Przekonała się o tym jedna z korporacji taksówkowych w Poznaniu. W wizytówkach rozdawanych w taksówkach, a także reklamach prasowych i w Polskich Książkach Telefonicznych firma zapewniała, że jest nie tylko korporacją najlepszą, ale też najtańszą.

[b]Poznańska delegatura Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznała, że praktyki firmy były sprzeczne z prawem (sygn. XVII Ama 6/08)[/b].

Urzędnicy zbadali bowiem cenniki innych korporacji. Wynikało z nich, że aż dziewięć firm miało dla większości klientów ceny niższe niż korporacja reklamująca się jako najtańsza. Biorąc pod uwagę ceny dla stałych klientów, cztery firmy miały tańsze oferty.

Dlatego UOKiK uznał, że reklamy naruszały zbiorowe interesy konsumentów, bo wprowadzały klientów w błąd. [b]Zapewnienia firmy o najtańszych usługach były niezgodnie z prawdą.[/b] UOKiK nakazał właścicielowi firmy, aby zaprzestał używania takich reklam i opublikował informacje o urzędniczej decyzji w kilku pismach lokalnych i motoryzacyjnych.

Nie pomogły tłumaczenia firmy, że reklamy były dawane wyłącznie w taksówkach, aby pasażer po zgromadzeniu trzech egzemplarzy dostał kartę stałego klienta.

Przewoźnik podkreślał też, że przy sporządzaniu reklamy kierował się własnymi informacjami o stawkach innych korporacji. Ponadto określenie typu „u nas najtaniej” jest często stosowane w obrocie. O stosowaniu praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów można natomiast mówić wówczas, gdy dojdzie do świadomego sporządzenia własnej informacji lub reklamy opartej na nieprawdziwych danych.

Urzędnicy (a po nich także Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swoim wyroku) w uzasadnieniu podkreślali, że wprowadzenie w błąd wywołuje u adresata reklamy wyobrażenia niezgodne ze stanem rzeczywistym. Przyczyną takich błędnych wyobrażeń mogą być zarówno informacje prawdziwe, ale sformułowane w sposób wieloznaczny, jak i półprawdy, nieprawda lub pominięcie informacji istotnych.

[b]UOKiK i sąd podkreślały też, że reklama jest czynem nieuczciwej konkurencji, jeśli wprowadzenie w błąd jest w stanie wpłynąć na decyzję adresata.[/b] Miernikiem oceny nie jest subiektywna ocena twórcy reklamy, ale jej obiektywny odbiór przez konsumentów.

Wyrok sądu nie jest jeszcze prawomocny.