Współdziałając ze związkowcami przy indywidualnych stosunkach pracy, szef musi wiedzieć o tym, czy i która organizacja reprezentuje konkretnego pracownika.
W tym celu zwraca się o informacje do związku – jednego lub kilku, jeśli w firmie funkcjonuje ich więcej. Zgodnie z art. 30 ust. 21 ustawy o zz pracodawca musi zadać takie pytanie, a na odpowiedź związek ma pięć dni. Jeśli nie udzieli jej w tym terminie, szef jest zwolniony ze współdziałania w indywidualnych sprawach ze stosunku pracy wobec tych zatrudnionych.
Wątpliwości pojawiają się jednak przy tym, czy szef musi zwrócić się z tym pytaniem tylko wtedy, gdy chce pracownikowi np. wypowiedzieć umowę o pracę na czas nieokreślony, czy musi je też zadać wobec ogółu zatrudnionych, nawet tych, wobec których nie będzie podejmował żadnych czynności. Z najnowszych orzeczeń SN – odmiennie niż przed laty – wynika, że pracownik, który chce, aby w razie decyzji o jego zwolnieniu konsultować ją ze związkiem zawodowym, do którego należy, powinien współdziałać w tym zakresie z pracodawcą. Pracownik powinien informować go o przynależności związkowej (wyrok z 22 czerwca 2004 r., II PK 2/04). Obecnie według Sądu Najwyższego obowiązek przewidziany w art. 30 ust. 2
1
ustawy o zz oznacza, że pracodawca musi zwrócić się do związków o imienną listę osób, które te organizacje reprezentują w indywidualnych sprawach ze stosunku pracy, ale nie za każdym razem. O aktualizację tego wykazu powinien zadbać zainteresowany związek.
Przeciwny ujawnianiu imiennej listy pracowników jest jednak departament orzecznictwa legislacji i skarg Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. W piśmie z 4 stycznia 2008 r. adresowanym do jednego z szefów związków zawodowych na Dolnym Śląsku (GI-DOLiS-024/985/07/196/ 08) jego dyrektorka wskazuje, że nie ma żadnego uzasadnienia, aby zakładowa organizacja związkowa, do której zwraca się pracodawca, przekazała mu wykaz wszystkich pracowników korzystających z jej protekcji. Departament tłumaczy to tym, że w swoich działaniach pracodawca powinien powstrzymać się od gromadzenia danych o pracownikach na zapas, jeśli nie zamierza wobec nich podejmować żadnych kroków uzasadniających konieczność zwrócenia się do związków o przekazanie informacji o ochronie.
Ale zamiar wypowiedzenia pracodawca konsultuje tylko z organizacją działającą na jego terenie, nawet jeśli zwalniany pracownik należy do związku w innym mieście. Za takim terytorialnym ograniczeniem opowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 24 stycznia 2006 r. (I PK 118/05).
Warszawska firma powiadamia działające w jej oddziale związki o zamiarze rozstania się z pracownicą krakowskiego oddziału. Stołeczne organizacje nie zgłaszają zastrzeżeń, ale pracownica uważa, że to krakowski związek powinien ją bronić, bo tam wpłacała składki i chodziła na zebrania. Tu jednak decydujące jest to, że to warszawska placówka zatrudniała, a ta zakładowa organizacja obejmowała swoją ochroną potencjalnie wszystkich pracowników zakładu.