Tak
Przerwa to przynajmniej 15 minut, dlatego nie można za nią uznać krótszego odpoczynku. To znaczy, że kierowca musi od zatrzymania pojazdu odpoczywać przynajmniej 15 minut. Trzeba też pamiętać, że tylko pierwsza z przerw przypadająca w trakcie czteroipółgodzinnego prowadzenia może trwać 15 minut. Druga musi wynosić co najmniej 30 minut.
Pracownik zawodowo przewozi pasażerów. Jeździ autobusem, a czasami małym siedmiomiejscowym busem.
Czy zawsze musi stosować przepisy dotyczące przerw w prowadzeniu pojazdów?
Nie
Rozporządzeniu 561 podlega wtedy, gdy pojazdy są przeznaczone do przewozu więcej niż dziewięciu osób łącznie z kierowcą. Jeśli wyjeżdża w trasę siedmiomiejscowym samochodem, nie musi się stosować do przepisów dotyczących obowiązkowych przerw, odpoczynków czy tygodniowego wymiaru czasu pracy. Trzeba natomiast przestrzegać ustawy o transporcie drogowym, czyli mieć licencję, spełniać wymagania dotyczące kierowców lub zatrudniać szoferów o odpowiednich kwalifikacjach. Jeśli pracuje na etacie, to obejmuje go też ustawa o czasie pracy kierowców. Musi więc mieć przerwę 30 minut, gdy pracuje od sześciu do dziewięciu godzin, i 45 minut, gdy dłużej. Czasu prowadzenia siedmiomiejscowego auta nie traktujemy dla celów rozporządzenia 561 jako odpoczynku, lecz jako inną pracę.
Czy szofer pracujący w naszej firmie w ramach samozatrudnienia może zacząć pracę po raz drugi w tej samej dobie? Przykładowo rusza o 3, jazda trwa sześć godzin z 45-minutową przerwą, potem ma 11 lub dziewięć godzin odpoczynku i w tym samym dniu kalendarzowym rozpoczyna pracę od nowa.
Tak
Jest to możliwe. Odebrał bowiem odpoczynek dzienny (czyli dziewięć lub 11 godzin). Nie ma przepisu, który zakazywałby mu rozpocząć kolejny dobowy okres prowadzenia po upływie tego czasu.
Nasi etatowi kierowcy wykonują międzynarodowe przewozy drogowe. Przysługują im obowiązkowe 45-minutowe przerwy w pracy. Jak wynagradzać ich za ten czas?
Część tej przerwy, trwającą 15 minut, wliczamy do czasu pracy, jeśli dobowy wymiar czasu pracy wynosił co najmniej sześć godzin. Natomiast 30 minut obowiązkowej przerwy zaliczamy do dyżuru. Kierowcy przysługuje za ten czas wynagrodzenie w wysokości określonej w zakładowych przepisach płacowych, ale nie niższej od 50 proc. stawki godzinowej wynikającej z osobistego zaszeregowania pracownika. Przerwy w prowadzeniu dużych pojazdów reguluje art. 7 rozporządzenia 561.
Kierowca autobusu w firmie budowlanej wyjeżdża o 6 z robotnikami spod hotelu, wiezie ich na budowę i stoi tam do 17, a następnie wraca z nimi do hotelu. Czy okres przerwy w prowadzeniu zalicza mu się do czasu prowadzenia?
Nie
Czas prowadzenia to ten faktycznie zarejestrowany przez tachograf. Pracodawca musi jednak pamiętać o dobowych odpoczynkach. Przede wszystkim o tym, aby w ciągu 24 godzin (czyli od 6 tego dnia, kiedy szofer rozpoczyna pracę po odpoczynku dobowym, do 6 dnia następnego) wykorzystał co najmniej 11-godzinny odpoczynek dobowy albo odpoczynek skrócony lub podzielony. Należy też uważać, aby nie przekroczył dziewięciu albo ewentualnie dziesięciu godzin prowadzenia. Ponieważ jednak kierowca czytelnika długo stoi, to takiego zagrożenia raczej nie ma.
Czy w Polsce można ukarać kierowcę tylko na podstawie odczytu tarczy tachografu za to, że miał niewystarczająco długie przerwy?
Tak
Tzw. wykresówka tachografu to jeden z najważniejszych dokumentów sprawdzanych przez inspektorów transportu drogowego zarówno w kraju, jak i za granicą. Właśnie na ich podstawie określa się, jak długo kierowca prowadził, jakie miał przerwy i odpoczynki. Z odczytu z tarczy tachografu m.in. inspektorzy transportu drogowego ustalają czas prowadzenia, i jeżeli stwierdzą nieprawidłowości – nakładają kary. To samo dotyczy zapisu z tachografu cyfrowego.