkowej sytuacji. Poniżej prezentujemy zestawienie, które pozwoli zainteresowanym wyrobić sobie ogólne wyobrażenie o tym, ile pieniędzy trzeba przygotować, żeby skorzystać z dobrodziejstw przewidzianych przez ustawodawcę.
Są to koszty minimalne. Niewykluczone jest pojawienie się innych. Po części zależy to od samego przedsiębiorcy. Tytułem przykładu można tu wskazać koszty sporządzenia dokumentacji niezbędnej do wszczęcia postępowania naprawczego. Jeśli przedsiębiorca zleci jej przygotowanie na zewnątrz, np. zatrudniając firmę konsultingową, może go to sporo kosztować.
[wyimek]Otwarcie postępowania naprawczego powoduje, że przedsiębiorcy łatwiej będzie zwalniać pracowników, zwłaszcza tych podlegających szczególnej ochronie[/wyimek]
Warto pamiętać, że niekiedy także odmowa zatwierdzenia układu przez sąd sprawia, że odsetki za zwłokę należne za okres postępowania ulegają podwojeniu! Dotyczy to sytuacji, gdy do odmowy doszło dlatego, że:
- brak było podstaw do prowadzenia postępowania naprawczego,
- przedsiębiorca nie złożył wymaganych w sprawie dokumentów,
- dane zawarte w dokumentach i oświadczeniach przedsiębiorcy były nieprawdziwe,
- przedsiębiorca wbrew zakazom zbył lub obciążył swe mienie albo udzielił niektórym wierzycielom większych korzyści niż innym.
Zagadką pozostaje natomiast kwestia opłaty sądowej związanej ze wszczęciem postępowania. Otóż ustawa o kosztach sądowych w sprawach cywilnych przewiduje opłatę od wniosku o wszczęcie postępowania naprawczego w wysokości 200 zł. Problem polega na tym, że procedura upadłościowa takiego wniosku w ogóle nie przewiduje. Jak była już o tym mowa, postępowanie naprawcze wszczynane jest na podstawie oświadczenia przedsiębiorcy, a nie żadnego wniosku. Czy to oznacza, że oświadczenie w ogóle opłacie nie podlega? Można oczywiście bronić takiego stanowiska. Jednak ostrożni powinni zapłacić.