Takie wnioski płyną [b]z wyroku Sądu Najwyższego z 7 października 2008 r. ( III CSK 192/08)[/b]. Potwierdza on też zasadę, że wnoszący sprawę do sądu nie musi wskazywać, na jakich przepisach opiera swe żądanie. Wskazanie ich jest sprawą sądu.
[srodtytul]Dwie spółki w dwóch krajach[/srodtytul]
Powodem w tej sprawie była polska spółka z o.o. działająca od 1993 r. pod firmą Fabryka Węży Gumowych i Tworzyw Sztucznych Fagumit, a pozwanym mająca siedzibę w Szwajcarii spółka Fagumit AG. W 1998 r. prezes polskiej spółki udzielił zagranicznej firmie Adamex, która była przez pewien czas jej przedstawicielem handlowym w Szwajcarii, zgody na posługiwanie się poza granicami Polski słowem Fagumit. Obie firmy zajmują się produkcją i handlem wężami technicznymi i hydraulicznymi.
[srodtytul]Pod tą samą nazwą, pod tym samem adresem[/srodtytul]
W 2004 r. polska spółka uzyskała w Urzędzie Patentowym prawo ochronne na znak towarowy słowno-graficzny zawierający słowo „Fagumit”. Prawie identyczny znak został zarejestrowany przez Ursulę A., będącą udziałowcem firmy Adamex w urzędach patentowych szwajcarskim i niemieckim. Ursula A. uzyskała jego rejestrację jako znaku wspólnotowego. Znaku tego używa pozwana w tej sprawie spółka szwajcarska będąca w stosunku do spółki Adamex oraz innych spółką dominującą.
Spór powstał, gdy szwajcarska spółka utworzyła oddział w Polsce. Siedziba tego oddziału znajduje się w tym samym mieście i pod tym samym adresem, co siedziba polskiego Fagumitu. Były pomyłki co do tożsamości tych firm. Polska spółka np. otrzymywała korespondencję i faktury przeznaczone dla oddziału firmy szwajcarskiej.
[srodtytul]Pozew przeciwko Szwajcarom[/srodtytul]
W sprawie wniesionej przeciwko spółce szwajcarskiej polska firma domagała się, by sąd zakazał tej spółce używania w Polsce słowa „Fagumit” jako nazwy przedsiębiorstwa handlem wężami technicznymi i hydraulicznymi, nakazał zaniechanie używania znaku towarowego słowno-graficznego z tym słowem na oznaczenie jej towarów w Polsce oraz posługiwania się nim w obrocie gospodarczym dla odróżnienia towarów i usług na terenie Polski.
Sąd I instancji uwzględnił te żądania, wskazując jako postawę werdyktu art. 3, 5 i art. 18 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170546]ustawy z 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji[/link]. Ostatni z tych przepisów przyznaje przedsiębiorcy, którego interes został zagrożony lub naruszony czynem nieuczciwej konkurencji, prawo żądania m.in. zaniechania niedozwolonych działań.
[srodtytul]Wyrok podtrzymany[/srodtytul]
Sąd II instancji uznał ten werdykt za słuszny. Dodatkowo jako prawną podstawę rozstrzygnięcia wskazał przepisy kodeksu cywilnego o ochronie firmy (art. 43[sup]10[/sup] k.c.). Uznał, że szwajcarska spółka naruszyła prawo do firmy polskiego Fagumitu i że jest to działanie bezprawne. Nie przekonała go argumentacja tej spółki, która powołując się na art. 90 pkt 1 ustawy o wolności gospodarczej, twierdziła, że jest inaczej. Przepis ten bowiem zobowiązuje przedsiębiorcę zagranicznego, który otworzył oddział w Polsce, do używania do oznaczenia tego oddziału oryginalnej nazwy przedsiębiorcy zagranicznego wraz z przetłumaczoną na język polski nazwą formy prawnej przedsiębiorcy i dodaniem wyrazów „oddział w Polsce”. Skoro nazwa oddziału jest zgodna z tym przepisem – przekonywała szwajcarska firma – i skoro w świetle tego przepisu nie może być inna, to nie może być mowy o naruszeniu prawa i bezprawności.
[srodtytul]Wbrew dobrym obyczajom[/srodtytul]
Odwołując się do art. 5 k.c. sąd II instancji stwierdził, że działanie jest bezprawne nie tylko wówczas, gdy narusza konkretne przepisy, ale także gdy narusza zasady współżycia społecznego. Szwajcarska spółka zaś złamała zarówno te zasady, jak i dobre obyczaje w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z 1993 r., dopuszczając się w ten sposób czynu nieuczciwej konkurencji. W myśl tego przepisu czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.
Nie przekonała też sądu argumentacja, że oddział nie prowadzi działalności handlowej, lecz tylko ją przygotowuje, a zatem nie uczestniczy w obrocie gospodarczym. Nie można więc mówić o naruszeniu praw polskiego Fagumitu do jego znaku towarowego. Sąd powołał się tu na art. 285 ustawy z 2000 r. – prawo własności przemysłowej, który pozwala uprawnionemu z prawa ochronnego do znaku towarowego żądania zaprzestania działań grożących naruszeniem tego prawa.
[srodtytul]Bezprawność bez naruszenia konkretnych przepisów[/srodtytul]
W skardze kasacyjnej szwajcarska spółka podniosła szereg zarzutów – przede wszystkim naruszenia art. 90 pkt 1 ustawy o wolności gospodarczej i art. 22 Konstytucji RP statuującego tę wolność, ustawy z 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, art. 5 k.c. i umowy z 1989 r. między Polską a Szwajcarią o wzajemnej ochronie i popieraniu inwestycji, a także art. 321 § 1 kodeksu postępowania cywilnego przez wyrokowanie co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem pozwu. W pozwie bowiem znalazły się tylko zarzuty naruszenia praw do znaku towarowego.
Skład orzekający SN oddalił skargę. Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 321 § 1 k.p.c. sędzia Marek Sychowicz zaznaczył, że sąd uwzględnił powództwo polskiej firmy zgodnie z jej żądaniem. Nie jest natomiast istotne, jakie przepisy wskazała ona jako podstawę żądania. Ważna jest treść tego żądania i jego podstawa faktyczna. Żądania w świetle stanu faktycznego były jasne – mówił sędzia. Powód nie musi podawać prawnej podstawy swych żądań, bo tę wskazuje sąd.
[srodtytul]Oznaczenie wprowadzające w błąd[/srodtytul]
SN zgodził się z sądem II instancji, że używanie na terenie Polski w nazwie oddziału szwajcarskiej spółki słowa „Fagumit” narusza prawo polskiego przedsiębiorcy do firmy, której używał wcześniej.
– Co najistotniejsze, [b]działanie szwajcarskiej spółki było bezprawne nie tylko dlatego, że naruszało konkretne przepisy prawne, ale z powodu sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami[/b] – mówił sędzia Sychowicz.
Także w ocenie SN polskiej spółce przysługuje ochrona zarówno na podstawie [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=170546]ustawy z 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji[/link], jak i na podstawie art. 43[sup]10[/sup] k.c.
- [b]Oznaczenie bowiem oddziału przedsiębiorstwa szwajcarskiej spółki w Polsce może wprowadzać klientów w błąd co do jego tożsamości. Stanowi więc czyn nieuczciwej konkurencji, o którym mowa w art. 5 ustawy z 1993 r.[/b] – stwierdził sędzia. Świadczą o tym wszystkie okoliczności, w tym fakt, że oddział ma siedzibę pod tym samym adresem co polska spółka.
SN nie zgodził się natomiast z rozstrzygnięciem sądów na tle znaków towarowych. W jego ocenie do używania znaku towarowego szwajcarskiej firmy w Polsce nie doszło. Jednakże, używając w nazwie firmy słowa „Fagumit”, które jest też istotnym elementem znaku słowno-graficznego, szwajcarska firma daje wyraz temu, że przystępuje do działalności gospodarczej w Polsce przy wykorzystaniu tego znaku. Rozstrzygnięcie zatem sądu II instancji odpowiada prawu.
[ramka][b]Nazwa pod ochroną prawa[/b]
Firma (nazwa) przedsiębiorcy powinna odróżniać się dostatecznie od firm innych przedsiębiorców prowadzących działalność na tym samym rynku – zapisano w art. 43[sup]3[/sup] kodeksu cywilnego. Nie może też wprowadzać w błąd, w szczególności co do osoby przedsiębiorcy, przedmiotu jego działalności, miejsca działalności, źródeł zaopatrzenia.
Art. 43[sup]10[/sup] k.c. uprawnia przedsiębiorcę, którego prawo do firmy zostało zagrożone cudzym działaniem, do wystąpienia z żądaniem zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on żądać usunięcia jego skutków, złożenia oświadczenia lub oświadczeń w odpowiedniej treści i formie, naprawienia na zasadach ogólnych szkody majątkowej lub wydania korzyści uzyskanej przez osobę, która dopuściła się naruszenia.Firma nie może być zbyta. Przedsiębiorca może jednak upoważnić innego przedsiębiorcę do korzystania ze swej firmy, jeżeli nie wprowadza to w błąd.
[/ramka]