Według szacunków firmy Emmerson w kwietniu 2008 r. zasoby nowoczesnych powierzchni magazynowych wynosiły ok. 4,2 mln mkw. Jednocześnie w budowie znajdowało się kolejnych ok. 1,5 mln mkw. powierzchni. Najwięcej magazynów powstaje w Poznaniu (420 tys. mkw.), na Górnym Śląsku (280 tys. mkw.), w Polsce Środkowej (260 tys. mkw.) oraz we Wrocławiu (154 tys. mkw.).
– Na terenie warszawskich stref realizowanych jest tylko 270 tys. mkw., co oznacza, że stolica będzie nadal zmniejszała swój udział w powierzchniach magazynowych w stosunku do innych – stale rozwijających się rynków regionalnych – opowiada Piotr Wójcik, analityk z firmy Emmerson. – Na uwagę zasługuje Kraków, gdzie jest realizowanych ok. 50 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni, a w planach jest kolejne 150 tys. mkw. – dodaje.
Warszawski rynek powierzchni magazynowej jest dziś największym pod względem dostępnych zasobów rynkiem powierzchni magazynowych w Polsce. Jego podaż sięgająca blisko 1,9 mln mkw. stanowi około 46 proc. powierzchni logistycznej w kraju. Do głównych lokalizacji magazynów w Warszawie należą Ursynów, Włochy, Praga-Północ oraz miejscowości podwarszawskie – Piaseczno, Błonie, Pruszków, Ożarów Mazowiecki, a także Teresin i Mszczonów.
Natomiast wśród regionalnych rynków logistycznych, których popularność rośnie kosztem aglomeracji stołecznej, najwięcej najemców przyciągają centra logistyczne na Górnym Śląsku, w Polsce Środkowej, Poznaniu oraz Wrocławiu. Łączna powierzchnia magazynowa tych czterech regionów wynosiła pod koniec I kwartału 2008 r. ok. 2,1 mln mkw.
Analitycy Emmerson zwracają uwagę na wzrost zainteresowania inwestorów miastami, w których do tej pory nie budowano nowoczesnych magazynów – są to Bydgoszcz i Toruń. M.in. spółka Goodman w Łysomicach pod Toruniem wybuduje 25 tys. mkw. powierzchni magazynowej, a Panattoni szykuje 40 tys. mkw. magazynów w pobliżu Bydgoszczy. – Wzrost znaczenia tych dwóch miast na logistycznej mapie Polski jest związany z budową autostrady A1 oraz z inwestycjami realizowanymi w Łysomicach przez japoński koncern Sharp – twierdzi Wójcik. Jak zauważa, do innych rozwojowych pod względem logistyki miast należą Pilzno, Dębica, Mielec oraz Rzeszów. – Położone wzdłuż budowanej autostrady A4, a obecnej drogi krajowej nr 4, stają się coraz bardziej atrakcyjne dla wielu inwestorów. Poza infrastrukturą drogową za wybudowaniem w tym regionie centrów logistycznych przemawia bliskość granicy ukraińskiej ułatwiająca dystrybucję towarów na rynki wschodnie. Dodatkowym atutem jest także dostęp do rzeszowskiej, świetnie wykwalifikowanej i stosunkowo taniej siły roboczej – opowiada Wójcik.
W I kw. 2008 r. podpisano umowę najmu na blisko 380 tys. mkw. Co dalej? Popyt w najbliższym czasie raczej nie spadnie, a podaż w obecnie budowanych kompleksach wyniesie ok. 1,1 mln mkw. – Rozwojowi logistyki w Polsce na pewno będą sprzyjać planowane inwestycje drogowe, wymuszane m.in. przez organizację Euro 2012 i Unię Europejską – zapewnia Piotr Wójcik. – Budowa nowych powierzchni magazynowych to właśnie odpowiedź na rosnący popyt, który w 2007 r. sięgnął ponad 1,4 mln mkw. – dodaje.
W centra logistyczne planuje zainwestować swój kapitał kilka międzynarodowych firm deweloperskich, m.in. Real Management, Pinnacle Central & Eastern Europe, przejęty niedawno przez Jartom Arcapita Bank B.S.C., a także CTP Invest oraz polska firma transportowo-logistyczna Pekaes. Mimo wzrostu zasobu powierzchni stawki czynszowe w większości regionów nie spadną. A obecnie czynsz efektywny w magazynie klasy A o dużej powierzchni sięga blisko 3 euro za mkw. Wyjątek stanowi warszawska strefa pierwsza, do 10 km od centrum miasta, gdzie czynsz wywoławczy zaczyna się od 4,50 euro za mkw. Analitycy prognozują jednocześnie 3 – 5-proc. zwyżki czynszów w mniejszych miastach regionalnych.