Przepisy nie definiują pracy nakładczej. Według doktryny polega na wyrabianiu, przerabianiu lub wykańczaniu różnego rodzaju przedmiotów w domu lub w innym miejscu, a mocodawca nie nadzoruje tej pracy. Chałupnik dostaje zwykle elementy potrzebne do złożenia długopisów czy zabawek, sam jednak decyduje, kiedy to zrobić i w jakim tempie. Potrzebne półprodukty lub części składowe dostarcza mu nakładca.
– Czy praca nakładcza może polegać na świadczeniu klasycznych usług? – pytają przedsiębiorcy. Niektórzy eksperci uważają, że tak. Znaczy to, że umowę o pracę nakładczą można też zawrzeć z osobami mającymi sprzątać hotel czy pensjonat. Trzeba pamiętać jednak o tym, aby w żadnym razie treść takiej umowy oraz charakter wykonywanej pracy nie prowadziły do tego, że w praktyce taka umowa nie jest o pracę, ale np. zleceniem. Przypominam bowiem, że w ostateczności nie decyduje nazwa umowy, ale jej treść i cel.
Z wykonawcą takim podpisujemy umowę o pracę nakładczą. Mimo że ma charakter cywilny (kodeks cywilny nie reguluje jej bezpośrednio), to strony nie określają jej postanowień swobodnie; ogranicza je rozporządzenie z 31 grudnia 1975 r. Kontrakt zawieramy na okres próbny nieprzekraczający trzech miesięcy, na czas określony, na czas wykonywania określonej pracy lub na czas nieokreślony. Sporządzamy na piśmie, określając m.in.
- rodzaj umowy i pracy,
- termin jej rozpoczęcia,
- zasady wynagradzania,
- minimalną i maksymalną normę pracy do wykonania w miesiącu.
Chałupnika nie wolno dopuścić do pracy bez aktualnego orzeczenia lekarskiego. Lekarz musi potwierdzić, że nie ma przeciwwskazań, by wykonywał określoną pracę. Standardowo od opinii lekarza można się odwołać w ciągu siedmiu dni, a za badania płaci szef. Kwestie te reguluje rozporządzenie z 30 maja 1996 r. Trzeba też zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki wykonywania pracy.
Wykonawcy takiemu płacimy nie mniej niż 380 zł (połowa najniższej płacy). Jeśli jednak praca nakładcza jest jego podstawowym źródłem utrzymania, ilość pracy tak ustalamy, by zapewniała mu najniższe wynagrodzenie, czyli 760 zł. Jest tańszy niż etatowy pracownik, który nie może zarobić mniej niż 1126 zł. Za pracę nakładczą przysługuje wynagrodzenie akordowe. Chałupnik jest zatem wynagradzany za każdą wykonaną jednorazowo pracę, np. składanie długopisów. Mimo że nie jest pracownikiem, przysługują mu też inne składniki oraz świadczenia określone w przepisach wewnętrznych firmy. Uwaga! Nie odprowadzamy za niego składki wypadkowej, gdy pracę świadczy w domu. Ubezpieczenie chorobowe jest dla niego dobrowolne.
Umowę o pracę nakładczą można rozwiązać za porozumieniem stron, za wypowiedzeniem i bez wypowiedzenia – nawet dyscyplinarnie. Ale uwaga, powody rozwiązania różnią się od wymienionych w art. 52 i 53 kodeksu pracy. Przykładowo wolno ją rozwiązać bez wypowiedzenia z winy chałupnika, gdy:
- ciężko naruszył obowiązki wynikające z umowy, w tym wadliwie wykonał ze swojej winy pracę,
- nie przestrzega przepisów i zasad bhp,
- nie rozlicza się na czas z pobranych surowców lub materiałów, nie wykonuje bez uzasadnionych przyczyn przez trzy miesiące umówionej ilości pracy albo nadużywa świadczeń z ubezpieczenia społecznego lub socjalnych,
- popełnił przestępstwo, które uniemożliwia dalsze powierzanie mu pracy, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem.
Z chałupnikiem nie rozstaniemy się szybciej niż z pracownikiem. Przykładowo umowę na okres próbny można wypowiedzieć dopiero po upływie dwóch tygodni. Inny przykład to umowa na czas określony. Przy pracy nakładczej rozwiązuje się ona za miesięcznym wypowiedzeniem. Przypominam, że chałupnikowi przysługuje roszczenie o odszkodowanie lub przywrócenie do pracy, gdy szef rozwiąże z nim umowę z naruszeniem przepisów.
Rozporządzenie nie chroni chałupnika przed nagłym wypowiedzeniem umowy tak bardzo, jak kodeks pracowników. Nie możemy mu dać wymówienia:
- podczas urlopu wypoczynkowego czy choroby, jeżeli nie upłynął jeszcze okres uprawniający do rozwiązania umowy bez wypowiedzenia,
- i rozwiązać umowy z członkiem zarządu zakładowej organizacji związkowej, bez zgody tej organizacji,
- ani rozwiązać umowy zawartej na czas nieokreślony podczas ciąży i urlopu macierzyńskiego,
- między powołaniem na ćwiczenia lub przeszkolenie wojskowe a ich odbyciem.
Uwaga! Wypowiedzenie umowy nakładczej w tych sytuacjach jest możliwe tylko wtedy, gdy nakładca znajduje się w stanie upadłości czy likwidacji lub gdy zaniechał wykonywania pracy.
Chałupnik ma prawo do urlopu wypoczynkowego i wynagrodzenia za czas choroby. To ostatnie wynosi 80 proc. za 33 dni absencji chorobowej. Jeśli chodzi natomiast o urlop, to zarabiającemu co najmniej 50 proc. najniższej płacy przysługuje 20 dni urlopu przy krótszym niż dziesięcioletni okresie zatrudnienia, a przy dłuższym – 26 dni. Wypoczynku udzielamy według kodeksu pracy. Chałupnikowi trzeba dostarczyć surowce, materiały lub inne przedmioty oraz narzędzia, maszyny i urządzenia niezbędne do wykonywania pracy. Nakładca, który tego nie zrobi, zapłaci za używanie maszyn, urządzeń i narzędzi będących jego własnością. Zasady tej odpłatności należy ustalić w odrębnej umowie lub w zakładowym regulaminie o pracy nakładczej.
Gdy chałupnik w wyniku wykonywania swoich obowiązków wyrządza nakładcy szkodę, to ponosi za to odpowiedzialność. Gdy zrobi to umyślnie, pokryje całą szkodę. Jeśli jednak spowoduje straty przez lekkomyślność lub niedbalstwo, rekompensata wyniesie maksymalnie trzy pensje. Nie ma też różnicy przy odpowiedzialności za mienie pracodawcy czy nakładcy. Chałupnik odpowiada w pełnej wysokości szkody.
Rozstając się z chałupnikiem, trzeba mu wystawić świadectwo pracy nakładczej zgodnie z art. 97 kodeksu pracy. Dodatkowo podajemy w nim okres, kiedy wykonawca dostawał wynagrodzenie w wysokości co najmniej 50 proc. najniższej płacy. Także informacje o tym, że umowa o pracę nakładczą została rozwiązana z powodu upadłości, likwidacji lub w związku z zaniechaniem przez nakładcę wykonywania pracy.